Hej.
Ale wczoraj mialam nerwa na tego mego meza, no myslalam ze udusze go.
Poszedl na poczte z Maja, wracajac umowil sie z sasiadem. Wpadl jak po ogien Majke w wozku mi zostawil i wylecial jak z procy mowiac ze bedzie za 5 min. Siedze czekam, czekam. Pisze a ten ze juz wraca... po 4 godz napisal zebym wpadla na herbatke posiedziec( przypomnial sobie o mnie bo sasiadka wrocila z dzieciakami i sasiad dostal taki Op.... ) wrocil po 5 godz z usmiechem na twarzy ale jak zobaczyl moja mine to poszedl zrobil sobie kanapki do pracy nawet nie chce wiedziec jak wygladaly w takim stanie. Usiadl na.krzesle w kuchni i pyta Mai czy spi z tatusiem na krzesle w kuchni bo mamusia zla jest
Noo i sie nie odzywalam wcale. Adzis on sie obrazil na mnie ze ja sie obrazilam na niego
buhahha rece opadaja przez tych chlopow normalnie. Ale jak ja pojade do sklepu i nie ma mnie godz to juz dzwoni gdzie jestes, kiedy bedziesz a.jego 5 min to zawsze 5 godzin..
Sasiadka dzis przyszla i mowi ze przeprasza za wczoraj ale ona nie ma z tym nic wspolnego bo wrocila pozno, a jej maz mial robic jakies deski( remontuja lazienke) i dzwonila zeby przyjechal po nich bo chce drinka wypic z siostra a on mowi ze zajety jest
noo a jak go zobaczyla ze ledwo siedzi na.krzesle to mu sie zebralo
Dzis mielismy spotkanko z niania. Wydaje sie spoko babeczka, jej syn szczesliwy ze Maja byla, Maja szczesliwa ze "dzidzia" byla. Tulili sie, buziaki byly
noo zobaczymy jak to wyjdzie. Pojde po.weekendzie ze dwa razy jeszcze tam, zeby Majcia ich lepiej poznala.
Dzis zrobilam ciasto shreka. Zjadlabym ale daruje sobie juz po chipsow sie napakowalam, fanta zapilam.. Dobrze ze tak nie tyje bo juz bym wygladala jak kuleczka od tego podjadania.
Milena- trzymam dalej kciuki
Paulina- jedyny minus ze trzeba tak lazic do tej pralni. Ale wczoraj na fejsie ktos wrzucil fotke jak ktos sobie zamontowal pralke na scianie nad kibelkiem
i sobie o tobie pomyslalam hihi, zartuje
tu tez w niektorych domach nie ma pralek, tyle ze ludzie chodza do tych co wrzucasz monety.