magda- ja np jestem na dziennych studiach,ale jest ciężko....
i na razie chyba dam sobie spokój, a od nowego roku od października chce iść na inny kierunek na Akademię Medyczną, też na dzienne.(teraz siedzę i" zakuwam" biologię i chemię-jak Ludwik mi pozwala
) Mały wtedy będzie już większy ,(nie wiem jak to będzie z karmieniem piersią, może jakoś pogodzę) ale faktycznie lepiej iść uczyć się dziennie...Nawet nie ze względu na pracę ,ale jak masz zajęcia co dwa tygodnie to materiału do nauki jest potem dużo... Ponoć
Umi- Mój syn ma wilczy apetyt...nie wiem co mu się stało
Cały czas jest głodny... Jak kiedyś go karmiłam z 8 razy to teraz 12 razy go karmię
Ajest taki duży:-)..(na cycu przytył już prawie 3 kg,ale chłopak może być duży
) Tatuś ma 194 cm ,więc ma po kim
dorom,magda,krystynka- Kurczę tak rozmawiacie na temat bólu porodowego a ja wogóle nie w temacie
z jednej strony chciałabym zobaczyć jak to jest,ale z drugiej strony widzę zalety cesarki...ale wady również
jak będę kiedyś miała mieć drugie dziecko to pewnie też w gre będzie wchodzić tylko cesarka... Chyba, że cudem się powiększe
ale na prawde chciałabym przeżyć taki poród. Chociaż najwspanialszą chwilą dla mnie, była chwila kiedy odrazu po wyjęciu z brzucha pokazali mi Ludwika, (był jeszcze połączony pępowinką ze mną) a potem przynieśli mi Go, żebym dała mu buziaka( w trakcie operacji)
Coś wspaniałego
Dodam że mam zdjęcia z porodu;-) i bez żadnej cenzury...
fajna pamiatka.
Co do schudnięcia- fakytycznie przy karmieniu łatwiej się pozbyć dodatkowych kg... Ja np jem normalnie i się nie oszczędzam, a schudłam całkiem dużo... Nawet wg lekarza za dużo
w ciąży przytyłam 12 kg a już schudłam 15(tak Mały wyciąga ze mnie) ,ale fakt nie dobrze mi z tym i wyglądam źle....dlatego teraz pochłaniam jedzonko....
Ostatnio mój Ludwik ma problemy ze zrobieniem kupki, ma zatwardzenie
i biedny się tak męczy...:-( ale staram się nie jeść produktów zatwardzających...
Ma na buzi taką jakby wyspkę,ale lekarz mówi że to nie jest żadne uczulenie, że to normalne u niemowlaków...