debiutantka
Marcówka 2007
Miloku, nasz nerwus tez zawsze z krzykiem do cycka podchodzi, choć z tego co nam położna w szkole rodz. mówiła, należy najpierw dziecko uspokoić... tylko, że jego się nie da. Czasem próbujemy mu dac smoczek (jednak się bez niego nie obeszło). Sama mam problem żeby go dostawić bo macha łapkami i pcha je do buzi wiec jak jest mąż to robimy to we dwójkę. Mleko leci tak sobie ale chyba się najada bo po np. 1-2 godzinnym ssaniu zasypia. Cycki mnie już bolą bo w sumie to chyba 1/4 dnia mam przy nich "pijawkę". Oczywiscie nadal używam silikonowych nakładek ale moze w końcu je odstawię. Najgorsze sa pierwsze zaciągnięcia bo najbardziej bolą. Potem jest juz lepiej.
Tak że Miloku może jeszcze się nie poddawaj... Położna środowiskowa powiedziała, ze podawanie odciągniętego pokarmu z butelki to początek końca... Ale z dwojga złego lepiej dawać z flachy mamine mleko niż kupne. 3mam kciuki.
Tak że Miloku może jeszcze się nie poddawaj... Położna środowiskowa powiedziała, ze podawanie odciągniętego pokarmu z butelki to początek końca... Ale z dwojga złego lepiej dawać z flachy mamine mleko niż kupne. 3mam kciuki.