reklama
Se poczytalam:-)
Albo np. ostatnio zdumialam sie baaardzo jak mi kumpela powiedziala, ze moge sie teraz z tym brzuchem czuc nieatrakcyjna dla M i wogole. A ja uwazam, ze mam ladny brzusio, staram sie o siebie dbac i jakos tak sie nie poczulam do tej pory. Ale tak mnie zatkalo, ze nic jej nie powiedzialam![]()
Sorry, jeśli kogoś obrażę, ale ta koleżanka to jakaś kretynka chyba




Ale 200 to już lekka przesada, a mi do 200 niewiele brakuje... Ja niestety ostatnio często słyszę że "wielka" jestem...
No trudno żebyś w ciąży malutka była

_Pysia_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2009
- Postów
- 5 862
ja od męza to slyszeAle 200 to już lekka przesada, a mi do 200 niewiele brakuje... Ja niestety ostatnio często słyszę że "wielka" jestem...

Mój M jedynie powtarza że wyglądam jakbym była w ciąży, ale ja się czuję okropnie.... Wyobraźcie sobie że ja mam 160 cm i już ważę 86kg... Masakra normalnie. Mam tylko nadzieję że będę miała pokarm i będę długo karmić to nie będę mogła jeść wielu rzeczy i mam nadzieję schudnę ( Lolka karmiłam tylko 3 miesiące i pokarm mi zanikł).
Wam szczupakom łatwo mówić zadamy o talię. Ja nawet na głodówkach nigdy szczupła nie byłam... Fakt nie wyglądałam jak monstrum, ale ja sama się kiepsko czułam...
Wam szczupakom łatwo mówić zadamy o talię. Ja nawet na głodówkach nigdy szczupła nie byłam... Fakt nie wyglądałam jak monstrum, ale ja sama się kiepsko czułam...
_Pysia_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2009
- Postów
- 5 862
Mój M jedynie powtarza że wyglądam jakbym była w ciąży, ale ja się czuję okropnie.... Wyobraźcie sobie że ja mam 160 cm i już ważę 86kg... Masakra normalnie. Mam tylko nadzieję że będę miała pokarm i będę długo karmić to nie będę mogła jeść wielu rzeczy i mam nadzieję schudnę ( Lolka karmiłam tylko 3 miesiące i pokarm mi zanikł).
Wam szczupakom łatwo mówić zadamy o talię. Ja nawet na głodówkach nigdy szczupła nie byłam... Fakt nie wyglądałam jak monstrum, ale ja sama się kiepsko czułam...
bo głodówka to najgłupsza rzecz pod słońcem. Organizm tylko zwalnia metabolizm, żeby potem przyśpieszyc, bo się martwi, że znowu zaczniesz głodować i sobie zapasy robi i po takiej "diecie" efekt jojo jest gigantyczny. ja wszędzie polecam dietę Dieta.pl | Diety inne | Dieta Jennifer Aniston. Nei lubie się odchudzac, na sama mysl o diecie głoda jestem
aninaka
Fanka BB :)
Se poczytalam:-)
Macanka mnie draznia tylko czasami - zalezy jaki mam dzien:-)
Ale ogolnie jak np. wiem, ze do tego czasu ktos sie nie interesowal jak sie czuje i mnie teraz maca to zla jestem ale niewiem jak tej osobie to powiedziec a mimo wszystko nie chce zwadyno...
Albo np. ostatnio zdumialam sie baaardzo jak mi kumpela powiedziala, ze moge sie teraz z tym brzuchem czuc nieatrakcyjna dla M i wogole. A ja uwazam, ze mam ladny brzusio, staram sie o siebie dbac i jakos tak sie nie poczulam do tej pory. Ale tak mnie zatkalo, ze nic jej nie powiedzialam![]()
Brzuch to mi tylko najbliższe osoby macają i jeszcze tak nieśmiało: "Mogę?

