Aniam pisze:
Troche sie zgubilam- najpierw Magda pisze, ze z badan robionych w Szwecji wynika, ze lepiej zeby samo peklo, a potem mowi, ze dopoki badan nie bedzie to lekarze beda woleli ciecie. hmmm ?
Tak, pisze o tym co jest w Szwecji. W Polsce natomiast nie ma odgornych, ministerialnych ustalen. Sporo wiec zalezy kto jest dyrektorem / szefem szpitala, w ktorym sie bedzie rodzic oraz od statusu poloznej.
A sama tez Magdo piszesz, ze lekarze kiedys robili problemy z poruszaniem sie rodzacej przynajmniej w pierwszej fazie porodu. I ze nauka polegala po prostu na wierzeniu autorytetom.
Bez podawania konkretnych wynikow badan. I nic raczej nie wskazuje na to, ze to sie zmienilo.
Oj, zmienilo sie i to bardzo!
Ale jak bardzo, zalezy od szpitala... Akcja Rodzic po Ludzku bardzo wplynela na to, iz do pacjenta podchodzi sie indywidualnie.
Troche juz zglupialam- z tego co napisalas dla mnie wynika jasno, ze wiecej przemawia za niecieciem i ze do tego powiinno sie dazyc. Chociaz mam niejasne wrazenie, ze ty uwazasz inaczej?
Moim zdaniem musza byc spelnione warunki do ochrony krocza: dobry stan dziecka,
normalne* wymiary dziecka, szczupla, swiadoma, przygotowana rodzaca, doswiadczona i zaangazowana polozna, brak stanow zapalnych...
Pewnie mozna cos dodac jeszcze. W kazdym razie, jesli jest pospiech, stres, zly stan dziecka, nikt nie bedzie swiadomie przedluzal porodu!
*Piszac o
normalnych wymiarach mam na mysli dzieci o wadze w granicach normy tzn. nie wczesniaki ani 6 kilowe.
Ale na pewno masz racje co do kontaktu z polozna- zeby tak prowadzla porod, zeby bylo jak najmniej komplikacji.
Kontakt, czyli rowniez wspolprace ze strony kobiety.
Ale mnie interesuja tylko te konkretne dane, ktore podali- czy sa to klamstwa? Jednak raczej nie, zawsze zreszta mozna siegnac do zrodel, ktore podaja- bo na szczescie oni nie mowia tego "tak jest i juz" tylko opieraja sie na dokladnych badaniach- podaja nawet autorow i zrodla. Dla mnie wyglada to wiarygodnie.
Porod to bardzo dramatyczny proces, nie zawsze jest tak, jak sie komus wydaje. Dlatego uwazam, ze w Polsce powinna byc "obowiazkowa" rozmowa z polozna i lekarzem na temat porodu, aby obie strony mogly sobie wszystko wyjasnic. Takie rozmowy odbywaja sie w Szwecji. Polozna z sali porodowej odwiedza pacjetke na poloznictwie a lekarz zaangazowany w porod informuje ja o zaleceniach na przyszlosc przy wypisie.
Wtedy bylaby wieksza pewnosc, ze komentarze sa wiarygodne.
Pozdrawiam, magda