A dziękuję :-) Hm mężem to może będzie niedługo, heh wszystko zależy od niego ;p Widzę że jest taki trochę zagubiony, oswaja się z myślą że będzie tatą, jak się dowiedzieliśmy to byliśmy troszeńku przerażeni, bo ciąża nie była planowana, ja się szybko przyzwyczaiłam do tej myśli, a na niego nie naciskałam,nie zaczynałam tematu na siłę, przemilczałam jakiś czas, teraz coraz częściej myśli o dzidziusiu i sam chętnie zaczyna ten temat, jeszcze chwila i to będzie jego pierwsze oczko w głowie ;-) Zawsze wychodziłam z założenie że nic na siłę i rezultaty są b.dobre. Rodzice to druga sprawa - jeszcze nic nie wiedzą bo nie ma ich na miejscu, powiedziałabym im już ale to za zgodą obu stron, więc czekam.
Jak to jest z tym becikowym? To prawda że trzeba iść do gin. w jakimś konkretnym tyg. ciąży by je dostać?