A ta kumpela to durna jakaś. Po co mówi ci takie rzeczy?!
Ja tam czasem mam lekką załamkę, bo ciało to jednak szybko sie zmienia i nie mamy czasu się do niego przyzwyczaić. Ale mężuś nadal patrzy na mnie tak, jak przedtem a nawet lepiej;-);-);-)
czesc dziewczyny, się naczytałam o macaniu 
jakby mnie kto obcy próbował dotknąć to by zęby stracił, bo ja w ogóle taka nietykalna jestem i jak to się mówi - mam szeroką strefę prywatności. Raz tylko przyjaciółka zapytała czy może dotknąć, bo jej się od dawna dzidziuś marzy i zajść nie może, a też się tych przesądów nasłuchała. No to ja - a dotykaj sobie
A tak to tylko tatuś naszego maleństwa ma nieograniczone prawo dotykania brzucha.
No ale moze dlatego się na mnie nie rzucają z łapami, bo w sumie brzuch mam mały (tak twierdzą znajomi, bo ja się wściekam, że swoich spodni nie dopinam i nie wiem w czym niedługo będę chodzić)
A co do poczucia bycia seksi w ciąży - powiem wam, ze jak mi się nic nie chce, jestem sama i założę dres to się czuje jak wieloryb i to kompletnie wyzbyty atrakcyjności. Ale na co dzień jak się człowiek ubierze, to nie jest tak źle
jakby mnie kto obcy próbował dotknąć to by zęby stracił, bo ja w ogóle taka nietykalna jestem i jak to się mówi - mam szeroką strefę prywatności. Raz tylko przyjaciółka zapytała czy może dotknąć, bo jej się od dawna dzidziuś marzy i zajść nie może, a też się tych przesądów nasłuchała. No to ja - a dotykaj sobie
A tak to tylko tatuś naszego maleństwa ma nieograniczone prawo dotykania brzucha.
No ale moze dlatego się na mnie nie rzucają z łapami, bo w sumie brzuch mam mały (tak twierdzą znajomi, bo ja się wściekam, że swoich spodni nie dopinam i nie wiem w czym niedługo będę chodzić)
A co do poczucia bycia seksi w ciąży - powiem wam, ze jak mi się nic nie chce, jestem sama i założę dres to się czuje jak wieloryb i to kompletnie wyzbyty atrakcyjności. Ale na co dzień jak się człowiek ubierze, to nie jest tak źle
Kkropeczka
Wdrożona(y)
Widzę, że o komentarzach powrócił temat.
Ja jestem taka, że mam wszystko gdzieś i nie przejmuję się. W ogóle zapodziałam gdzieś metr i nie mogę nawet zmierzyć ile mam teraz w pasie
Ale co tam... Może i lepiej, że żyję w błogiej nieświadomości. Bo mi się ciągle wydaje, że nie rosnę i nie tyję, a tu nagle zdziwko jak mi ciasno w moich ulubionych sprzed ciąży majteczkach
Ale ostatnio zadzwoniła do mnie ciotka... i palnęła: "aleś już pewnie gruba, nie?", a ja mówię, że "wcale nie i może Cię to dziwić, ale tylko brzuszek mi wystaje" (co nie jest prawdą ale specjalnie jej tak powiedziałam) a ona na to "no już akurat, a gdzie to jeszcze do końca, zobaczysz jaka będzie z ciebie kula, bo ty zawsze taka mała i drobna byłaś to teraz pewnie każdy kg po tobie widać". Już nawet nie pamiętam co odpowiedziałam, o ile coś w ogóle i oddałam słuchawkę mamie... Wkurwiona byłam cały wieczór
Najlepszym jednak lekarstwem na te nasze smuty i przejmowanie się są mężowie. No przecież nie mówią nam, że jesteśmy grube, obleśne i paskudne. Mój ciągle się na mnie patrzy i powtarza, że pięknieję z dnia na dzień i mi to wystarczy na tyle, że nawet w lustro nie patrzę, bo wolę mu ślepo wierzyć niż stresować się niepotrzebnie
Ja jestem taka, że mam wszystko gdzieś i nie przejmuję się. W ogóle zapodziałam gdzieś metr i nie mogę nawet zmierzyć ile mam teraz w pasie


Ale ostatnio zadzwoniła do mnie ciotka... i palnęła: "aleś już pewnie gruba, nie?", a ja mówię, że "wcale nie i może Cię to dziwić, ale tylko brzuszek mi wystaje" (co nie jest prawdą ale specjalnie jej tak powiedziałam) a ona na to "no już akurat, a gdzie to jeszcze do końca, zobaczysz jaka będzie z ciebie kula, bo ty zawsze taka mała i drobna byłaś to teraz pewnie każdy kg po tobie widać". Już nawet nie pamiętam co odpowiedziałam, o ile coś w ogóle i oddałam słuchawkę mamie... Wkurwiona byłam cały wieczór

Najlepszym jednak lekarstwem na te nasze smuty i przejmowanie się są mężowie. No przecież nie mówią nam, że jesteśmy grube, obleśne i paskudne. Mój ciągle się na mnie patrzy i powtarza, że pięknieję z dnia na dzień i mi to wystarczy na tyle, że nawet w lustro nie patrzę, bo wolę mu ślepo wierzyć niż stresować się niepotrzebnie
reklama
Pysia dzięki za linka - za parę miesięcy na bank skorzystam. Ale chciałam także zaznaczyć że ja już tysiąc pięćset diet stosowałam i oczywiście jakieś tam efekty są, ale mizerne...
A co do mężów to mój nie mówi mi że ładnie wyglądam, bo to nie jest prawda. Wyglądam okropnie - cera gorsza niż u nastolatki, włosy po dwóch godzinach od mycia przetłuszczone, no i ta dupa jak armata...
A co do mężów to mój nie mówi mi że ładnie wyglądam, bo to nie jest prawda. Wyglądam okropnie - cera gorsza niż u nastolatki, włosy po dwóch godzinach od mycia przetłuszczone, no i ta dupa jak armata...
Ostatnia edycja:
Podziel się: