reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Dziewczyny w sumie to nie wiem... Od tygodni nie sprzątała w sobotę a tu nuż dzisiaj muchy ma pod nosem a że ja znam te jej muchy wiem że chodzi jej o to że nic się oczywiście według niej nie robi i tyle... Nie mówiąc o tym że zawsze ma całe mieszkanie posprzątane ze swoją sypialnią i biurem teścia, w sobotę podłogi pomyte, w każe święta okna pomyte firanki wyprane i poprasowane, w sumie to gdyby mnie nie było to nie wiem co teść z mężem by jedli jak wracają od samochodów. Nigdy nic nie trzeba ( u mojej mamy obiad składa się z dwóch dań) a tu aby oszczędzać, Dominika lepiej żeby tego nie jadła i tamtego bo nie zdrowo, o to akurat do wszystkich że jej lekarz zabronił solić i jeść tłustego i smażonego to jej brocha, ja nie powinnam tak późno jeść bo to nie zdrowo nie ważne że często gęsto moje jedzenie składa się ze śniadania i właśnie tego wieczornego posiłku bo cały czas jestem zajęta i tyle się ogotuje że nie mam ochoty tego jeść i żeby nie było że martwi się o moją tuszę mam 170cm i ważę 59 kg. I najukochańszy jest jej starszy syn który jest kucharzem w warszawie i ze swoją żoną są tacy biedni nic im się w życiu nie udaję zawsze od górkę bo tyle muszą pracować , no i jak przyjadą na święta i zrobi jedno danie to jest w niebowzięta... A całe dnie siedzi w zakła dzie i czesze baby. Jak był dzień dziecka to ona się dorzuci do naszego prezentu dla Dominiki, zresztą jak kupowaliśmy prezent dla syna jej córki było to samo. Na koniec dodam że nie jest złą teściową tylko czasami mnie wku... I na swoje usprawidliwienie robie to wszystko żeby jest pomóc bo jest to kobieta schorowana po raku i masktektomii ale LITOŚCI CZASAMI!!! Przepraszam ale jakoś mi tak lżej jak wyrzuciłam z siebie to uff...
 
reklama
Cześć wszystkim, witałam się już a wątku odpowiednio do tego przeznaczonym ale nie wiedziałam jak tu zacząć. Starałam się przeczytać kilka postów wstecz i włączyć się do rozmowy ale jakoś nie potrafiłam.Jak każda z was jestem młodą mamą bez ślubu co w moim otoczeniu oznacza odseparowanie niestety...Mam nadzieję że w waszym towarzystwie poczuję się dużo lepiej :)
 
_Angel_ fajnie ze dołączyłas do nas, pisz czesto! uda ci sie wbic do nas napewno ;)
Jak sobie dajesz rade z małą? a ojciec malej pomaga? jestescie razem? sorry za tyle pytan :)))) poprostu chcemy Cie poznac blizej :)
 
Rox :-D :-D U mnie podobna pogoda :-D :-D Śliczna dziewczyna z ciebie :tak: Uwielbiam twoje posty i żałuję, że tak tylko z doskoku ostatnio tu zaglądam i nie mam okazji cię poczytać więcej ;-)
I was pozostałe młode mamuśki też bym chętnie częściej czytała, ale jak zwykle jestem zabiegana ;-) Daję tylko znać, że żyję :-D Jeszcze nadejdzie taki czas, że co drugi post będzie mój ;-):-D Pewnie jak będę na emeryturze, z odchowanymi wnukami, będę tu sobie pisała z młodymi mamusiami :-D
 
Z mała radzę sobie jako tako.Z ojcem małej jesteśmy razem od prawie 3 lat.Pomaga mi jak tylko może.Pracuje na 3 zmiany ale gdy tylko ma chwile zajmuje się małą.Zwłaszcza że od jakiegoś 1,5 tygodnia zaczyna siadać mi psychika :-( Nie karmie małej piersią bo ona nie chce jej ssać.Urodziłam przez cesarskie ciecie i mała była przyniesiona do mnie dopiero na drugi dzień już najedzona.Niestety nauczyła się pić z butelki i to jest dla niej dużo wygodniejsze.Czy któraś z was po urodzeniu dziecka miała takie momenty że czuła iż źle zrobiła że zaszła teraz w ciąże i że dziecko coś jej zabiera?
 
_Angel_ to fajnie ze jestescie razem:) i ze pomaga :tak:
Hmmm ja nie mialam takich mysli, zanim sie urodzila Hania to tak, na poczatku pomyslalam ale potem juz nie,:)
 
Angel ja zanim się urodziła Domiśka miałam takie myśli nawet gorsze... Myślałam że życie mi się skończyło ale jak się tylko urodziła żałowałam że w ogóle tak myślałam... Masz malutką dopiero od niecałego miesiąca normalne że jesteś wykończona i czasami bezradna ale to przejdzie jak już poukładasz wszystko dojdziesz do wprawy. Ważne że masz kogoś kto Cie wspiera a zaraz wszystkie te straszne chwile wynagrodzi Ci pierwszy uśmiech pierwszy ząbek pierwszy krok i słowo. Kiedyś żyłam od imprezy do imprezy ciągłego leniuchowania bo miałam wszystko i o nic się nie martwiłam a teraz mam o wiele więcej i gadała bym tylko o dzieciach heheheh Głowa do góry!!!
 
reklama
Hej Laski! U nas pogoda całkiem ok;) Mała śpi, wcześniej J był z nią na zakupach, ja obiad już zrobiłam, dom wysprzątany:)

Angel witaj:) Ja nie miałam takich myśli bo na Myszkę czekaliśmy dosyć długo:) Ale wiem z doświadczenia, że początki bywają ciężkie, zwłaszcza w nocy gdy dziecko się budzi nawet co 2h jak to u nas było. Ale potem będzie z góreczki:) Najważniejsze, że masz Partnera, który Ci pomaga a to bardzo dużo:)

Justyś
oponkę mam jak siedzę:p Ale tak to nie narzekam na figurę;) Mam jedynie świadomość, że jakbym chciała to miałabym ładniejszy brzuszek:p Moja Dziunia też drobna, 83cm i 9kg:D Ale je mnóstwo:) Zdrowia dla Wojtusia!

Rox ładna z Ciebie Kobietka:) No jakie zdjęcie z wywalonym cycorem hehe:p

Kasiek hmmm no to masz moje obecne zdj.
DSCN0251_640x480.jpgDSCN0509_640x480.jpg
 
Do góry