No a ja muszę się pochwalić że znalazłam powód nocnych pobódek Justynki. Otóż wychodza jej ząbki górne i dolne 3. W końcu będzie miała zęby w komplecie.:-):-):-)
Madzik JKa też nie rozumiem czemu kładą Ciebie do szpitala. Jeśli czujesz się dobrze a wyniki masz dobre to cały ten szpital nie ma sensu.
A S pjechał załatwiać sprzęt rolniczy i jeszcze go nie ma. Denerwuje mnie to, że jak gdzieś jedzie to tylko tam i z powrotem, ale wystarczy że zovaczy kolegę, to te tam i z powrotem trwa parę godzin.
Jak byłam już po terminie i S pojechał załatwić pilną sprawę siedział ładnych parę godzin. A miało to zająć godzinkę. W końcu się zdenerwowałam i dzwonie z krzykiem że rodzę. Moment i jest. Teraz niestety nie mam jak go ściągnąć.
Jego koledzy uważają, że trzymam go na smyczy bo nigdzie nie może wyjść. Ale jak ja jestem uwięziona to ob też może.:-):-):-)
Polna Kurde co ten lekarz sobie wyobraża. Jak obiecuje to niech się wywiązuje z obietnic, a nie jeszcze będzie grał na nerwach. mnie to pewnie by rozniosło i naderłabym mu się do słuchawki.
Uuuu... Kaśka Coś mi się wydaje, że jeszcze tochę i się rozpakujesz... Fajnie... Będzie coraz mniej przyszłych mam na forum i wtedy jak już wszystkie się rozpakują to albo będziemy miały o czym pisać, albo ruch będzie mniejszy
Madzik JKa też nie rozumiem czemu kładą Ciebie do szpitala. Jeśli czujesz się dobrze a wyniki masz dobre to cały ten szpital nie ma sensu.
A S pjechał załatwiać sprzęt rolniczy i jeszcze go nie ma. Denerwuje mnie to, że jak gdzieś jedzie to tylko tam i z powrotem, ale wystarczy że zovaczy kolegę, to te tam i z powrotem trwa parę godzin.
Jak byłam już po terminie i S pojechał załatwić pilną sprawę siedział ładnych parę godzin. A miało to zająć godzinkę. W końcu się zdenerwowałam i dzwonie z krzykiem że rodzę. Moment i jest. Teraz niestety nie mam jak go ściągnąć.
Jego koledzy uważają, że trzymam go na smyczy bo nigdzie nie może wyjść. Ale jak ja jestem uwięziona to ob też może.:-):-):-)
Polna Kurde co ten lekarz sobie wyobraża. Jak obiecuje to niech się wywiązuje z obietnic, a nie jeszcze będzie grał na nerwach. mnie to pewnie by rozniosło i naderłabym mu się do słuchawki.
Uuuu... Kaśka Coś mi się wydaje, że jeszcze tochę i się rozpakujesz... Fajnie... Będzie coraz mniej przyszłych mam na forum i wtedy jak już wszystkie się rozpakują to albo będziemy miały o czym pisać, albo ruch będzie mniejszy
Ostatnia edycja: