napisze wam cos od siebie,nie chce nikogo tym urazic ani nic w tym stylu,to bedą moje przemyślenia
ale....
zawsze należałam do rozsądnych dziewczyn,wiedziaąłm skad biorą sie dzieci i dlatego jako 14-latka czy 15-sto postanowiłam ze do ukonczenia 18-stu lat zero sexu
mozna sie zabezpieczyc a i tak mozna wpasc
nigdy nie chciałam nalezec do nieletnich mam, a w szkole takie widziałam,i nie miały lekko
nie ktore nie skonczyly szkoly i do dzis swiecą podstawowym wykształceniem....niestety
obietnicy dotrzymałam
dziewictwo straciłam 2 tyg.przed 18-nastką
ale było to zaplanowane
poszłam do gina po tabletki,partner miał gumke i wiadomo był to bezpieczny sex
w szkole,w klasie byłam jak dinozaur
nikt nie chciał mi wierzyc ze nadal jestem dziewica a dla mnie byl to powod do dumy
ogromny
miałam ogromne powodzenie,balowałam na imprezach non stop,chłopakow zmieniałam jak przysłowiowe rekawiczki
poprostu szalałam na maxa,i ciagle byłam dziewica
i nie raz spotkałam sie u chlopakow z podziwem ze nadal....
dziewczyny zazwyczaj wstydza sie tego albo chca dołączyc do kolezanek ktore sa po,i potem sa efekty ze w gimnazjum pannice sa w ciazy (w mojej miejscowosci coraz wiecej takich 15-sto 16 -sto latek)
dla mnie to jest nienormalne
jesli moja corka by mi oswiadczyła w wieku 15-17 lat ze jest w ciazy to bym chyba ze wstydu padła
bo to jest wstyd!
postawcie sie w takiej sytuacji,wyobrazcie ja sobie
nie uwazam ze jestem jakas super,ze 'osiągnełam' wiek bycia mama
ale zostałam nią majac 22 lata i to swiadomie
zdążyłam sie wybalować,pojezdzic z chłopakiem sam na sam na wakacje,duzo rzeczy zdążyłam zrobic nim zostałam mamą
i dzieki świadomym decyzją nie czuje ze cos straciłam
nie żałuje jakichs tam imprez bo ja juz swoje przezyłam
Milenka spi calutkie noce i gdy miała 3 miesiace bylismy na imprezie
i nie myslcie ze dziecka nam pilnowała jakas babcia,przyjechała do nas chrzestna Mili ktora chetnie u nas została na weekend
mowie nie chce nikogo urazic,sa zawsze wyjątki ,mama 17letnia moze byc lepsza od 30-letniej
wszedzie sa wyjatki!!
a to sa moje przemyslenia ktore pozwolą wam w jakis sposob lepiej mnie poznac
a pozatym dziecko nie wywrociło mojego zycia do gory nogami
chore dla mnie jest jak czytam jak nie ktorzy pisza ze dziecko to KONIEC wolnosci
ja pier...e wkurza mnie takie cos
ja nie czuje sie jak w wiezieniu
prowadze normalne zycie jak przed posiadaniem dziecka
zanim Mili pojawiła sie na swiecie juz mieszkalismy ze soba
jako pani domu :laugh: gotowałam obiady,piekałam ciasta (jestem kucharzem z zawodu i dla mnie to pzryjemnosc pichcić a nie ''bycie kurą domową'')
chodze nadal do szkoly,gotuje,pieke (przez to mam nadwage ;D ), spotykam sie z ludzmi,do nas wpadaja tez
nie ma jakichs ograniczen
w maju planuje isc do pracy,a Milenką zajmie sie wynajeta opiekunka
od wrzesnia planuje zacząć dwa kierunki policealne- i czy to wyglada na koniec wolnosci?? koniec zycia??
mysle ze duzo daje jesli osoba-matka jest zorganizowana i ma pomoc w chłopaku czy mężu
my małżenstwem jeszcze nie jestesmy (nie uznajemy brania slubu bo ciaza),bedziemy we wrzesniu
dopiero,ale zyjemy jak malzenstwo i ludzie co nie wiedza biorą nas za nie
echh ale naklikałam ;D