pam_x_pam
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2012
- Postów
- 1 589
Czesc dziewczyny
Marcia92 to my w tym samym wieku jestesmy ja tez 20 lat mam...
Dziekuje wszystkim za wsparcie... mam nadzieje ze bedzie dobrze... moj V nie poszedl ze mna bo cos musial zalatwic na miescie wlasnie wrocil kupil mi misia Powiedzialam mu co mowil doktor... i mialam dziwne wrazenie ze sie ucieszyl... spytalam sie go co teraz... a on powiedzial ze widocznie tak ma byc i poki co to powinnam sie upewnic ze wszystko jest ok i dopiero potem sie starac o dziecko... troche mnie to zabolalo bo tak jakby on nie chcial wogole ale wiem czemu tak mowi....jak mial 17 lat jego dzieczyny zaszla w ciazy i usunela... on chcial to dziecko ale ona nie chciala z nim byc i powiedziala ze nie zniesie mysli ze ma z nim dziecko i usunela... ja rozumiem ze dla niego to jest trudne i wogole... on mi ciagle tlumaczy ze on chce dziecka ale sie boi i wogole... eh ja juz sama nie wiem co robic... mysle ze narazie poczekam i wylecze sie z tych zrostow i wszystkiego... zalamke mam w tej chwili niezla siedze i rycze a V nie wie co ma zrobic ze mna siedzi i sie patrzy.... ja sie tak bardzo boje ze mi powiedza ze nie moge miec dzieci... ze jedyna dziecko jako moglam miec umarlo.... i teraz juz nie moge...
przepraszam dziewczyny... musialam sie wygadac...
Marcia92 to my w tym samym wieku jestesmy ja tez 20 lat mam...
Dziekuje wszystkim za wsparcie... mam nadzieje ze bedzie dobrze... moj V nie poszedl ze mna bo cos musial zalatwic na miescie wlasnie wrocil kupil mi misia Powiedzialam mu co mowil doktor... i mialam dziwne wrazenie ze sie ucieszyl... spytalam sie go co teraz... a on powiedzial ze widocznie tak ma byc i poki co to powinnam sie upewnic ze wszystko jest ok i dopiero potem sie starac o dziecko... troche mnie to zabolalo bo tak jakby on nie chcial wogole ale wiem czemu tak mowi....jak mial 17 lat jego dzieczyny zaszla w ciazy i usunela... on chcial to dziecko ale ona nie chciala z nim byc i powiedziala ze nie zniesie mysli ze ma z nim dziecko i usunela... ja rozumiem ze dla niego to jest trudne i wogole... on mi ciagle tlumaczy ze on chce dziecka ale sie boi i wogole... eh ja juz sama nie wiem co robic... mysle ze narazie poczekam i wylecze sie z tych zrostow i wszystkiego... zalamke mam w tej chwili niezla siedze i rycze a V nie wie co ma zrobic ze mna siedzi i sie patrzy.... ja sie tak bardzo boje ze mi powiedza ze nie moge miec dzieci... ze jedyna dziecko jako moglam miec umarlo.... i teraz juz nie moge...
przepraszam dziewczyny... musialam sie wygadac...