reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Asheara ja też mam takie kostne problemy tylko u mnie jest problem ze stawami, źle mi kości się wykształciły i mnie tylko ratuje operacja, bo to mi się co jakiś czas odzywa i wtedy nie mogę nawet szklanki podnieść, ale narazie wolę tego nie ruszać póki daje radę:-(

Moze to cos podobnego. Chociaz hmm.. Ja to mam na codzien, bez zadnych naglych rzutow, i boli ale tak, ze sie da zyc jakos jak sie przyzwyczai.
Jeden lekarz to nazwal chyba ''niewydolnoscia stwow'' inny za to jak to uslyszal powiedzial ''dziewczyno przeciez ty masz caly uklad kostny spiepszony''...
Ale ratunku nie ma, ich wielkie rady... ''wiecej witamin'' pf.
Trzymamy sie jakos Olena262.
 
reklama
umi2 ja byłam 10 dni po terminie . ;) miałam na 1 maca, a urodziłam 10 ;)

u nas dzis ciezko, mala nie mogla usnac od 16 i dopiero przed chwila zasnela i ja sie klade bo zmeczona jestem. ;))

Umi2, dorom5 jak tam :) ?; >
 
Layla, wiesz ja cierpie na cos ... cos jest blizej nie okreslone, i sie tego nie leczy. Jedyne co mi powiedzial lekarz to ''wiecej witamin''.. Kazde wyprostowanie lopatek, obrocenie barku itp.. poprostu rzeczy ktore sie robi przy wielu czynnosciach powoduja takie ''hruuup grrrrhhh hrup'', glosne i bolesne.
To ciekawe, ze nieznam nikogo kto by tak mial, a jedyne co lekarz mowi ''brak witamin'', a ja uwazam ze tych witamin mi nie brakuje.. jem bardzo duzo owocow, pije mleko etc. a mecze sie z tym od 9 roku zycia. :( A teraz przy ciazy to juz wogole moje barki, plecy wysiadaja...
Witam.
Mam na imie Magda i jestem własnie jedna z osób z takimi objawami jak Twoje:baffled:
u mnie lekarze stwierdzili brak tzw "smaru" w stawach, powinnam łykac glukozaminę,kolagen itp poza tym mam sporzywać galaretki, kisiele i studzinine czyli galaretę np z kuraka no i tak jak piszesz witaminy:tak:
Pozdrawiam serdecznie.
 
Magdaa- no to byłaś troszke po terminie:tak: A cc miałaś też ze względu na miednicę???

mamaola- może będzie łamał damskie serca;-) wogóle jak patrzę na Twojego Darusia to tak jakbym mojego mlodego widziała:tak: Takie małe słodziaki:tak: śliczny Twój synuś!:tak:

lenka87- ja też prałam wszystko, nadal piorę, ale nie zawszę prasuje bo czasem mi się nie chce:-p

Layla- a jak dasz swojemu synkowi na imię?? wiesz już? może pisałaś o tym wcześniej,ale nie doczytałam:-p chłopcy są fajni;-)
 
Ostatnia edycja:
Lenka-ja tez pralam wszystko -nawt kocyki bo tak jak pisala Olena,dzidzia ma bardzo wrazliwa skorke i po co narazac na jakies uczulenia.......

Aseara,Layla-ja co prawda nie mialam nigdy zadnych kostnych dolegliwosci ale w ciazy zlapala mnie tzw.rwa kulszowa(ktora pieszotliwie nazywalam kokluszem)co zostalo mi niestety do dzis....obiawialo sie to strasznym,wrecz nie do zniesienia bolem w okolicy krzyza,u mnie dokladnie lewy posladek;-)i jak zlapalo to nie dalo rady nic robic,poruszyc sie,moj Darek mnie podnosil a ja plakalam z bolu,tak wiec kochane lacze sie z wami w bolu....

Kolia-ja tez czytam co pisza przyszle mamusie i tak sobie przypominam co bylo ze mna....czasem tesknie do tego stanu.....

Maagda-biedna corcia,moze brzuszek ja bolal....albo poprostu miala zly dzien;-)wesolych snow....

