Brzoskwinkaa
matka wariatka :D
my mamy podobnie. u mnie tylko M. pracuje, nie powiem, ze zle zarabia, bo nie jest najgorzej, ale jednak trzeba wyzyc.Ewi ja mam 11 adresów! jakim cudem?
paulqa pisze co mysle... dla mnie nawet na zdj laska nie wygladala na biedna.. jakbym ci pokazala jak ja sie ubieram i czy sie maluje to bys mogla porownac... nawet nie moge pozwolic sobie na tusz... gdyby tato mi kozakow nie kupil to zime w balerinkach musialabym przechodzic.. dodatkowo nie mam kurtki na zime tylko taki plaszczyk polarowy... wszystko pzrez ciaze tak przytylam ze zgubic tego niemoger i w nic swojego sie nie mieszcze a na nowe mnie nie stac.....
zyje naprawde bardzo skromnie
czasem jak uda nam sie jakos salatke zrobic by nie jesc codziennie jajek! normalnie zygam nimi ale dostaje je za darmo od babci.. latem po 150 jajek dostawalam! ehhhhhhhhh
fakt ze udogodnieniem naszym jest internet! gdybym go nie miala mam 50zł w kieszeni tak smao z tv.....
pisze co mysle... ja jestem tak biedna ze nie smiem prosic nikogo o nic a wiesz dlaczego? bo wiem ze moglabym zyc na chelbie z maslem i czyms tanim na obklad caly miesiac by miec kase na caly meisiac... a ze my mamy neta tv i raty za lodowke ale nie z naszej winy bo inaczej lodowki bysmy nie mieli to wiemy ze 150zł w błoto ze tak powiem idzie... a 150zl to duzo dla kogos komu sie nie przelewa. jest nas tu wiecej takich i zadna nie prosi.. ja rozumeim ze ktos nie ma ale nie tak ze ktos wpada prosi i juz...
sa jeszcze do tego specjalne dzialy na forum.. jak juz mamkomus podarowac cos to nie przypadkowej osobie tylko komus komu wiem ze na pewno sie to przyda.
moglabym skakac po wtakach wszedzie i prosic tez i bym sobie nazbierala i jak misiaM fundneła fotelik do auta za 600zł!!!!
ja nie mowie ze ta dziewczyna klamie ale ja jej nie wierze... musialaby mnie przekonac czyms...
porodem sie nie przejmuj urodzisz raz dwaja wyklulam z siebie ponad 4kg i nie uwazam zeby bylo jakos specjalnie ciezko.
zjesc, ubrac sie, na paliwo zeby dojechac do pracy, a gdzie reszta papmpersy i inne rzeczy dla dziecka.. wiadomo kazdy chcialby cos miec z zycia i np. jakas cyfre czy cos ma, albo internet..
a co do ciuszkow, ja mam wydzielone na te, ktore zostawiam na kiedys, moze sie przydadza jeszcze albo mnie czy moim siostrom, ale mam tez uszykowany wielki worek ciuszkow, gdzie zamierzam je komus dac za symboliczne mleko czy czekolade.
jak czytałam Twoją wypowiedź, to tak jakbym czytała troszkę o sobie.. dla mnie potrzebne rzeczy dla Adasa są na 1 miejscu, moje potrzeby mogą poczekać, ważne, żeby Adasiowi nie zabrakło pampersow, mleka, ciuszkow, czy jakis przekasek.A widziłyście jej zdjęcia i opis profilu (klikasz na zdjęcie i wchodzisz w sexy ewcia i tam są zdjęcia i w profilu opis) ja nie jestem za tym żeby nie pomóc ale litości kogoś stać żeby sobie kupić markowe ubrania dla siebie a dziecią nie. Ja dziś pojechalm i mojej małej kupiłam kurtkie za 20 zł zimową nowa w sklepie były takie i po 100 ale szkoda tyle kasy wydać zawsze najpoerw kupie coś małej co potrzebuje a sama odpukac w niemalowane po oliwce tak schudłam że wtej chwili chodzę w swoich panieńskich ubraniach i nic sobie nie kupuje- dla mnie dziecko przede wszystkim sobie odmówie ale oliwce kupie.
poza tym np. w Poznaniu jest wiele sklepow, gdzie mozna tanio i ładnie ubrać dzieci to tez na tym korzystam, ostatnio kupilam za 10zł śniegawki dla małego, co prawda beda pewnie na miesiac dwa, ale zawsze jest oszczednosc i za to moge jeszcze cos kupic malemu co innego, np.sanki. Tyle ze u mnie jest tak,ze ja po ciazy mam jeszcze do zgubienia jakies hm...15kg :/ :/
jestem tak tym zalamana, ze szkoda gadac.. i przez to wlasciwie 3/4 moich ciuchow czeka grzecznie az sie w nie zmieszcze..
pewnie te 500zl to duzo. ja przez jakis czas bylam na zasilku dla bezrobotnych to dostawalam ponad 500zl i zawsze te 500zl wiecej nam pomagalo wyjsc z opresji.. iestety zasilek sie skonczyl wiec szukam pracy jakiejs chociaz dorywczej, bo nie mam co zrobic z malym, a do prywatnego zlobka go nie dam.. a do publicznych w Poznaniu czeka 1600osob na 1 miejsce.Ja tez cie rozumiem i popieram w tej kwestii w 100%
I zycze powodzenia z praca, bo wiadomo, ze kazdy grosz sie przyda, a 500zl to niemalo.
Dostalismy od siostry zestaw do robienia odlewow stopek i raczek, ale jak spojrzalam dzis na instrukcje, to stwierdzilam, ze sie chyba nie nadaje do takiej roboty, bo zdolnosci manualnych nie posiadam
a te odlewy sa super, sama sie nad tym zasatanawiam,ale na allegro ceny maja troche kosmiczne, tych lepszych odlewow..
chyba ze ktos widzial cos taniego i fajnego, to dajcie znac
Zgadzam sie z Tobą w 100%. Jest pełno lumpów, gdzie ciuchy są rewelacyjne, a bardzo czesto wgl nie maja zadnych sladow noszenia. w Poznaniu jest taki jeden co maja dostawe w kazdy poniedzialek i odziez dziecieca jest po 1zł! zawsze wynajde sporo fajnjych ciuszków, które spokojnie dziecko moze w domu wybrudzic i zniszczyc, a nie bedzie tego szkoda, bo sie nie da za koszulke np.20zl a tylko 1złmoże trzeba lasce uświadomic że są jeszcze sklepy z odzieżą używaną w której za ubranko można dac parę zł. Czasem 1 a czasem 4zł. Wiem bo tam kupuję. Nie dlatego że biedna jestem ale uważam że ubranka dla dzieci są tam prześliczne a dzieci tak szybko z ubranek wyrastają że szkoda kupowac body za 19zł jak można kupic za 5zł równie śliczne. Nie oszczędzam na dziecku żeby nie było. Nigdy niczego jej nie brakowało a śmiem nawet twierdzic że jest rozpieszczana do granic możliwości=) Zresztą to nie wstyd kupowac tam ubranek. Wstyd to żerowac na innych.