Witam was kochane!!
Stęskniłam sie za wami
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Miałam wcześniej napisać bo już 22 wyszłam ze szpitala ale byłam swoim szkrabem zachwycona i wogóle.
Malutki ważył 3470
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
mierzył 57cm
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
) i urodzony przez cc 18marca w moje urodziny hihi
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Imie nie wybrane hehe ;P Kurde mam taki dylemat ze sobie tego nie wyobrażacie
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Chciałam Wojtka ale moj tata ma Wojciech i jakby pod jednym adresem było dwóch Wojtków z tym samym nazwiskiem to byłby problem... I chyba bedzie Marcel Wojciech. Ale codziennie inna opcja. Ja sie strasznie na Wojtule napaliłam ale cóż.. Zobaczymy..
Ogólnie synek grzeczniutki i to bardzo, zje sobie (na poczatku płakałam z bólu jak jadł, tak mialam piersi poranione, później wszystko sie unormowało i teraz sama przyjemność dla mnie karmienie
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
jak mu buziaczek chodzi i aż mlaszcze ;] ) nie płacze wogóle, no ale marudzi tuż przed kupką.. Nie ma zatwardzenia ani nic ale widocznie jest jeszcze nie przyzwyczajony jak mu w brzuszku jeździ. Dziś np całą noc przespał, o 4 nad ranem podeszłam i go obudziłam na papu bo by sie nie obudził. A o 6 to już byłam taaak wyspana że go podeszłam i sama obudziłam, bylam taaak wyspana jakbym z 5 dni spała.
Co do porodu bo sie tak każdy dopomina o recenzje... Wyobrażałam sobie poród jako coś trudnego ale nie że aż tak.. Dziewczyny ja myślałam ze wykorkuje...
więc 14 marca założyli mi cewnik, ten balonik żeby zrobiło się rozwarcie, nastepnego dnia wyjęli mi go i rozwarcie sie o pół cm zwiększyło (a miało mniej wiecej o 2,3 cm ;/) no i 16 marca zabrali mnie na porodówke, dostałam 5 kroplówek oxy i nic. To wróciłam na ginekologie. 18 marca zabrali mnie na porodówke, przyszłam z rozwarciem na 2cm. Podłączyli mi oxy i kazali chodzić i chodzić. Nachodziłam sie i zaczely sie skurcze ale nie bolesne tylko uregulowane były co 3 minuty. No i kazała mi na piłke. Usiadłam na piłke, poskakałam i zbadali mnie, rozwarcie na 4cm sie zrobiło, moj gin przyszedł i przebił pecherz, wody płodowe sie lały i lały. Lekarz i położna aż w szoku byli że tyle mialam wód. No ale skakałam na piłce o 14 juz mi sie zaczeły skurcze co 2 minuty i odczuwalne dosyć dobrze, a o 15 juz coraz bardziej bolesne. A od 16 to juz takie miałam co minute i myślałam ze zjade. Cały czas chodziłam (byłam podlaczona do kroplówki) skakałam na piłce. Położna przyszła zbadała mnie i nadal na 4cm rozwarcie. o 18 juz przyjechała do mnie mama jak sie dowiedziała ze mam takie skurcze, tata zapłacił za porod z mamą. No i ja juz bylam całkiem bez sił. Przelewałam sie w rekach, skurcze trwały półtorej minuty i co minute były... Jeden sie konczył i nastepny zaczynał..Kazali mi z piłki wstać, ale nie mogłam i mnie mama i położna i lekarz we 3 podnosili bo nie dawałam rad sama
Wzieli mnie na łóżko zeby mnie zbadać, rozwarcie nadal na 4. Podlaczyli do ktg okazało sie ze tetno malucha to 105, 110 tylko. Kazali mi lezeć ja sie juz wiłam z bólu nie mogłam wytrzymać.
cdn..
Mały chce cyca