reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Dominisia fajna corenka;) I ma taka slodka delikatna twarzyczke;)
Papitka masz racje, nie dawaj sie.. co to w ogole ma byc.. no nie moge.... masakra.. A co twoja mama na to?? To tutaj marudza ze malego nie biora, a jak juz przychodza to zachowuja sie tak jakbys ich do tego zmuszala.. masakra.. Niech tatus wozek kupi, w koncu to tez jego dziecko a nie tylko twoje..

Ehh moj T dzis do 4 znowu.. masakra.. bede sie nudzic caly dzien znowu..;/;/ przydalaby mi sie tu jakas kolezanka, lub ciotka klotka.. a tak to moge sobie tylko na skype pogadac z rodzinka ale wiadomo jak to jest.. kazdy ma swoje sprawy itp.. jak malenka sie urodzi to juz taka samotna sie tu nie bede czula..
U nas znowu snieg nawala tak on potrzebny ze az..
 
reklama
No my jestesmy ze soba już 4 lata.. wiec nie tak krótko.


Napewno wszystkim się wszystko ułoży ;*

Byłyśmy z mała na sankach ale z nia się nie da, bo a to chce zakopac psa w sniegu za chwile chce sie hustac a jak sie powie nie to już koniec... obrazona . A Wam jak mija niedziela?
 
U nas ciąg dalszy choroby... Damianowi nie odpuszcza, nocki tragiczne ( dzisiaj przez całą noc przespał tylko 2h):-( Mnie też coś zaczyna łapać... w kościach łamie i ogólnie źle się czuję. Wczoraj K się zajmował dzieciakami i obiadem a ja przeleżałam cały dzień a dziś pojechał już do pracy, więc jestem ze wszystkim sama.... ale damy jakoś radę

Ja teściową mam spoko, bardzo dobrze się dogadujemy. Za to teścia po prostu nienawidzę (są po rozwodzie). Jakiś czas z nim mieszkaliśmy to potrafił mi powiedzieć ' wyp***aj bo ty nie jesteś tu zameldowana" itp. Na szczęście od 2 lat nie utrzymujemy z nim kontaktów

Papitkaa współczuję. Ale może to i lepiej niż mielibyście się męczyć i Kubunio by tylko na tym cierpiał.
 
wampi- ją niedługo będę mniej pisać bo od połowy marca do pracy wracam 5 dni po 8h ....więc czasu będzie mniej

VeronicaMelania- mój mały na kolację je zawsze 2-3kanapeczki najczęściej z białym serkiem

twoj jest młodszy od mojego a wcina kanapki? jejku ja nawet nie wiem jak mam go namowic na to :szok:

Mój jedynie wcina kanapki z żółtym serem, czasem z jajkiem na twardo, innych nie zje.

happymum20 a gdzie będziesz pracowała?

moj jajka wcina ale same, takie bez niczego.
 
No my jestesmy ze soba już 4 lata.. wiec nie tak krótko.


Napewno wszystkim się wszystko ułoży ;*

Byłyśmy z mała na sankach ale z nia się nie da, bo a to chce zakopac psa w sniegu za chwile chce sie hustac a jak sie powie nie to już koniec... obrazona . A Wam jak mija niedziela?

ja byłam na saneczkach z małym, potem zjadł zupke i poszedł spać. teraz ja sie biore za nauke bo zaczynam niedługo sesje :crazy:
 
Papitkaa - no co za babsko. ona nie wie, że jak coś komuś daje to przestaje to być jej własnością.? :baffled: durna baba.
Paulina - może ja nie jestem obiektywna, ale mi się wydaje, że Mała jest do K. podobna.. nosek na 100% ma jego ;)
VeronicaMelania - moja Mała też wsuwa kanapki ;) w ogóle tak ma, że lubi jeść z naszych talerzy ;) jak się położy na oddzielny, to już nie jest dobre..

ja się bardzo często kłócę z K., ale u nas to w ogóle jest skomplikowane.. byliśmy ze sobą 3 miesiące, zanim zaszłam w ciąże i pewnie gdyby nie to to już byśmy dawno ze sobą nie byli..
 
papitkaa-my jesteśmy razem prawie 5 lat a znamy się prawie 6
magda- ją też się czuje samotna mimo że P. pracuje 5 dni w tyg.
VeronicaMelania- jak j6z pisałam mój maluch je wszystko nawet brokuly i brukselki vito że smakiem:) poprosić mam szczęście

asik- współczuję choroby dzieciaczkow niech szybko do zdrowia wracają
 
reklama
ja też już mówiłam K.. bo któreś z nas na pewno odeszłoby prędzej, czy później po tych wszystkich awanturach.. ja jestem nerwowa, on jest wychowany tak, że jemu się należy, ale on nic nie musi.. i coraz mniej wierzę, że uda mi się to zmienić.
 
Do góry