Calineczka92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2022
- Postów
- 11 223
Dokładnie tak@Karola3092 Ty masz plamienie które się nie może zdecydować czy zmienić w okres czy zniknąć?
Wysoka piątka.![]()
![Face with tears of joy :joy: 😂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f602.png)
![Face with tears of joy :joy: 😂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f602.png)
![Face with tears of joy :joy: 😂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f602.png)
![Face with tears of joy :joy: 😂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f602.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dokładnie tak@Karola3092 Ty masz plamienie które się nie może zdecydować czy zmienić w okres czy zniknąć?
Wysoka piątka.![]()
tez bym chciała to wiedzieć.. czuje ze żyje „na pół gwizdka”. Ciagle myśle, ze zaraz będę w ciąży, a potem myśle, że może to nigdy nie nadejść. :-(Chciałabym wiedzieć. Że się kiedyś uda, albo, że nigdy się nie uda. A takie życie w zawiasach...
Szymborska to dość ironiczna babka... no i niczego nie obiecuje. Zawsze z dystansem..."czemu Ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne"
A jak nie minie...?
nie zrobię wszystkiego bo nie posiadam zasobów. Pieniężnych, energetycznych.Gdybys wiedziała, ze się nie uda, to po co to wszystko. Musisz zrobić wszystko, co możliwe, żeby się udało, tak, żebyś z czystym sumieniem mogła powiedzieć, ze zrobiłaś wszystko, tylko to będzie dobre dla Twojej głowy..
pozwól sobie na te wszystkie emocje. Jutro będzie nowy dzieńnie zrobię wszystkiego bo nie posiadam zasobów. Pieniężnych, energetycznych.
Ale staram się... kurde no płaczki mnie wzięły. Sorry. Weźcie mnie z tym wszystkim, jutro wstanę, popraiwę koronę i pójdę dalej.
Sory ze zapytam ale z ciekawości dlaczego piszesz nie będziesz podchodzić do invitro ? Nigdy w sumie nie spotkałam się z nikim z taką decyzją dlatego pytamjuż tak stoję twardo, że pocieszenia raczej na mnie nie działąją. Wiem, ze może się nie udać. I wiem, że staram się już 2,5 roku, nigdy nie zaszłam, nie będę podchodzić do in vitro więc raczej szanse mam marne. Wiem, serio wiem. Bardzo bym chciała pozbyć się nadziei z głowy, mierzi mnie ona i przeszkadza. Ale jest...
a więc szczerze i na zimno.już tak stoję twardo, że pocieszenia raczej na mnie nie działąją. Wiem, ze może się nie udać. I wiem, że staram się już 2,5 roku, nigdy nie zaszłam, nie będę podchodzić do in vitro więc raczej szanse mam marne. Wiem, serio wiem. Bardzo bym chciała pozbyć się nadziei z głowy, mierzi mnie ona i przeszkadza. Ale jest...
nie mam pieniędzy (w sensie mam, ale nie stać mnie, żeby wydać parenaście tysięcy w błoto, jeśli się nie uda), nie udźwignę tego pscyhicznieSory ze zapytam ale z ciekawości dlaczego piszesz nie będziesz podchodzić do invitro ? Nigdy w sumie nie spotkałam się z nikim z taką decyzją dlatego pytam
Jesteś kochanaa więc szczerze i na zimno.
Nie znam statystyk dotyczących trwałej bezdzietności wśród starających się par. Jednak jest tu nas tyle, że zapewne STATYSTYCZNIE dotyczy to co najmniej jednej z nas.
rozwnoczesnie STATYSTYCZNIE ja i mój mąż mamy po pół penisa oraz po jednym jądrze i cycku.
Dopóki masz macicę oraz inne narządy niezbędne do powstania i donoszenia ciąży oraz Twój mąż tak samo, a lekarze nie stwierdza, że z innych powodów nie macie możliwości zajść w ciążę, nie będziesz pewna, że jesteście tą trwale bezdzietną starającą się parą. Oczywiście o ile nie zaczniecie się zabezpieczać, ale wówczas nie będziecie starająca się parą. Równocześnie nie będziesz miała obiektywnych przesłanek do uznania, że nigdy Wam się nie uda.
Nie dam Ci gwarancji, że Wam się uda. Bo nie mam takiej pewności. Ale też nie powiem, że się nie uda. Ba, będę Cię wspierać z całych sił w Twojej walce. Ktoś kiedyś powiedział, że ważny jest cel, nie droga do niego. Głęboko w to wierzę.
Nie masz więc pewności, że ta zła godzina minie. Nie masz też jednak w tej chwili obiektywnych przesłanek ku temu, że nie minie nigdy. Masz jednak kochającego Starego. I nas, które zawsze gotowe są otrzepywać Ci rajstopki po każdym upadku i za rączkę ruszać z Tobą w dalsza drogę. Do celu.