reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleko, papki i kanapki :)

A ja sadze ze nic sie dzieciakowi nie stanie jak zje słodycz. Bez przesady. Zabójcze to to nie jest. Kazdy robi jak uwaza. <żeby nie bylo>
Ale dalej bede obstawac przy tym ze jak ZJE obiad to moze dostac ciasteczko itp. Owoca młody tez w miedzyczasie zje. Wszystko pod warunkiem ze bedzie zjedzony obiad - Marcel ta zasadze rozumie i jak powiem ze nie bo nie zjadłes obiadu to tak zostaje bez jego lamentu. No i nie sa to ogromne ilości, oczywiscie. Wszystko jest dla ludzi.
Mój bratanek potrafił wmłucić całą bombonierke ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność.........
 
reklama
ja też nie mam nic przeciwko słodkościom ale ze względu na zęby Igorka kupuję "mniej " słodkie...jakieś harbatniki,czy jogurt .Ma namiastkę słodkiego ale nie tyle co w czekoladzie,a gęba uhahana tak samo.
 
Olaf jest pazerny na jedzenie i wiem, ze jak zacznie jest słodkie to nie będzie chciał nic innego. Bo jak czegoś nie lubi to zje aż nie będzie głodny, a jak coś lubi to mógłby jeść i jeść bez opamiętania. A słodkie na pewno polubi :)))

Cleo, dziadkowie próbowali częstować, ale poważnie im powiedzieliśmy, że Olaf nie je takich rzeczy. Póki co respektują to! Moja mama kiedyś kupiła mu słodką bułkę na spacerze i znalazłam okruszki na kurtce. Dostała ochrzan i mam nadzieję, ze sytuacja się nie powtórzyła :)))
Oni pewnie chcieliby dawać Olafowi, ale kto potem zje obiad po takiej bułce słodkiej? Teściowie i moi rodzice wiedzą, że z nami nie ma żartów :-D
 
ja powalałam jeść Ali czasem wafelki kakaowe, próbowała czekolady, lodów, rurkę zbitą śmietaną, ciasto.
Ale teraz całkowity ban na takie kupne słodycze u nas w domu, ja - bo chcę się oduczyć, a Ala, bo ma po nich zatwardzenie i też chcę ją oduczyć.
U dziadków moze jeść sernik i szarlotkę,ale zadnych czekoladowych ciastek ani wafelków. Kinder kanapek nie kupuę bo jak dla mnie smakują strasznie chemicznie, już wolę dac jej krówkę :)
 
To ja jestem zupełnie niereformowalna... moje mają słodycze , bo my je jemy. Nie będę ukradkiem przed dzieckiem jadła np. gniazdka, bo i tak mam inteligentne bestie i dojrzą. Nie mówię, że są tylko karmione słodyczami.. niestety Hanka jadła w pewnym momencie tylko słodycze, nic innego jej nie wchodziło.. , jazdy z nią mieliśmy nieziemskie, więc jak się jej udało dać pół pączka skakaliśmy z radości. Dramat do potęgi n-tej, dzięki temu Gonia widzi jedzenie i korzysta, a że jest żarta, to pochłania prawie wszystko.
Uważam za najgorsze zło jajka niespodzianki, bo nie dość, że mało jedzenia i się kruszy, to zabawki mi się plątają po całym domu w kawałkach. ;-);-) Wyeliminowałam czekolady, one uwielbiają gorzką, ale ... mają reakcję odwrotną.. nie stopuje je, tylko czyści. Oliwki mam jeszcze w lodówce i niestety Gonia je widzi i chce a ma kosmiczny rozstrój... , za to kaparki młuci aż miło i nie ma efektów ubocznych.
Nutelli u nas nie jadają, staramy się jeść mądrze, wszystkiego po trochu, jednakże co z Gonią by przeszło, z Hanką idzie jak z kamienia.:zawstydzona/y:
 
Dziewczyny znalazłam taki artykuł i jestem w kropce: Mleko pasteryzowane czy UHT? - Ekorodzice.pl

Ala pije teraz od 4 dni codziennie na kolację kakao. Być może jej się znudzi, ale chciałabym dawać jej coś wartościowego, do mleka modyfikowanego raczej już się nie przekona.

I już sama nie wiem. Je tez czasem jogurt, twarożek, ale wieczorem przyjemnie jest wypić coś ciepłego..
 
reklama
Ja daję pasteryzowane i lepszego już nie znajdę;-) tak to już jest że wszystko szkodzi, niestety i na to już nie ma rady, jakby Alutka wypijała 3 litry dzienne to można by się martwić;-)
 
Do góry