u mnie śnieżyca !!!!
Nic nie mów... Dzisiaj do pracy jechałam 25min. A mam 12km... Ale klęłam... Myślałam że nie zdąże... I takie sznurki aut były że masakra... Zasypało nas masakrycznie ale już śniegu nie ma... Na jutro u mnie 10st
A moje dziecko jest genialne pod względem siusiania ;-) dumna jestem jak cholercia ;-)
wczoraj w autobusie powiedział ze chce siusiu - powiedziałam ze musi wytrzymać, w domu byliśmy 30 minut później, majteczki suche:-)
i Borysek oczywiście siusia też na nocnik ( u teściowej i u ex ) a u mnie na ubikację, bez nakładki
duma duma ;-D
w nocy też sucho ;-)
a co do Estery to może ona wywnioskowała że ciąża bliźniacza bo dwie kreski na teście były
Oj uśmiałam się z tych dwóch kresek
.
Co do pierwszego razu po prodzie... Ja byłam źle zszyta, i długo miałam problemy i bałam się sexu...i tak gdzies z 3mieś M czekał... Ale rozumiał bo widział jak cierpię i bez tego...
Co do nocnikowania... U nas zadziałał sposób na dorosłego... Nie na nakładke, nie na nocnik, tylko na stojaka do kibelka... I tak teraz nigdzie nie mamy z tym problemu, kupke zrobi bez nakładki (nakładki nienawidzi) a w przedszkolu chodzi dumny jak paw bo pani innym dzieciom nie pozwala siusiac na stojaka bo się osikują a on może
.
DOROTAR zdrówka dla Kacperka... Ja raz byłam w szpitalu z młodym jak miał zapalenie oskrzeli... Non stop inhalacje... Oj masakra to była... Na śpiku mu tą rure trzymałam przy buźce... Bo bez maseczek mieli... Ale teraz jak tylko kaszel to od razu inhalacja
MILENA bardzo ładna dziewczyna z Ciebie... Mi się podoba imie Milena... Jak bym miała córke to bym dała na imie Milena albo Natalka, ale M ma kuzynke milene, więc odpadło mi...
KASIEK oj w napięciu twoje wiadomości czytałam... Dobrze że wszystko dobrze się skończyło...
VEGAS trzymam kciuki za psinke
LIZA, ROX uśmiech prosze
SNOOPY wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
KAMA gratuluje odpieluchowywania
MALWINA bardzo ładnie Ci w takich włosach
A u nas znowu problem z kupką... Szlag mnie trafia... Młody wieczorem w niedziele zrobił rzadszą kupke i stwierdził że go dupcia piecze, w nocy dwa razy popuścił mi w kalesonki kupke, a od rana stwierdził że jemu się kupki nie chce, cały dzień brzuch go bolał i dupcia, wieczorem wystartował na nocnik ale jak szybko wystartował tak szybko wstał, to ja mu mówię że jak nie chce zrobic to żeby znowu nie nabrudził to pieluche mu ubiore, on że ok, ubrałam, śmiac się z niego zaczęliśmy i po 10min kazał zdjąc, a w nocy znowu popuścił
to ja go na nocnik a on że nie zrobi, i siedział przez 55min na nocniku, potem jak byłam w pracy to biegał że go brzuch boli, i M go na nocnik, on znowu że nie, ale siedział 40min, miał kare, na bajki, wysprzątał swój pokoik, M do niego tylko służbowo rozmawiał, położył go szybciej spac, moim rodzicomkazał samochodzik który miał byc nagrodą za kupki, oddac innym dzieciom... No masakra jakas... Ręce mi opadają...
Swoją drogą to moje dziecko myśli że 2 domy będzie miało... Moja rozmowa z nim
K-Mamo a czy do nowego domu kupicie mi nowe zabawki?
j-A co z tymi przecież masz tu dużo?
K- ale nimi będe się bawił jak tu przyjedziemy, a tam inne muszę miec
.
Jutro wolne, ogarne troszke tutaj, i musze notariuszy obdzwonic...