reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

reklama
Nie, nie 69 xD
Taka pozycja, ze kobieta leży na plecach z glowa spuszczona z łóżka a facet kleczy przed nia 😂
Blow Your Mind Wow GIF by Product Hunt
 
dziękuje ❤️i też się troszke tego boje i jest lekki nie pokój ale z drugiej strony cieszę się na maksa,trzeba iść do przodu i być odważnym 😂 mam nadzieje ze będzie git 😛
Jasne, że tak. Sama mieszkam w domku i ciągle coś jest, ale zawsze własne i swój kawałek ogródka to jest coś fajnego i nie wyobrażam sobie inaczej😁
 
Jasne, że tak. Sama mieszkam w domku i ciągle coś jest, ale zawsze własne i swój kawałek ogródka to jest coś fajnego i nie wyobrażam sobie inaczej😁
dokładnie teraz mieszkamy w bloku w mieście i mega źle się czuje,byłam wychowana na wiosce gdzie miałam masę przestrzeni i nie było takiego ścisku jak tu gdzie teraz mieszkam,z miasta wracam do mniejszego miasteczka gdzie będzie spokój i cisza i już się doczekać nie mogę,i tak jak piszesz zawsze u siebie mieszkasz a nie komuś płacisz gdzie nigdy z tego nic nie będziesz mieć 😘
 
Wiecie co? Ja mieszkam od urodzenia w moim rodzinnym domu i bardzo cenię sobie to, że mamy duże podwórko i ogród. I sąsiadów za płotem, a nie nad głową.
Fakt- nie pamiętam roku bez jakiegokolwiek remontu, ale nie zamieniłabym się na mieszkanie.
Pamiętam, jak odwiedzałam ciocię w Warszawie- mieszkała w ogromnym bloku w Alejach Jerozolimskich i po tygodniu czułam klaustrofobię- tęskniłam za naszym starym domem i za tymi zabawami na podwórku.
 
Wiecie co? Ja mieszkam od urodzenia w moim rodzinnym domu i bardzo cenię sobie to, że mamy duże podwórko i ogród.
Fakt- nie pamiętam roku bez jakiegokolwiek remontu, ale nie zamieniłabym się na mieszkanie.
Pamiętam, jak odwiedzałam ciocię w Warszawie- mieszkała w ogromnym bloku w Alejach Jerozolimskich i po tygodniu czułam klaustrofobię- tęskniłam za naszym starym domem i za tymi zabawami na podwórku.
Ja mieszkalam cale zycie w domu z wielkim ogrodem (6 hekatrow sadu), na studiach w bloku u teraz wrocilam na wieś. Nie zamienilabym domu przenigdy
 
dokładnie teraz mieszkamy w bloku w mieście i mega źle się czuje,byłam wychowana na wiosce gdzie miałam masę przestrzeni i nie było takiego ścisku jak tu gdzie teraz mieszkam,z miasta wracam do mniejszego miasteczka gdzie będzie spokój i cisza i już się doczekać nie mogę,i tak jak piszesz zawsze u siebie mieszkasz a nie komuś płacisz gdzie nigdy z tego nic nie będziesz mieć 😘
I super 💚. Są osoby które czują się jak ryba w wodzie mieszkając w mieście, ja osobiście wolę na uboczu, kocham wsie 🥰.
 
reklama
Wiecie co? Ja mieszkam od urodzenia w moim rodzinnym domu i bardzo cenię sobie to, że mamy duże podwórko i ogród.
Fakt- nie pamiętam roku bez jakiegokolwiek remontu, ale nie zamieniłabym się na mieszkanie.
Pamiętam, jak odwiedzałam ciocię w Warszawie- mieszkała w ogromnym bloku w Alejach Jerozolimskich i po tygodniu czułam klaustrofobię- tęskniłam za naszym starym domem i za tymi zabawami na podwórku.
No ja mieszkałam w bloku całe życie, ale na takim naprawdę małym osiedlu i mieliśmy klika kroków na własną działkę z domkiem letniskowym 😁, ale od jakiś 8/9 lat mieszkam w własnym domku i cieszę się, że się odważyliśmy z mężem jako dzieciaki można powiedzieć wybudować i sami na to ciężko zapracowaliśmy, nie miał kto nam podpowiedzieć, więc uczyliśmy na własnych błędach i dziś mamy małe własne🥰😁. Cały czas coś robimy, ulepszami, ale cieszą efekty, a jesteśmy osobami, które też za bardzo wysiedzieć nie umieją 😂😂
 
Do góry