@LadyCaro , bo szampan to zwodniczy zawodnik.
Dlatego ja od kilkunastu lat nie piję szampana właśnie po takiej akcji, jak Twoja.
Generalnie ja mam taką akcję, że nieważne ile wina wypiję, to zawsze boli mnie głowa- nawet po białym półwytrawnym, więc staram się wina unikać.
Mamy ognisko, ale sami dla siebie robimy. Żadnych gości.
Mąż odpala kociołek, ja robię barszczyk z kiszonych buraczków z krokietami ziemniaczanymi.
I chillujemy we własnym gronie, czyli ja, mąż, mama i opa pewnie od czasu do czasu przyjdzie na kieliszka
.