reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
Agnieszka, Gosia, jak zdrówko Skarbków?

Liza, co u Ciebie ze zdrówkiem? Jak mąż i dzieciaczki?

Vikamcia, zapytaj się swojego lekarza przy następnej wizycie, czy mogą być takie konsekwencje przy szybszym siadaniu. Nie szukaj w necie, bo tylko się zdenerwujesz. Wiem, po sobie, że jak w czasie ciąży szperałam w necie o róznych swoich samopoczuciach, to później byłam jeszcze bardziej przerażona i zdenerwowana.

Herbata, jak samopoczucie?
Kasia, gratulacje :) Ja też w końcu muszę się wziąć za prawko.

U nas noc w miarę spokojna, tylko jedna pobudka, mnie katar przechodzi, więc już w weekend ruszymy w plener.
 
Hej

Kamcia ja broń Boże nie chciałam Cię zdenerwować!!! Teraz mi głupio ja tego u lekarza nie sprawdzałam bo nie miałam takiej potrzeby po prostu pamiętam że ktoś mi tak powiedział;/
 
Cześć dziewczyny u nas tak srednio pojechalismy wkoncu na pogotowie kazali dawac mu paracetamol i go duzo oklepywac no i czekac do jutra na wizyte chyba ze bedzie coraz gorzej to mamy nie czekac, czyli kolejny dzien w strachu juz nawet w nocy tak czujnie sie bo tez potrafi sie tak dusic..Bylismy tez wczoraj u neurologa ale jest wszystko dobrze jutro idziemy rano na rehabilitacje wiec czeka mnie latanie po calym miescie bez auta w dodatku.
 
Hej

Wzięła dzisiaj wolne... kurcze jak chodziłam na jazdy to jak nakręcona była, a wczoraj tak ze mnie powietrze zeszło że masakra... i żołądek mnie męczy cholernie...
KAMCIA nie czytaj lepiej neta... w necie masz tyle poglądów co ludzi więc to bez sensu
NANCY ah... witaj, bo chyba jeszcze nie było okazji... zapisuj się zapisuj... bo straszą zmianami od lutego... chociaż ja w to wszystko nie wierzę za bardzo... Mi się udało uwinąc w 5,5 tyg... zapisała się 4.08 a wczoraj miałam już egzamin :) dużo osób mi mówiło że robię błąd że wzięła szkółkę gdzie teorii robi nie trzeba żeby jazdy zacząc... ale jednak dobrze wyszło...

Dzisiaj Kacper jak wstał i przyszedł do mnie to zobaczyłam że ma lewe oczko przymknięte... myślałam że tak u ropka skleiła... po chwili patrze a to spuchnięte... cholera... nie wiem czy go coś użarło czy to jakiś zastrzał... dobrze że dzisiaj akurat do lekarza na kontrole kaszlu to od razu jakąś maśc wezmę bo jutro do przedszkola... narazie ruimiankiem myjemy...
 
Bry laski.

Kasia gratki prawka!
EWI trzymam kciuki za Ciebie !!! :)
Agnieszka mam nadzieje ze malemu bedzie juz lepiej.....
Nancy dzieki za troske, no mąż dzis tez srednio, ma 3 dni zwolnienia, Hania w szkole do 14, jej to juz calkiem choroba przeszła, Danielek z Mikim sie jeszcze smarkaja. No i ja zaczelam sie smarkac, kregosłup mnie boli od noszenia Mikołaja, wczoraj do tego mąz wymyślił ze jak ma wolne to umaluje pokój nasz no i jak powiedzial tak zrobil, od razu innaczejw domku, zostalo nam odnowic, sciany przy schodach, i kuchnia i pokój chłopaków;P
No i wczoraj leczo zrobilam, ale sie zarobilam przy tym....;/ dzis kupilam nakretek 20 i zaraz jak umyje wlosy ide walczyc z resztą papryki (koło 10-13kg... :dry:) niewiem jak ja to zrobie, nie mam sily ehh....
Miki śpi, dobrze ze mam obiad to jeden problem mniej....

Buziak dla kazdej z osobna:*
Jak sie ogarne to bede wiecej zaglądac pewnie.... ale kiedy to nastąpi? niefiem :cool2:
 
KasiaF moze to nic powaznego. oby rumianek pomogl.
Liza milej zabawy z papryka ;-)
Nancy dobrze ze juz Ci przechodzi! ja czuje sie nawet ok, nie bede narzekac :blink:

znow nie pospalam, ale to chyba przez burze. pogoda barowa :dry: jak zwykle...
 
Kasiek, ja Cię doskonale rozumiem. Nie miałaś nic złego na myśli i chciałaś dobrze :) Ja też mam całe zastępy znajomych i ciotek, które służą radami i opiniami na temat rozwoju, żywienia i psychologii dziecka. Traktuję to z przymrużeniem oka, gdyż różne czasy, różne podejścia. Ostatnio wpadła mi w łapki książka kucharska babci mojego A, jest w niej rozdział o żywieniu niemowląt, wszystko jest zupełnie inaczej niż teraz, moja mama z kolei karmiła mnie piersią do 14 miesiąca życia, ale od 3 miesiąca można już było wprowadzać pokarmy inne niż mleko (jestem rocznik 85), więc co pokolenie to inaczej. Tak samo kiedyś sadzało się dziecko oparte o poduszki, dużo matek jeszcze to praktykuje, a wedle ortopedów absolutnie nie powinno się tak robić. Więc myślę, że najlepiej oprzeć się na swojej intuicji, w razie wątpliwości pójść i zapytać się do pediatry, położnej czy innego lekarza.

KasiaF, nie było jeszcze okazji, więc też witaj. Ja już mam kurs skończony, zbieram się do wykupienia jazd, a potem egzaminów ;)
 
Nancy no tak ale i tak mi się głupio zrobiło;/ Choć jestem w stanie uwierzyć że małą siedzi jak moja w wieku 7miesięcy stała sama przy bujaczku:) A w kwestii żywienia to mam odmienne zdanie niż moja babcia i mama bo u nich jak dna miski nie widać to dziecko nie jest najedzone i biegają za nią po całym podwórku... Nie chce jeść niech nie je, jest czas jedzenia przysuwa swoje krzesełko i je ze wszystkimi przy stole nie ma biegania:) Moje chyba 2 tygodnie brakowało do 5 miesiąca jak na chwileczkę siedziała a i tak w pozycji pół leżące ale potem chwilę raczkowała i już za ręce chodziła. Więc wszystko zależy od dziecka moja mama podobno zaczęła chodzić jak miała 8 miesięcy, inne dzieci szybko mówią inne nie, więc to z czystej troski:)
 
reklama
Nancy dziękuję troszkę lepiej. dziś o 18 mamy dopiero wizyte u lekarza,ale nie jest zle. Wczoraj dostała takiego kataru ze porażka a dziś już dużo mniej leci z noska. Trochę ciepława była ale już ok dlatego dzwoniłam do lekarza. ALe broi a to znaczy ze dochodzi do siebie:tak:
kasia gratuluję zdania prawka. I ja męczę testy:-)tylko cos mi sie nie chce:baffled:

U nas nocka w porządku tylko z jedna pobudka na butlę. Nosek o dziwo się nie zatykał także się wyspałyśmy:)
 
Do góry