umi2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2008
- Postów
- 15 034
Wiec tak....
To jest lekarz do którego chodziłam kiedys,wykrył raka u mojej mamy,ostatni raz byłam jak zaszłam w ciąze z Kają,ale Pan Doktor odmówił mi prowadzenia poniewaz wyczerpał limit NFZ na cięzarne...wiec zrezygnowałam z jego "usług".
Teraz przeniósł gabinet 10 min drogi ode mnie,wiec zadzwoniłam zeby sie zajrejestrowac i o dziwo zaraz na drugi dzien mnie zapisał(czyli dzisiaj na 11:15)byłam na styk,ale przede mną 3 kobiety;/Dwie weszły i wyszły 3 siedziala 20 min.w koncu moja kolej(weszłam o 11:50...ładnie siadam a Pan Dopktor prosi o ubezpieczenie,ja na to ze zapomniałąm ale moge donieśc bo mam blisko,wiec Pasn doktor prosi o moja date urodzenia,szuka kartoteki,patrzy ze dawno nie byłam ,i ze w takim przypadku bez ubezpieczenia nic nie zrobimy...ja załamana tyle czekania ,a on :do kogo ma Pani pretensje???No q...a myslałam ze mnie szlak trafi,co mu szkodziło jesli mówiłam ze doniose,ale był taki niemiły ze odechciało mi sie prosic dalej i wyszłam.Zapisał mnie na jutro ale juz na bank nie pójde;/
Mało tego poskarżę sie jego siostrzenicy,która poznałam na urodzinowej imprezce.Na dodatek znam jego taty siostrę z która moi rodzice kiedys grilowali,ale nie chciałam juz sie na nich powoływac...Dupek!
Sali od 1.01.2012 weszły mega obostrzenia dla lekarzy... i przez to te ceregiele. Kiedyś nie było problemu jak sie donosiło ubezpieczenie, do 2 tygodni teraz jest mega kłopot. Nie wiem jakim on tonem mówił, ale sie nie dziwie że nie chciał przyjac bez. Tylko skoro deklarowałas że mozesz donieść, to mógł powiedzieć cos w stylu " przepraszam, ale ja dziś nie mogę to zapisze panią na jutro"