Dorom,Umi-mysle o Was i tzrymam kciuki zeby dzieciaczki juz do was wyszly

ah i nie pamietam juz ktora z was sie mnie pytala,chyba Umi-(tak duzo piszecie)tak maz i synek maja tak samo na imie-oba Darki

ja dzis z darusiem bylam na placu zabaw,bawil sie ladnie w piaskownicy chyba z 2h,biegal cieszyl sie....super....jutro tez ide o ile pogoda dopisze...

dobranoc wszystkim
 
Ostatnia edycja:
BlackWizard - Dokładnie, jeszcze z brzuszkiem. :tak: To rodzinka ale teraz ma imprez dzięki Tobie, to ślub, to chrzciny. ;-) Co jeszcze się szykuje? ;-)

Olena262 - Ja też ciągle nadaje. :-p Pewnie dlatego ten mój Mały nie chce do mnie. :-p

Umi2 - Pani magister ze średnim? :-p Jakby tak było można.. mmm.. ;-)
Istnieje, istnieje, ale teraz to Ci nie warto kupować. Jedynie że później bedziesz sobie nosić - po porodzie. :-p Albo przy drugiej Dzidzi? :-p

kamusia185 - Nie wiem czy dobrze pamiętam, kiedyś do Nas zaglądałaś już?

Maagda_ - Czas strasznie szybko leci. Aż wierzyć mi się nie chce że Twoja córeczka już ma 6 tygodni. Pamiętam jak czekałam na Twój poród. :tak:
A teraz ja bedę rodzić... :-p Nie mam naszej klasy. Ale gdy pojawi się Maluszek napewno założe konto żeby pochwalić się Maleństwem. :tak:

lenka87 - Ja też prasowałam ciuszki mojemu Bąbelkowi, już dawno i to po kilka razy. :-) Ale muszę się przyznać że nie wszystkie prałam. Większość tak. :tak: Ale np. kocyka nie pralam, pościeli, albo kilka bluz leżą jeszcze z metkami nie wyprane. Prałam jedynie "bielizne" że tak napisze. :tak: Bodziaki itd.
 
Dziękuje za rady. Przepiorę wszystko- w sumie powinnam zdążyć systematycznie na rady to przygotować.
Pola997- ja własnie nie nawidzę prasować- zobaczymy jak mi to wszystko wyjdzie-podejrzewam,ze odpuszcze trochę. Ważne,ze będzie świeżutkie wyprane w proszku dla dzieci-a, że parę rzeczy nie poprasuje to chyba nic się dzidzi nie stanie?
 
Wiadomo, że ciąża w tak młodym wieku zmienia całe życie. Prawda - z wielu rzeczy trzeba zrezygnować, jest ciężko. Lecz co otrzymujemy wzamian? Miłość tego małego szkraba! Na początku jest trudno, nie zawsze jest wsparcie ze strony rodziny, ale wydaje mi się, że uśmiech i miłość tej cudownej kruszynki wynagrodzi wszystko i doda siły w NAJTRUDNIEJSZEJ chwili. :tak:
Pieniądze? Czym one są w porównaniu z miłością dziecka?! NICZYM! Mam koleżankę, która zaszła w ciążę w gimnazujm. Myślała, że nie da sobie rady, nie miała wsparcia rodziny. A teraz? Rok temu urodziła zdrową córeczkę, wszystko zaczęło się układać. Twierdzi, że jest szczęśliwa jak nigdy, pomimo naprawdę BARDZO złej sytuacji finansowej nie cofnęłaby czasu i za nic w świecie nie oddała swojej Oliwki.
:blink:
Ja sama wątpiłam na początku, że zacznie cokolwiek się układać. Przychodziły mi do głowy okropne myśli, o których nie chcę nawet pamiętać. Miałam jednak wsparcie ukochanego, całej rodziny i kochanej koleżanki z klasy (andzioszka! :*), która nawet nie wie, jak bardzo mi pomogła :-) Trzeba więc iść do przodu z główką do góry! :-)
A wstyd? Jak ciąża może być czymś wstydliwym, nawet w tak młodym wieku? Moim zdaniem posiadanie dziecka NIEZALEŻNIE od wieku jest czymś cudownym, jest darem! Co za różnica, czy matka dziecka ma 17 czy 30 lat? Czy wiek gra aż tak ważną rolę? W wieku 30 lat bardziej się kocha dziecko? Nie, a przecież to powinno być najważniejsze, nie pieniądze.
Chcieć to móc, a więc wszystkie MŁODE MAMY - Damy sobie radę! :tak:
 
reklama
"""watpie zeby jakas 16 marzyla aby zostac w tym wieku mama!!!!!!!
zastanow sie co piszesz

wiadomo ze jak juz sie zajdzie to trzeba stanac na wysokosci zadania, ale jestem pewna ze nie o tym marzyla."""


uwazam ze dziecko o szczescie a nie pech..moze teraz nie marzy o tym by zostac mama ale..kiedys podziekuje ze Bog obdarzyła ja takim CUDOWNYM DAREM jak dziecko
 
Do góry