reklama
traschka
Mama Marysi
Gosiaczku a po co dodajesz cukier do zupek??
Aestima Ja daję oliwę tą której my używamy.
Aestima Ja daję oliwę tą której my używamy.
gosiaczek ja bym odpuscila cukier nie potrzebuje : )
karmienie tylko łyżeczką bo sie potem kaleki robią i niewiedza co to łyżka mnie jak sien ie chce to daje kleik na obiad i juz ale tylko max 2 razy w tygodniu
no i przystopowalabym z kaszką raz dziennie dziekcu kaszka wystarcza :-) bo potem sie roztyć moze :-)
karmienie tylko łyżeczką bo sie potem kaleki robią i niewiedza co to łyżka mnie jak sien ie chce to daje kleik na obiad i juz ale tylko max 2 razy w tygodniu
no i przystopowalabym z kaszką raz dziennie dziekcu kaszka wystarcza :-) bo potem sie roztyć moze :-)
ludzikruda
Zaciekawiona BB
U mas tez cycus rano, a pozniej dopiero o 16.
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Anapi, kurcze nie wiem, ale sama chętnie dodawałabym do zupek zamiast oliwy olej lniany, bo ma b. dużo kwasów omega i dobry na mózg i wzrok Sama w ciąży piłam. NIe wiem czy maluchy mogą?
Co do cukru, babcia kazała mi ciutkę wsypać mu do smaku. I soli Nigdy w życiu! Póki mam wpływ na to co pochłania moje dziecko, będę kształtować w nim dobre nawyki żywieniowe żeby nie wyrósł taki słodyczomaniak jak ja... A z soli zrezygnowaliśmy wszyscy:-)
Nasz je łyżeczką (czasami sam, ja mu tylko nałożę zupki i sam wkłada do buzi- trochę to trwa ale widok bezcenny), pije z kubka ( wczoraj napił się ładnie sam z doidy) i jestem dumna, że mam takiego samodzielniaczka
Co do cukru, babcia kazała mi ciutkę wsypać mu do smaku. I soli Nigdy w życiu! Póki mam wpływ na to co pochłania moje dziecko, będę kształtować w nim dobre nawyki żywieniowe żeby nie wyrósł taki słodyczomaniak jak ja... A z soli zrezygnowaliśmy wszyscy:-)
Nasz je łyżeczką (czasami sam, ja mu tylko nałożę zupki i sam wkłada do buzi- trochę to trwa ale widok bezcenny), pije z kubka ( wczoraj napił się ładnie sam z doidy) i jestem dumna, że mam takiego samodzielniaczka
andariel
mama super dwójki :]
Anapi, kurcze nie wiem, ale sama chętnie dodawałabym do zupek zamiast oliwy olej lniany, bo ma b. dużo kwasów omega i dobry na mózg i wzrok Sama w ciąży piłam. NIe wiem czy maluchy mogą?
Co do cukru, babcia kazała mi ciutkę wsypać mu do smaku. I soli Nigdy w życiu! Póki mam wpływ na to co pochłania moje dziecko, będę kształtować w nim dobre nawyki żywieniowe żeby nie wyrósł taki słodyczomaniak jak ja... A z soli zrezygnowaliśmy wszyscy:-)
Nasz je łyżeczką (czasami sam, ja mu tylko nałożę zupki i sam wkłada do buzi- trochę to trwa ale widok bezcenny), pije z kubka ( wczoraj napił się ładnie sam z doidy) i jestem dumna, że mam takiego samodzielniaczka
co do cukru to się podpisuję obiema rękoma, ale co do soli - nie; sól ma bardzo czarny pi-ar, a niestety nie może jej zabraknąć nawet w diecie takich szkrabów; od samego początku do każdej zupki dodaję szczyptę soli - to naprawdę niewiele, a jednak potrzebne; nie mówię tu o soli białej - zwykłej, rafinowanej, często dodawanej w nadmiarze, chodzi mi o sól jodowaną a najlepiej naturalną sól morską (ja akurat nie ma tej ostatniej, tylko używam morskiej jodowanej); dla mnie to też było dużym zaskoczeniem, bo aktualne zalecenia żywieniowe dla niemowląt sól wykluczają;
Leo niestety od ukończenia 5 m-ca nie śpi ładnie w nocy - budzi się co 2 godz. na cyca, często nie chce już zasnąć tylko się bawić, trenować nowe umiejętności; gdybym wiedziała, że jak mu podam na noc coś, co zagwarantuje mi przynajmniej 4 godz. nieprzerwanego snu, zrobiłabym to, serio...
co do dosładzania, to ja ostatnio zaczęłam małemu podawać za dnia trochę herbatki (zwykłe zaparzane - rumianek z brzoskwinią, rozwodnione) i dodaję do niej ociupinkę (1/6 łyżeczki) glukozy; samej herbatki nie chciał łobuz pić; a do czegoś, co jest gotowane, można dodawać miód (spadziowy rzepakowy albo wielokwiatowy);
Ostatnia edycja:
andariel
mama super dwójki :]
a Leo akceptuje jabłko tylko w wersji z kleikiem ryżowym, a najlepiej jak jest zmieszane ze słodką gruszką; samo jabłko konsekwentnie spotyka się z dezaprobatą manifestowaną pluciem;-)
nasz deserek robię tak: jabłko i gruszkę kroję na cząstki, zalewam wodą i chwilę gotuję pod całkowitym przykryciem, z dodatkiem malutkiej szczypty cynamonu (jak owoce nie są odpowiednio słodkie, dodaję odrobinkę miodu); potem przecieram je przez sitko i dodaję do kleiku zrobionego na 50ml wody (jak dodam wszystkie owoce to też mały nie zje, bo smak zbyt intensywny); jak coś zostanie, Ninka dojada
nasz deserek robię tak: jabłko i gruszkę kroję na cząstki, zalewam wodą i chwilę gotuję pod całkowitym przykryciem, z dodatkiem malutkiej szczypty cynamonu (jak owoce nie są odpowiednio słodkie, dodaję odrobinkę miodu); potem przecieram je przez sitko i dodaję do kleiku zrobionego na 50ml wody (jak dodam wszystkie owoce to też mały nie zje, bo smak zbyt intensywny); jak coś zostanie, Ninka dojada
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 51 tys
- Odpowiedzi
- 35
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: