reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

Moja szwagierka dzisiaj wsparciem:
„Wyluzuj, daj spokój”🙃

Uwielbiam.
wiecie co, ja wiem, że te teksty denerwują, ale w większości są wynikiem niewiedzy i często dobrych intencji. Niech pierwsza rzuci kamieniem, której nigdy nie zdarzyło się powiedziec coś głupiego, bo nie znała danej sytuacji od środka. Ba, myślę, że niejednej z nas mającej koleżanki starające się długo o zajście w ciążę zdarzyło się mniej lub bardziej delikatnie zasugerować, że np. za bardzo się na tym skupia.

Do celu: myślę że w takich sytuacjach, jeżeli chcemy oczywiście przed daną osobą się otwierać, powinno się wyjaśniać na spokojnie takie rzeczy. Wyjaśniać dlaczego taka rada boli albo wkurza. A jak wyjaśnienia nie pomogą i rada się z ust tej osoby powtórzy, to bez wyrzutów i wprost kazać takiej osobie oddalić się pospiesznie.
 
reklama
wiecie co, ja wiem, że te teksty denerwują, ale w większości są wynikiem niewiedzy i często dobrych intencji. Niech pierwsza rzuci kamieniem, której nigdy nie zdarzyło się powiedziec coś głupiego, bo nie znała danej sytuacji od środka. Ba, myślę, że niejednej z nas mającej koleżanki starające się długo o zajście w ciążę zdarzyło się mniej lub bardziej delikatnie zasugerować, że np. za bardzo się na tym skupia.

Do celu: myślę że w takich sytuacjach, jeżeli chcemy oczywiście przed daną osobą się otwierać, powinno się wyjaśniać na spokojnie takie rzeczy. Wyjaśniać dlaczego taka rada boli albo wkurza. A jak wyjaśnienia nie pomogą i rada się z ust tej osoby powtórzy, to bez wyrzutów i wprost kazać takiej osobie oddalić się pospiesznie.
Właśnie delikatnie wytłumaczyłam, że to nie pomaga i że się nie gniewam, bo zdaje sobie sprawę ze tego nie rozumie. Napisałam, że bardzo się staram wyluzować i robię naprawdę podstawowe badania dbając o siebie i że najlepiej będzie jak nie będę kontynuować tego tematu w rodzinie i że wrócę do niego jak kiedykolwiek pojawią się dwie kreski:)
 
Właśnie delikatnie wytłumaczyłam, że to nie pomaga i że się nie gniewam, bo zdaje sobie sprawę ze tego nie rozumie. Napisałam, że bardzo się staram wyluzować i robię naprawdę podstawowe badania dbając o siebie i że najlepiej będzie jak nie będę kontynuować tego tematu w rodzinie i że wrócę do niego jak kiedykolwiek pojawią się dwie kreski:)
to super, świetnie zrobiłaś, jak następnym razem wywali z czymś takim, to możesz śmiało kazać jej spieprzać, bez wyrzutów sumienia :) a może dotrze i uratowałaś jej jakąś koleżankę przed usłyszeniem czegoś podobnego z jej ust w przyszłości :)
 
wiecie co, ja wiem, że te teksty denerwują, ale w większości są wynikiem niewiedzy i często dobrych intencji. Niech pierwsza rzuci kamieniem, której nigdy nie zdarzyło się powiedziec coś głupiego, bo nie znała danej sytuacji od środka. Ba, myślę, że niejednej z nas mającej koleżanki starające się długo o zajście w ciążę zdarzyło się mniej lub bardziej delikatnie zasugerować, że np. za bardzo się na tym skupia.

Do celu: myślę że w takich sytuacjach, jeżeli chcemy oczywiście przed daną osobą się otwierać, powinno się wyjaśniać na spokojnie takie rzeczy. Wyjaśniać dlaczego taka rada boli albo wkurza. A jak wyjaśnienia nie pomogą i rada się z ust tej osoby powtórzy, to bez wyrzutów i wprost kazać takiej osobie oddalić się pospiesznie.
Wiesz co, ja niektórym już tyle razy tłumaczyłam, że po prostu już mi się nie chce buzi otwierać.

Tym bardziej, że to nie ja zaczynam ten temat tylko oni a potem mówią, że za dużo o tym myślę ;-).
 
Wiesz co, ja niektórym już tyle razy tłumaczyłam, że po prostu już mi się nie chce buzi otwierać.

Tym bardziej, że to nie ja zaczynam ten temat tylko oni a potem mówią, że za dużo o tym myślę ;-).
nie no, jak wytłumaczyłaś, a się powtarza albo ktoś wali jakąś uwagę z przekąsem, to wiadomo, nie zasługuje na litość ;)
 
wiecie co, ja wiem, że te teksty denerwują, ale w większości są wynikiem niewiedzy i często dobrych intencji. Niech pierwsza rzuci kamieniem, której nigdy nie zdarzyło się powiedziec coś głupiego, bo nie znała danej sytuacji od środka. Ba, myślę, że niejednej z nas mającej koleżanki starające się długo o zajście w ciążę zdarzyło się mniej lub bardziej delikatnie zasugerować, że np. za bardzo się na tym skupia.

Do celu: myślę że w takich sytuacjach, jeżeli chcemy oczywiście przed daną osobą się otwierać, powinno się wyjaśniać na spokojnie takie rzeczy. Wyjaśniać dlaczego taka rada boli albo wkurza. A jak wyjaśnienia nie pomogą i rada się z ust tej osoby powtórzy, to bez wyrzutów i wprost kazać takiej osobie oddalić się pospiesznie.
Czasem nie pomaga niestety tłumaczenie i trzeba kogoś chamsko opierdolić
Żywym przykładem jest moja teściowa 🤣
 
nie no, jak wytłumaczyłaś, a się powtarza albo ktoś wali jakąś uwagę z przekąsem, to wiadomo, nie zasługuje na litość ;)
Wiesz, do mnie na przykład co jakiś czas pisze kolega, który sam się starał o pierwsze dziecko ileś lat. Cudownie zaszli w ciążę miesiąc przed ivf. I on mnie teraz regularnie przekonuje, że mi to ivf niepotrzebne i on by tego nie robił. Trzeba mieć cierpliwość i czekać! Co ma być to będzie!
 
reklama
Mam dzisiaj dzień płaczu. Ku*wa, czuje się jak najgorszy człowiek na świecie, bo nie mogę zajść w ciąże. Serio, staram się, robię co mogę- napierdalam dietę, suple, badania. I gowno. Krwawienie 10 dni po ovi zamiast zagnieżdżania.
Znajomi wpadli z trzecim, bo „nie zdążył wyjąć”.
Niech ten rok się już skończy
 
Do góry