a no to dobrze, a myślałąm, że tylko ja tak kombinujekasia my nie takie grzeszki mamy na sumieniu ;-) i córci nic nie było
reklama
A
Agutek
Gość
Odważne jesteście
Ja jakoś się boję
Ja jakoś się boję
Ewelina z Bydgoszczy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 3 708
Ja też nie podaje naszego jedzonka, zresztą Piotruś nie jest chętny za bardzo do konsumpcji, więc cieszę się, jak zje swoje jedzonko,
Lajla83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2006
- Postów
- 7 210
u nas to samo my gotujemy ostro i pikantnie więc mała nie doataje a zresztą sama się nie upominaJa też nie podaje naszego jedzonka, zresztą Piotruś nie jest chętny za bardzo do konsumpcji, więc cieszę się, jak zje swoje jedzonko,
JustineMyMind
Mama Laureńki
ziemniaki to nic, moje dziecko ostatnio wyrwało mi z ręki "kinder mleczną kanapkę" i zwyczajnie wzięła gryza. a co miałam jej to z buzi wyciągać?Ostatnio złapała garść ziemniaków i od razu włożyła sobie do buzi. Ale ziemniaki to jej można jeść.
Babcia karmi ją co rano bułką z dżemem i masłem, nawet nie chce wiedzieć co jej daje jak ja nie patrze
:-( oj kiedy ja ostatnio jadłam coś pikantnego albo bigosik, ech...u nas to samo my gotujemy ostro i pikantnie więc mała nie doataje a zresztą sama się nie upomina
Ewelina z Bydgoszczy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 3 708
:-( oj kiedy ja ostatnio jadłam coś pikantnego albo bigosik, ech...
Justine, ty cały czas trzymasz dietę z powodu karmienia?
Ja praktycznie od samego początku wszystko jadłam, tylko po troszeczku, nie zjadłam kilograma jabłek tylko jedno i tak samo z bigosikiem, zjem sobie z jedna, dwie łyzki i Piotrus tego nie odczuwa:-), zresztą my nigdy nie mielismy kłopotów brzuszkowych.
debiutantka
Marcówka 2007
Uuu to ja już się kompletnie nie ograniczam ani w rodzaju potraw ani w ilości .A bigos juz kilka razy jadlam i surówki z kapuchy i inne tego typu rzeczy. Ale na M chyba jakos negatywnie nie działają ... Nie jem zbyt pikatnie i nie piję %% no moze poza jakims kieliszkiem wina czy piwem i to niecałym.
NIedawno mu dalam tak z 1/4 kubeczka jogurtu z Bakomy (nie mial w składzie mleka w proszku) i jadl bez problemu ale wieczorem zwymiotował i nie wiem czy mu jogurt nie spasowal czy moze jego ilosc...
Tak prawdę powiedziawszy to urozmaiciłabym M jedzenie bo jakieś nudne mi sie wydaje. Dodawałam mu już kaszy jaglanej (bo jest bez glutenu a ja jeszcze nie wprowadziłam). Polowałam na cielęcinę w sprawdzonym sklepie niedaleko mnie ale jakoś nie mogę tam trafic w dni kiedy ją mają...
Kończą mi się też mrożonki ze swojskich warzyw ale i tak wcześniej czy później trzeba będize go żywić tym co my jemy czyli warzywami niewiadomego pochodzenia...
NIedawno mu dalam tak z 1/4 kubeczka jogurtu z Bakomy (nie mial w składzie mleka w proszku) i jadl bez problemu ale wieczorem zwymiotował i nie wiem czy mu jogurt nie spasowal czy moze jego ilosc...
Tak prawdę powiedziawszy to urozmaiciłabym M jedzenie bo jakieś nudne mi sie wydaje. Dodawałam mu już kaszy jaglanej (bo jest bez glutenu a ja jeszcze nie wprowadziłam). Polowałam na cielęcinę w sprawdzonym sklepie niedaleko mnie ale jakoś nie mogę tam trafic w dni kiedy ją mają...
Kończą mi się też mrożonki ze swojskich warzyw ale i tak wcześniej czy później trzeba będize go żywić tym co my jemy czyli warzywami niewiadomego pochodzenia...
reklama
elaklb
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2007
- Postów
- 209
Mam pytanie od mam, które orientują się w temacie skazy białkowej czy atopowego zapalenia skóry. Otóż od pewnego czasu obserwuję u mojej córki szorstką skórę na buźce, łokciach i kolanach. Skóra nie jest zaczerwieniona, nie ma żadnych plamek, po prostu jest szorstka i sucha w tych miejscach. Zmiany są umiejscowione dokładniej na policzkach i brodzie, na zewnętrznej stronie łokci i kolan, nigdzie więcej. Najgorzej jest z łokciami, skóra tam jest wręcz twarda. Myślałam na początku że to wina płynu do kąpieli i przeszłam na Oilatum. buźka i kolanka wyglądają trochę lepiej, ale z tymi łokciami jest tragedia... Poczytałam trochę o atopowym zapaleniu skóry i skazie białkowej (nie bardzo się orientuję w tym temacie więc nie wiem czy to to samo) i doszłam do wniosku, że może rzeczywiście problem leży po stronie mleka, bo od kilku dni mała dostaje większe ilości mleka modyfikowanego (Bebiko i Hipp), wcześniej karmiłam głównie piersią i nic jej nie było (sama wypijałam hektolitry mleka i jadłam jego przetwory, bo je uwielbiam). Czy to może być wina mleka? I czy to może być skaza? :-(
Aha, te szorstkie miejsca nie swędzą małej, a przynajmniej nie widzę żeby się drapała czy była niespokojna, w nocy śpi dobrze, w dzień też jest spokojna.
Aha, te szorstkie miejsca nie swędzą małej, a przynajmniej nie widzę żeby się drapała czy była niespokojna, w nocy śpi dobrze, w dzień też jest spokojna.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: