reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
NETGIRL -no to nie dobrze... u nas to raczej ja jestem tą nerwową co awantury robi ... chociaż wcześniej jak się rozstałam z Kubą to dostałam od niego i też były niezłe jazdy ... ale mu po prostu odjebało w pewnym momencie i się posypało ... teraz na szczęście jest wszystko ok i opanowany jest ja sobie ze swoimi nerwami nie umiem poradzić ... nie wiem najlepsze co mogę poradzić to rozmowa ...

KASIA - ja Ci nie pomogę bo sama nie wiem co miała bym spakować :-p

ANIA - najlepiej to żebyś z lekarzem o tym pogadała bo ja dokładnie nie wiem jak to tam jest wiem tylko że trzeba kontrolować ;-)

WITAM NOWA MAMUSIE ;-)


 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Femme ja radzę Ci żebyś nauczyła się kontrolować swoje wybuchy.W pewnym momencie one zaczynają wykańczać....Jeśli nie potrafisz od razu powiedzieć o co Ci chodzi to spróbuj robić tak.Jak zaczyna Cię coś męczyć i masz ochotę rozpocząć awanturę to zamknij się na trochę w łazience lub gdziekolwiek indziej i podenerwuj się sama w swoim towarzystwie:-p Pogadaj ze sobą,pokrzycz,pochodź w kółko....Jak już ochłoniesz i wszystko sobie ułożysz to idź do Kuby i powiedz mu wprost o co Ci chodzi:tak:
 
ANIA - no ja się staram tak robić jak mnie coś zdenerwuje to idę do 2 pokoju tam sobie popłacze uspokoję się i wtedy jest ok ... ;-) już się nauczyłam :-)
 
Według mnie krycie emocji w niczym nie pomoże!!! Wszystko sie wtedy kumuluje, a człowiek chodzi jak bomba zegarowa i predzej czy później i tak wybuchnie...
Aniu ciśnienie może byc takie do 140/100, jeżeli do tego cała strasznie puchniesz to to zagraża dzidzi bo coś tam z przepływem jest nie tak... ja tam kontroluje i to bardzo często... tobie też radze... a puls też mam ok 80-90 cały czas :sorry2:
 
hej hej;-)
ehh... nie jestem w stanie nadrobić zaległości, troche tego naskrobałyście:-p;-)
Wakacje nam sie udały, wypoczęłam jakos tak psychicznie, bo fizycznie cięzko troszkę... mała nie chciała spać, dopiero 2 ostatnie noce przespała z 1 pobudka;-) ale co tam... ciesze się, że troszkę zwieziłam... (Hel, Gdańsk, Sopot...), a co najważniejsze zamoczyłam nózki w naszym polskim morzu:-) na zamknietym wrzucę kilka fotek!
Mykam spać, bo jestem jakaś padnieta, a pewnie Paulinka zrobi mamusi szybko pobudke:-p
 
Kasiu ale właśnie nie chodzi o to by ukrywać emocje.Ale o to by te negatywne wyrzucać z siebie na bok,a nie na partnera.Przecież Femme nie chce kłucić się z Kubą tylko zwraca w ten sposób jego uwagę na siebie.Więc tak naprawdę wyrzuca z siebie emocje nie te które powinna.Chodzi o to by te złe emocje spuścić w toalecie(bo ja zamykam się w łazience:-p),a już na spokojnie porozmawiać o tych prawdziwych emocjach:tak:
Ja co prawda nie puchnę,ale ten puls mnie strasznie męczy,bo ciężko mi się wtedy oddycha i strasznie mnie telepie od środka...
 
KASIA - nie to że kryje bo on później za mną idzie i rozmawiamy ale te 5 min spokoju muszę mieć bo inaczej to by wszystko w domu latało :-p
 
Netgirl ja myślę,że na razie powinnaś dać sobie spokój i nie starać się o rozmowę.Wiem sama po sobie,że jak mój miał takie dni,że działo się coś takiego to przy każdej próbie rozmowy było tylko gorzej.Niech on pobędzie sobie z tym sam,a jak już zapomni,że chodzisz za nim i prosisz o rozmowę to wtedy spróbujcie jeszcze raz.
 
reklama
NETGIRL - hehe nie nie :-p on po prostu wtedy sobie przypomina że nie wolno mnie denerwować:-p ja nie płacze bo mi smutno czy coś tylko z nerwów :-p
A co do Twojej sytuacji to może masz racje odizolujcie się od siebie póki co dajcie sobie czas jak nie chce rozmawiać to nie może sam musi do tego dojść
 
Do góry