dorotar110
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2011
- Postów
- 3 075
VI ach skoro masz ją non stop na oku to rozumię.
KAMAA szczerzę Ciebie troszkę nie rozumie a raczej wcale nie rozumie ale również nie potępiam. Nie wyobrażam sobie Amelki samej puścić na wioskę a co dopiero dziecko w wieku Twojej Julki.
Choć jak jeździmy do mojego K w opolskie to tam w dużej części ludzie ze wsi, że tak powiem "mają w nosie" i dzieci latają po wsi same. A tak naprawdę o nieszczęście nie jest trudno. Piszesz, że nie ma dużego ruchu ale czasem może się zdażyć jakiś kierowca idiota. U mnie to jest nie do przyjęcia, żeby takie małe dziecko po wiosce samo latało. Baaa ja samej Amelki na podwórko nie puszczam bo za strazny wariatek z niej i ona ma często różne głupie pomysły i trzeba mieć ją na oku a że podwórko mamy spore to nie ma szans by ją pilnować z jednego okna, no i wejście z dworu nie jest od razu do domu, tylko schody, ganek i znowu schody.
Ja po wizycie w mieście. Jutro pierwszy dzień do pracy. Stresa chyba nie mam jako stresa przed pracą, tylko mi smutno, że muszę zostawić malucha choć wiem, że będzie miała najlepszą babciną opiekę. No i mam stresa co do odbioru Melci z przedszkola przez moją siostrę bo będą jeździć autobusami a jednak Melunia nie zbyt się słucha i za bardzo za rękę nie chce chodzić ale wałkuję z nią ten temat.
KAMAA szczerzę Ciebie troszkę nie rozumie a raczej wcale nie rozumie ale również nie potępiam. Nie wyobrażam sobie Amelki samej puścić na wioskę a co dopiero dziecko w wieku Twojej Julki.
Choć jak jeździmy do mojego K w opolskie to tam w dużej części ludzie ze wsi, że tak powiem "mają w nosie" i dzieci latają po wsi same. A tak naprawdę o nieszczęście nie jest trudno. Piszesz, że nie ma dużego ruchu ale czasem może się zdażyć jakiś kierowca idiota. U mnie to jest nie do przyjęcia, żeby takie małe dziecko po wiosce samo latało. Baaa ja samej Amelki na podwórko nie puszczam bo za strazny wariatek z niej i ona ma często różne głupie pomysły i trzeba mieć ją na oku a że podwórko mamy spore to nie ma szans by ją pilnować z jednego okna, no i wejście z dworu nie jest od razu do domu, tylko schody, ganek i znowu schody.
Ja po wizycie w mieście. Jutro pierwszy dzień do pracy. Stresa chyba nie mam jako stresa przed pracą, tylko mi smutno, że muszę zostawić malucha choć wiem, że będzie miała najlepszą babciną opiekę. No i mam stresa co do odbioru Melci z przedszkola przez moją siostrę bo będą jeździć autobusami a jednak Melunia nie zbyt się słucha i za bardzo za rękę nie chce chodzić ale wałkuję z nią ten temat.