reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Ewi nie właśnie biegłam sobie i my mamy kiepsko oświetlone ulice, chciałam przeskoczyć krzywą płytkę, a trafiłam w drugą o wiele bardziej krzywą i mi cos w kolanie przeskoczyło:dry:

Co do dzieci i gotowości, w innych krajach dzieci do pierwszej klasy idą w wieku 6 lat i nie ma problemu. Jak dla mnie to kwestia przyzwyczajenia, bo dzici przeważnie potrafią sie dostosować. Jesli jakieś ma problemy w nauce, to wg mnie i tak by miało nie zależnie od tego czy poszło rok wczesniej, czy rok później do szkoły. Znam chłopaka który poszedł rok później do podstawówki ( w wieku 8 lat) i nic to nie pomogło i tak 2 lata siedział, a potem cos mu sie zieniło i zaczął sobie radzić.
Liza ja bym poslała Hanie do pierwszej klasy. Szkoda, żeby musiała sie uwsteczniać tylko przez jakiś głupi system nauczania
 
reklama
EWI no ona niby chce do 1 klasy, w grupie ma tez 6 latki ktore od wrzesnia do 1 klasy ida wiec niewiem jak to zrobimy;]
w kwietniu ma test umiejetnosci i zobaczymy co pani podpowie...:tak:
umi no niby tak, sama niewiem... :eek:

na termometrze 16 stopni ale wieje... :dry: ale idziemy na dwor, miki wstal ;)
 
Liza taaa ale umowa o pracę się kończy i trzeba nowej szukać:p Ja myślę że powinnaś Hanie puścić do pierwszej klasy z tego co opowiadałaś to jest bardzo zdolna i szkoda ją uwsteczniać:)

Mariolcia
też byłam na Cerazzette;/ Oby malutkiemu się poprawiło:)

Umi
pytam się bo ja pewnie na szpilkach bym sobie zrobiła:D

Kamma
nie ma mowy z moim teściem bo on wszystko szybko i nawet Twojego domostwa bym nie znalazła jakby chciał wracać:p Oj biedna słomiana wdowa będziesz:p

Wróciłam od gina badanie prolaktyny ostatnio robiłam i teraz znowu kazał mi zrobić bete i inny hormon jeśli beta w normie czyli nie jestem w ciąż to rozpoczynam leczenie hormonalne już wypisał mi leki mam od razu przez 10 dni brać tabletki potem przerwać do 2 tygodni ma być @ . Jak będzie to do pierwszego dnia dodać 11 dni i znowu te 10 tabletek w sumie taka kuracja 3 razy to powinno ustabilizować hormony i @ potem przyjść i zobaczymy co się będzie działo i pewnie poproszę o anty. No chyba że bym tego @ nie dostał w ciągu 2 tygodni to mam przyjść.
 
LIZA, MARIOLCIA przy Cerrazette nie wiem ale przy Azalii nie to, że może nie być okresu tylko wcale nie ma. Bo to pigułki jednoskładnikowe i bierze się je bez żadnych przerw i nie dochodzi owulacji.
 
no @ przylazła uffff.... :cool2:

kasiek oby kuracja pomogla :tak:
dorotar cerrazette tez są jedno skladnikowe :tak: ale nie kazda kobieta przy nich nie ma okresu/plamien :tak:


Normalnie dzis przezylam szok, Hania do mnie podbiega w domu, pol twarzy we krwi :szok: ja niewiedzialam za co sie wziąc, pytam sie co sie stalo, a tu sie okazalo ze Daniel rzucil w nia ciuchcią :szok: pierwszy raz tak sie stalo, ale na szczescie ranka mala na 0,5cm na czole na lini wlosów... ale skad tyle krwi niewiem :no: Hania musiala sie niezle przestarszyc, bo az jej kapalo na bluzeczke :angry: myslalam ze niewiem co zrobie Danielowi, przeprosil Hanie a za kare mial posprzatac zabawki :no: dzieci.... :nerd:
 
Liza to ostro miałaś biedna Hania;/ przecież oni nigdy nie mieli...

