M
Melanie
Gość
Madzia pytalam, bo jestem ciekawa czy z pokarmem jest podobie przy kolejnych dzieciach
ja nie mialam klopotu z karmieniem
jakos sie nam ladnie wszystko ulozylo
nawal pokarmu.... nie moge nazwac nawalem, bo co prawda bylo go wiecej w ok 3 dobie po porodzie ale nie bolalo jakos specjalnie i nie musialam odciagac nadmiaru
ale mialam pocharatane sutki i za kazdym karmieniem zaciskalam zeby...
nawet raz pamietam, ze Parisce sie ulalo mleczkiem z moja krwia
ale po chyba 2 tygodniach bylo Bosko :-)
i to trwalo ok 5 miesicy, tak sobie zalozylam, ze pokarmie z pol roku i tak tez bylo,
odstawialam stopniowo przez 3 tygodnie...
ale o tym rozpisze sie jak przyjdzie odpowiedni moment,
teraz nie pora ;-)
ja nie mialam klopotu z karmieniem
jakos sie nam ladnie wszystko ulozylo
nawal pokarmu.... nie moge nazwac nawalem, bo co prawda bylo go wiecej w ok 3 dobie po porodzie ale nie bolalo jakos specjalnie i nie musialam odciagac nadmiaru
ale mialam pocharatane sutki i za kazdym karmieniem zaciskalam zeby...
nawet raz pamietam, ze Parisce sie ulalo mleczkiem z moja krwia
ale po chyba 2 tygodniach bylo Bosko :-)
i to trwalo ok 5 miesicy, tak sobie zalozylam, ze pokarmie z pol roku i tak tez bylo,
odstawialam stopniowo przez 3 tygodnie...
ale o tym rozpisze sie jak przyjdzie odpowiedni moment,
teraz nie pora ;-)