Od wczoraj próbuję coś napisać, ale mi się net wiesza
snoopy Moim zdaniem najlepsze dla was rozwiązanie, o ile nie chcecie brać kredytu, byłoby zamieszkanie, przynajmniej tymczasowo, w domu po dziadkach M. Odremontujecie, pomieszkacie do czasu, aż z wypłaty M. uda się odłożyć trochę kasy na wkład własny do kredytu- wtedy już na niższą kwotę, a potem ten dom sprzedacie i będzie kasa na nowe mieszkanie w mieście lub większej wsi;-) Częściowo się nie dziwię, że pomimo dużych zarobków nie decydujecie się szybko na kredyt- w obecnych czasach nigdy nie wiadomo, jak długo utrzyma się swoją wypłatę

Z dnia na dzień można stać się bezrobotną rodziną z dziećmi i kilkoma tys. miesięcznych opłat kredytowych

Sama boję się wziąć kredyt, bo P. ma dosyć niepewne zarobki i już jeden kredyt spłaca. Wolę teraz oszczędzać i coś odkładać na własne M (zwłaszcza że wynajmujemy mieszkanie za niższe pieniądze niż wyniosłaby nas marża dla banku za kredyt). Niestety wiem, że bez kredytu nigdy nie kupimy mieszkania (w totka nie gramy;-)), ale takie zobowiązanie na kilkadziesiąt lat mnie przeraża.
A co do przyjaciół... Mam jedną przyjaciółkę. Reszta jakoś się przez lata wykruszyła...:-( Cieszę się, że mam chociaż tę jedną, która jest jednym z nielicznych jasnych punktów z mojego liceum:-)
kasiaF Niedawno też straciłam kolegę, 26 lat. Bardzo mocno to przeżyłam:-(
dorotar Straszne, co spotkało twojego brata:-(
kamcia Emilka też nieprzyzwyczajona do słodyczy, a jak dostanie ciastko, to ma zajęcie na godzinę ;-)
anula Moja nigdy nie pełzała. Szkoda, bo uwielbiam ten widok
kama W ciąży chodziłam do fajnego gina na nfz. Młody, przystojny, bardzo sympatyczny, byliśmy prawie na stopie koleżeńskiej:-);-) A teraz mi głupio do niego iść
Emilka bajek nie ogląda, chociaż tv lubi włączać, choć równie mocno lubi wyłączać

Czasem łaskawie rzuci okiem, ale nigdy nie zauważyłam, żeby coś ją zainteresowało na dłużej. Po P. lubi skakać pilotem po kanałach
Co do Sylwestra, to ja od rana marzyłam o tym, żeby krótko po północy pójść spać i moje marzenie się spełniło

Po powrocie z pracy i ułożeniu do spania Emilki, przygotowałam popcorn, obejrzeliśmy z P. film na kompie,popijając drinka, o północy na chwilę wyszliśmy na balkon obejrzeć fajerwerki, a gdzieś o 0.30 już spaliśmy

Emilka spała od 21.30 do ok.8, chyba huk fajerwerków jej nie przeszkadzał.
