Stokrotenka23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2017
- Postów
- 1 455
O kurka :/ do okulisty, lekarza lećcieSyn wstal oczy jak krolik, zapalenie spojówek ,pol godziny czyscilam z rop mam nadzieje ,ze na mnie nie przejdzie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O kurka :/ do okulisty, lekarza lećcieSyn wstal oczy jak krolik, zapalenie spojówek ,pol godziny czyscilam z rop mam nadzieje ,ze na mnie nie przejdzie
Wystarczy pediatra on przepisze mascO kurka :/ do okulisty, lekarza lećcie
Moja corka takie miała. Do tyłka i grube. Dała się namówić na obciecie tak do ramion. Różnica mega. Chociaż dalej są grube i niesforne i ciężko nad nimi zapanować niestety. Ładniej rosną jak są krótkie Ale jak miała długie i ciągle w warkoczach to jakoś bardziej przyzwoicie wyglądała -teraz woli rozpuszczone i często żyją swoim zycuemMoja córcia ma takie do kości ogonowej mniej więcej. Masakra. Nie ogarnia tego, kołtuni się i wypada. Nie chce obciąć, a ja nie umiem jej przekonać. Lepiej by jej było, łatwiej do pół metra długości. No ale przecież podstępnie nocą jej nie podetnę (choć kuuusiiii ).
Oj jak ja Cię rozumiem. Mam to samo. Jakaś taka rozlazla się robię w domu. Nie mam motywacji. I wkurza mnie to. Wiem że to lepiej jak się położę gdy nie mam siły ale szlag mnie trafia na ta moja niemoc...Niestety i ja od 5:30 nie śpię, pewnie z przyzwyczajenia bo przed 6 wstawałam do pracy. Wiem że to byłoby w moim przypadku nieodpowiedzialne ale przyznam że chętnie wróciłabym do pracy, w domu czuje że ten czas mi tak bezproduktywnie leci.
Pomocy. Na szybko potrzebuje pomyslu na prezent na chrzciny. Mialy byc pieniadze ale dowiedzialam sie ze rodzice chca za to wyjechac na wakacje -.-
Też mam taką cudna psinke. Jest rok starsza od córki. Wzięliśmy ja od teściów którzy okropnie traktują zwierzęta i było mi szkoda. Jest kompletnie nieulozona-tzn słuch A się jak coś jej marzena, wykonuje komendy itp-ale np jak przychodzą ludzie to muszę ja zamykać bo jest agresywna. Nikt obcy nie może jej dotykać ani podejść-Jak pozna już kogoś to kochany psiak. I to ja przytulalam jak płakałam przy staraniach. A dla córki jest najlepsza! Spala koło łóżeczka i wolała nas jak młoda się budziła. Nigdy w zabawie nawet przypadkiem jej nie drapnela. Nauczyłam ja przeprowadzać męża jak był mi potrzebny a nie moglam krzyknac. Uwielbiam ta nasza psinke.On zawsze taki był. Miał pełen dom A zostałam sama i bardzo rozumiem to przywiązanie. W najbliższych dniach bede uczyć go nie ciagnac za smycz. Jak bedzie spacerować z wózkiem to nie będzie takiego hulania jakie ma teraz.
On u nas poki co jak jedynak. Lubię to bo kiedy staraliśmy się o dziecko tyle czasu - nie zabezpieczalismy się 4 lata to on był, byl kiedy płakałam, czekał aż wrócę od lekarzy i byl z Nami w radości pozytywnych testów. Mamy swoj czas na mizianie, przytulnie - tak, nie mówię o dziecku.. najlepszy przyjaciel.
O rany [emoji7][emoji7][emoji7]Też mam taką cudna psinke. Jest rok starsza od córki. Wzięliśmy ja od teściów którzy okropnie traktują zwierzęta i było mi szkoda. Jest kompletnie nieulozona-tzn słuch A się jak coś jej marzena, wykonuje komendy itp-ale np jak przychodzą ludzie to muszę ja zamykać bo jest agresywna. Nikt obcy nie może jej dotykać ani podejść-Jak pozna już kogoś to kochany psiak. I to ja przytulalam jak płakałam przy staraniach. A dla córki jest najlepsza! Spala koło łóżeczka i wolała nas jak młoda się budziła. Nigdy w zabawie nawet przypadkiem jej nie drapnela. Nauczyłam ja przeprowadzać męża jak był mi potrzebny a nie moglam krzyknac. Uwielbiam ta nasza psinke.