reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mazurskie mamy !!!

Witajcie wieczorową porą:) Jakoś ostatnio mało piszę ale czytam Was na bieżąco :)
Aniaa więc trzymam kciuki za to byś dotrwała do 20 maja !!! Ja miałam termin na 1 maja ale w 100% byłam przekonana że urodzę pod koniec kwietnia i jeszcze wymyśliłam że to będzie 23 :) hi hi dobra jestem bo pomyliłam się tylko jeden dzień urodziłam 22 mój synek pchał się na świat a jak go urodziłam to położne się śmiały że będzie generałem bo jak rodziłam to wyszła główka z rączką (salutował :)))
Od wczoraj po przeczytaniu tego co przechodzi Maleńka Zosia nie mogę przestać o Niej myśleć ! Dzielni są i jestem pewna że to przezwyciężą i niedługo Zosia wróci do normalnego życia:) Tyle ludzi ich wspiera że musi tak być !!!
Black Opal brawa dla Radusia za nowe umiejętności
biggrin.gif

Marta03 zdróweczka dla Twoich Skarbeczków !!!!
Kasia ani się obejrzysz jak Alex będzie biegał :)
Marta28 jak Oleńka i wyniki? Mam nadzieję że jest wszystko w porządku!!!
My dziś byliśmy u neurologa gdzie po raz kolejny babka wmawiała Adasiowi krzywicę ! Co jest niemożliwe bo już kilka razy go pod tym kątem badaliśmy!!Teraz to już jej w oczy powiedziałam żeby już dała spokój z tym ! A tak wszystko jest ok mały rozwija się prawidłowo co jest dla mnie najważniejsze.
Bietka jak z Twoim zdrowiem?
Wszystkie mamy pozdrawiam
 
reklama
Hej kochane.
Piękna pogoda dzisiaj! Już 22 stopnie w cieniu.
Zaraz idziemy z Alexem na dwórek. Ja rozwieszę sobie pranie a maluch posiedzi na kocu.

Aniu, jeżeli brzuszek Ci się obniżył, to poród może być lada dzień. Ja miałam termin na 22 kwietnia a jak brzuch mi się obniżył w marcu to zaraz miałam rozwarcie i w konsekwencji urodziłam 1 kwietnia:) Także bądź już przygotowana:)

Necia, najważniejsze, że rozwój Adasia ok:)

Marta03, trzymam kciuki, żeby nie było u was niczego poważnego.

Marta28, jak u was po wizycie?

Wszystkim życzę miłego dnia!:)
 
Czesc dziewczyny

Necia to dobre mialas przeczucie odnosnie daty nie ma co :-D

Marta03 zdrowka dla Twoich Szkrabow

KasiaiAlex no niby sie obnizyl choc ja tego tak szczerze to nie widze aby sie obnizyl,za tydzien we wtorek mam wizyte zobaczymy co powie lekarz
Mowisz ze w Prima Aprilas urodzilas :-D

Bietka87 no mojej sie rzadko zdarzaja drzemki ale co sie dziwic jak wstaje rano to i pozniej do tej 19 nie wytrzymuje i sobie robi drzemke tak bylo tez i dzisiaj ja odkurzalam a ona zasnela w salonie :-)teraz bedzie czekac aa tata wroci z pracy


Z cora spacerek zaliczylam ale juz sie nie nadaje na takie wychodne ciezko mi bo musialam co chwile przystawac,brzuch twardnial.Cora chyba nizej sie ulozyla bo chodzic nie moge co krok to czuje bol:baffled:

Milego wieczorku zycze :-)
 
Witam wieczorkiem!
My dzisiaj byliśmy u mojej babci w odwiedzinkach... Jakubek zadowolony bo się wyszalał na dworze. Maja również...tyle tylko, ze pojadła trawy i mleczu hehe, trzeba było na nia uważać :) Babcia <prababcia> zadowolona z naszych odwiedzinek :)
Popołudniu Jakubek z dziadkiem <czyt. moim tatą> wybrali się do cyrku.
Jakub jak wrócił zasypiał na stojąco! Tylko szybka kąpiel kolacyjka i spanko... Majcia też szybciutko padła...

Co do zdrówka... Jakubek strasznie kaszle, miał temperaturę do tego doszła chrypka... Byliśmy u lekarza i czysto w oskrzelach... Lekarz podejrzewa alergię :( Fakt chrypka pojawia się jak wychodzi na dwór...ale reszta?! Czekamy na efekty... Co prawda wcześniej miał już katar, kaszel i gorączkę sienną... Ale jakoś tak mi nie tak :/

Black u nas mała tak samo raczkuje już dwa miesiące więc wprawiona jest... staje przy wszystkim. łącznie z prostymi ścianami... No i zaczyna chodzić za jedną rękę... ;)
Necia I dobrze, ze powiedziałaś swoje zdanie poparte badaniami u lekarza... Najważniejsze, że wszystko jest ok ;)

Ania ja z Jakubem miesiąc czasu z rozwarciem 2 cm chodziłam i ze skurczami... Ale dotrwałam a nawet leki podtrzymujące zdały egzamin i przenosiłam 6 dni...tak jak Majkę :)
 