Zobacz załącznik 449122Zobacz załącznik 449123Zobacz załącznik 449124Zobacz załącznik 449125

To jest dzisiejszy stajling Dominiki sukienka to tak na prawdę bluzka która jest prezentem od mojej siostry a jets na 5-6 lat... Zawsze jej takie kupuje...Do tego połyskujące bolerko bo jak inaczej:)
Do tego Domi od 3 dni nosi warkocze i nawet ich do spania nie ściąga:p Wreszcie wygląda porządnie bo zawsze miała taką szope

http://www.youtube.com/watch?v=_UFl6A0K8-s

Obczajcie jaki fajny maluch:)
 
Ostatnia edycja:
Cześć. Kurcze Martynka od paru tygodni ma bunt 2 latka bo jakżeby inaczej to nazwać. Zawsze taka grzeczna, i w sumie nadal jest, ale jak się jej coś nie podoba to wyje jak skubana przez hoho i jeszcze trochę i na bicie się jej zbiera tego, którego ma obok siebie
baffled5wh.gif
Najgorsze są te jej wyjce, oszaleć można. Nie chce ubrać piżamki - wyje. Nie chce poczekać aż ubiorę buty by iść z nią na dwór - wyje. Czegoś jej nie dam bo nie ma - wyje. Przecież nigdy się tak nie zachowywała a teraz jest to na porządku dziennym
baffled5wh.gif
Na prawdę wysiadam przy niej
baffled5wh.gif
I to ma takie momenty, bo tak to spokojna, wesoła, a zaraz zmiana nastroju.

Butki wstawię jutro bo nie pomyślałam by zrobić im foty, ale są bardzo wygodne i podobają mi się:tak:

Kaamaa to spore zmiany u Was zachodzą. Jak się czujesz z tym? A u mnie ze zdrowiem bez zmian, katar męczy.
Mirabelka moja córa w wieku Twojej bała się obcych albo osób, które rzadko widywała.
Liza fajnie, że @ nadszedł:)
Kasiek fajna Domcia:-)
 
Cześć dziewczyny;-)
od jakiegoś czasu Was podczytuję i pomyślałam, że może doradzicie mi w pewnej nurtującej mnie sprawie.
Mam prawie 21 lat, 2,5 rocznego synka, męża (sporo starszy,ale dobrze się dogadujemy,mamy stabilną sytuację finansową). Studiuję dziennie mało wymagający kierunek na 1 roku, na uczelni muszę być 2-3 razy w tygodniu na parę godzin. Młody siedzi z babcią, a od września ma iść do przedszkola.
Ostatnio zaczęłam poważnie się zastanawiać (po rozmowach z mężem) nad drugim dzieckiem. Nie planuję mieć więcej niż dwójki, a wolałabym żeby między dziećmi nie było dużej różnicy wieku.
Chciałabym po napisaniu magisterki (czyli mając ok 25 lat) móc bez przeszkód iść do pracy, bez myśli o tym że powinnam "wygospodarować czas" na urodzenie drugiego maluszka.

Jeżeli bym teraz zaszła w ciążę to do zakończenia studiów spokojnie bym "odchowała" dwójkę. Jedno 3 letnie, drugie już w szkole.
Mąż bardzo chce mieć kolejne, wychowywał się w rodzinie wielodzietnej.
Tylko, że ja nie jestem tego pewna... teraz jako jedyna mama na roku jestem praktycznie wytykana palcami (nie oscentacyjnie,ale widzę że o mnie gadają). Poza tym boję się utraty figury no i przede wszystkim...chodzenia z brzuszkiem po uczelni. Co innego by było jak by to było pierwsze,ale drugie?
Inni oceniają nie znając sytuacji. Pewnie będzie, że "wpadka", czy jakieś inne głupoty.
Druga rzecz to moja rodzina. Do tej pory ciężko im z tym, że urodziłam, raz zażartowałam że jestem w drugiej ciąży to babcia prawie zemdlała. Boję się, że znów będą komentarze i dogadywania, że teraz już zupełnie "zmarnowałam" sobie życie...
Przyznaję, że jakoś specjalnie nie jestem zachwycona perspektywą kolejnych 9 ciężarnych miesięcy, potem znów zmieniania pieluch i karmienia,ale wiem że to by było dobre dla naszej "małej" rodziny, dla mojego synka. No i bardzo chciałabym mieć córeczkę ;)
Co o tym sądzicie?
 
