No ja mam rodzeństwo daleko, więc wiem po niekad co czujesz
, ale za to u męża mamy dziadków, których traktuje jak swoich, a tam właśnie zawsze taka cudowna wigilia pełno dzieci itd. Więc super się czuje, w sumie nawet w staraniach dobrze podchodza do temu i wspierają, w sumie sporo tam osób było z długimi staraniami, zagrożonymi ciążami, porodami w których ratowano matkę i dziecka, więc wiem, że będą pytać jak tam, ale na takiej zasadzie czy potrzebuje czegoś, czy mogą jakoś pomóc.
Bo jak święta sobie przypomnę tylko z mamą jak zmarł ojciec i same, czy jak babci zabrakło znów u mnie to takie smutne. Od kiedy pierwszy raz do dziadków pojechaliśmy to nie wyobrażam sobie niż 2 wigilię
.
Ps. Dobrze, że twój ma Ciebie, patrzeć po tym co piszesz