A ja na przykład z brzucem obniżonym chodziłam z miesiąc:)
urodziłam dwa dni po terminie. W poniedziałek zdeterminowana poszłam na dłuuuuuugi spacer, zbiegłam i wbiegłam na czwarte piętro, a potem to już mi zaczął czop odchodzić i już wiedziałam że będę rodzic hehe... od 3 zastanawiałąm się czy jechać już na pogotowie czy jeszcze za wcześnie, o szóstej pojechaliśmy jak już ledwo szłam do samochodu... zanim mnie przyjęli, ktg, wywiad, papiery , lekarz itd- było przed dziewiątą jak poszłam na porodówkę. od 9 już była rzeź a o 10.20 już miałam swój maluśki duży (4100g, 59cm) cud świata na swojej piersi:)
ech wspomnienia:) pięknie było:))

a co z rzeczywstości- ja lekarstwa łykam, jest lepiej dużo...
ale mała teraz ma biegunkę i gorączkę. i nie wiem:/ czy to moje to był wirus, a piasek wyszedł przy okazji,
i ona ma teraz to samo..? bo idą jej jeszcze zęby!!! ma gorączkę i biegunkę, a ona ma zawsze biegunkę przy zębach. ale nic jej to nie przeszkadza w łobuzowaniu. SPać się przestawiła- chodzi o 21. w nocy godzinę dzisiaj p łóżeczku skakała i się bawiła a o jak PIotrek wstawał do pracy- była już na nogach... MASAKRA!:) dziecko nam dorośleje czy co..>?:p
ale o tyle jest mądrzejsza, że rozumie,że np jak wypije syropek to dostanie coś tam:) i pije bez histerii...

Nie odpiszę każdej, wybaczcie. przeczytałam co u Was, ale nie mam siły już:)
pOzdrawiam.
 
Witajcie słonecznie:)
Zdróweczka dla Was i Waszych pociech !!!!!
Co do ciąż to ja Pawełka przenosiłam tydzień :) pojechaliśmy do szpitala ze skurczami o15 a o 1.20 urodził się mój Skarbaczek:)
a z Adasiem o 2 w nocy odeszły mi wody i pojechaliśmy wtedy do szpitala ! Zdecydowano że dostanę znieczulenie bo inaczej wylądowałabym na stole i to było trafione posunięcie bo o 14.05 urodziłam swoje drugie szczęście :)
A wiecie myślałam że jak się ma znieczulenie to przy porodzie nic nie boli a to nie tak ! Ale skurczy prawie nie czułam i dzięki temu nabrałam sił do samego porodu bo byłam wykończona!
A teraz coś śmiesznego:) by nasze ciężarówki rozbawić :)
Jak rodziłam Pawełka to pomagał mi w tym i mąż i lekarz ! To był ciężki poród a Pawełek w środku już też był wykończony i by mu pomóc przyjść na świat trzeba było mocno przeć ale na skurcze porodowe trzeba było czekać ! Więc lekarz poinstruował męża co ma robić kazał wziąć mnie za sutek i miętolić bo w ten sposób przywołuje się skurcz! Także z boku wyglądało to tak lekarz mnie miętosił za jednego sutka a mąż za drugiego :szok::-D
 
I jeszcze coś :) Ja jestem z tych nieśmiałych i krępujących się! Więc jak z mężem rodziłam to prosiłam go by trzymał mnie za rękę a tam się nie przyglądał ! No i przez cały poród nie dość że był ciężki to ja jeszcze lukałam na męża czy oby na pewno nie zagląda tam no ale on był cudowny bez niego bym nie urodziła :)))
Po porodzie mi się przyznał że nie musiał zaglądać bo na przeciwko mnie na ścianie wisiało lustro i tam wszystko dokładnie było widać :-D
 
necia fajna opowieść:-D
u mnie bylo tak że w 36 tyg miałam juz znacząco obniżony brzuch i czułam że to już nie długo.18 stycznia byłam u lekarza i on stwierdził (poczatek 38tyg) że nie ma wogóle rozwarcia i że do terminu doczekam czyli 1 lutego.
19 stycznia w nocy złapało mnie troszke ale to byly skurcze nieregularne więc nie panikowałam a do rana mi przeszło czop odszedl mi tydzień wcześniej.
20 stycznia o 18 sie zaczęło bóle co 12 minut i coraz silniejsze kazałam mężowi ugotować mi pierogi z truskawkami żebym zjadła swoja ostatnią kolacje przed porodem:-Da o 23 odeszły mi wody a skurcze miałam co 8 minut to na piechotke poszłam do szpitala bo miałam 5 minut drogi:-Dniestety w szpitalu miałam mniejsze skurcze i kazali mi czekać do rana o 6 dali oksy i sie zaczęło niestety rozwarcie miałam tylko 4 cm i ciśnienie mi skoczyło mimo obniażania go była obawa że mały sie owinął pępowina i nawet sie nie obejrzałam jak leżałam na operacyjnej.i tak o 8.15 21 stycznia drogą cesarskiego cięcia urodził sie mój największy skarb
ach te wspomnienia
 
reklama
Do góry