reklama
Cześć dziewczyny;-)
od jakiegoś czasu Was podczytuję i pomyślałam, że może doradzicie mi w pewnej nurtującej mnie sprawie.
Mam prawie 21 lat, 2,5 rocznego synka, męża (sporo starszy,ale dobrze się dogadujemy,mamy stabilną sytuację finansową). Studiuję dziennie mało wymagający kierunek na 1 roku, na uczelni muszę być 2-3 razy w tygodniu na parę godzin. Młody siedzi z babcią, a od września ma iść do przedszkola.
Ostatnio zaczęłam poważnie się zastanawiać (po rozmowach z mężem) nad drugim dzieckiem. Nie planuję mieć więcej niż dwójki, a wolałabym żeby między dziećmi nie było dużej różnicy wieku.
Chciałabym po napisaniu magisterki (czyli mając ok 25 lat) móc bez przeszkód iść do pracy, bez myśli o tym że powinnam "wygospodarować czas" na urodzenie drugiego maluszka.

Jeżeli bym teraz zaszła w ciążę to do zakończenia studiów spokojnie bym "odchowała" dwójkę. Jedno 3 letnie, drugie już w szkole.
Mąż bardzo chce mieć kolejne, wychowywał się w rodzinie wielodzietnej.
Tylko, że ja nie jestem tego pewna... teraz jako jedyna mama na roku jestem praktycznie wytykana palcami (nie oscentacyjnie,ale widzę że o mnie gadają). Poza tym boję się utraty figury no i przede wszystkim...chodzenia z brzuszkiem po uczelni. Co innego by było jak by to było pierwsze,ale drugie?
Inni oceniają nie znając sytuacji. Pewnie będzie, że "wpadka", czy jakieś inne głupoty.
Druga rzecz to moja rodzina. Do tej pory ciężko im z tym, że urodziłam, raz zażartowałam że jestem w drugiej ciąży to babcia prawie zemdlała. Boję się, że znów będą komentarze i dogadywania, że teraz już zupełnie "zmarnowałam" sobie życie...
Przyznaję, że jakoś specjalnie nie jestem zachwycona perspektywą kolejnych 9 ciężarnych miesięcy, potem znów zmieniania pieluch i karmienia,ale wiem że to by było dobre dla naszej "małej" rodziny, dla mojego synka. No i bardzo chciałabym mieć córeczkę ;)
Co o tym sądzicie?
Ja mam 21 lat dokladnie skoncze tyle za dwa miesiace, synka 3 letniego no i ukochanego mezczyzne starszego :) ma prawie 30 lat:) takze planuje drugie dziecko! chce bardzo drugie dziecko!:) po pierwsze przestan myslec o innych ludziach co o tobie pomysla skoro dajesz sobie rade zw wszystkim dobrze wychowujesz dziecko i stac cie na nie!! to znaczy ze spokojnie mozesz miec drugie! jestes mloda to fakt ale to dobrze!masz duzo energii sily..! szybko wrocisz do kondycji dzieki temu. boisz sie o figure?zawsze mozesz dostac roztepow celluitu:)ja jestem bardzo przewrazliwiona na swoim punkcie.. lubie swoje cialo i ale...wiem ze cos za cos:) jesli chcesz dziecko to nie powinnas w tej chwili martwic sie o swoje cialo.. dbaj o siebie:) poprostu!! a zachodzac w ciaze bierz pod uwage to ze twoje cialo moze sie zmienic.. tak czy siak ...czy z powodu ciazy czy nie i tak z wiekiem uroda mija takze....hmmm niewarto myslec tylko o wygladzie bo to ulotne moja droga:) u mnie jest tak ze my planujemy sie starac o drugie malenstwo za jakis czas ale rodzina nas bardzo wspiera i czeeeeeeeka rowniez na malenstwo kolejne!:) mysle ze i u ciebie sie to zmieni nawet jesli nie ... nie mysl o cioci, wujku, babci dziadku ale o sobie mezu i dziecku ktoremu chcecie sprawic braciszka lub siostrzyczke!!:) przeciez to wy macie byc szczesliwi a nie ciocia z wujkiem no prosze cie..:)


ale skoro piszesz ze nie jestes zachwycona ##perspektywa kolejnych 9 miesiecy i pieluch i karmienia'' to moze jednak poczekaj z ta decyzja?? bo wiesz jak ktos chce naprawde dziecko to sie nie moze tych chwil doczekac..:)(ja przynajmiej tak mam);)nie powinnas sie przejmowac tyloma rzeczami i tyle myslec usiadzcie z mezem porozmawiajcie i podejmijcie wspolnie decyzje! SAMI!
 
Ostatnia edycja:
Do góry