Dobry dziewczynki. Tak się rozchorowałam mega po świętach, że proga nie zrobiłam wczoraj, bo nie mam sił z domu wybyć, ale cycki bolą więc zakładam, że to od wzrostu progesteronu. Wczoraj wieczorem miałam pasma krwi, a był 7-8dpo wiec się najarałam jak królik na marchewke, że to mitologiczna implantacja, a że sikam wszak od wczoraj rana to i dziś znowu sikałam i dalej ani śladu po śladzie, czysty jak łza. Także nie wiem czy jeszcze szamanizm tu pomoże...na nowy rok będzie @ jak zwykle...
Gdzieś kupiłam testy z allegro inne niż pinki i tak wpierdzieliłam żeby nikt nie znalazł, że sama też znaleźć nie mogę....mistrz chowania normalnie...