reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
reklama
Niestety i ja od 5:30 nie śpię, pewnie z przyzwyczajenia bo przed 6 wstawałam do pracy. Wiem że to byłoby w moim przypadku nieodpowiedzialne ale przyznam że chętnie wróciłabym do pracy, w domu czuje że ten czas mi tak bezproduktywnie leci.
 
@jagoda87 , trzymam kciuki za wizyte. :)

@Stokrotenka23 , ja uczę psa samodzielności. Odsyłam na legowisko, niech chrupie przekąski. Nie chodzi ze mną wszędzie, np. do wc, ani nie żebrze przy stole. Za pół roku będzie jak znalazł. Mam nadzieję, że dzięki temu nie potknę się o szwędającego się pod nogami psa. Zwłaszcza z noworodkiem na ręku. Uczę psa, że jest czas zabawy, oraz czas wypoczynku. Nie chce uzależnić żeby wpadał w histerię jak wyjde do kuchni.
On zawsze taki był. Miał pełen dom A zostałam sama i bardzo rozumiem to przywiązanie. W najbliższych dniach bede uczyć go nie ciagnac za smycz. Jak bedzie spacerować z wózkiem to nie będzie takiego hulania jakie ma teraz.
On u nas poki co jak jedynak. Lubię to bo kiedy staraliśmy się o dziecko tyle czasu - nie zabezpieczalismy się 4 lata to on był, byl kiedy płakałam, czekał aż wrócę od lekarzy i byl z Nami w radości pozytywnych testów. Mamy swoj czas na mizianie, przytulnie - tak, nie mówię o dziecku.. najlepszy przyjaciel.
 
Niestety i ja od 5:30 nie śpię, pewnie z przyzwyczajenia bo przed 6 wstawałam do pracy. Wiem że to byłoby w moim przypadku nieodpowiedzialne ale przyznam że chętnie wróciłabym do pracy, w domu czuje że ten czas mi tak bezproduktywnie leci.

Ja chyba czułabym sie podobnie jak bym miała zostać w domu:) przyzwyczaiłam sie do pracy....
a co do spania to musisz się 'przestawić' myślę że z każdym dniem dłużej będziesz spać;) ja w soboty zamiast pospać dłużej to o szóstej już pobudka:p
 
Ja chyba czułabym sie podobnie jak bym miała zostać w domu:) przyzwyczaiłam sie do pracy....
a co do spania to musisz się 'przestawić' myślę że z każdym dniem dłużej będziesz spać;) ja w soboty zamiast pospać dłużej to o szóstej już pobudka:p
U nas też tak w domu:) nadchodzi weekend i zawsze plany że poleżymy do 8 w łóżku. Standardowo pobudka jednak o 6, chociaż lubię szczególnie w ciepłe dni bo dzień długi i można pojechać w góry/jezioro i odpocząć
 
Nie chcę wyjść na nieczułego potwora, bo kocham swojego psa, ale już uczę go, że warto być grzecznym. :)
Za pół roku, sterana noworodkiem i niedospaniem, mogę nie mieć tyle cierpliwości. Mam o tyle łatwo, że od początku szkoliłam psa. Teraz tylko szlifujemy umiejętności. :)
 
On zawsze taki był. Miał pełen dom A zostałam sama i bardzo rozumiem to przywiązanie. W najbliższych dniach bede uczyć go nie ciagnac za smycz. Jak bedzie spacerować z wózkiem to nie będzie takiego hulania jakie ma teraz.
On u nas poki co jak jedynak. Lubię to bo kiedy staraliśmy się o dziecko tyle czasu - nie zabezpieczalismy się 4 lata to on był, byl kiedy płakałam, czekał aż wrócę od lekarzy i byl z Nami w radości pozytywnych testów. Mamy swoj czas na mizianie, przytulnie - tak, nie mówię o dziecku.. najlepszy przyjaciel.
Ja mialam labradora takiego jak tracilam ciaze,byl ze mna czulam jego miłość naprawde taki pies duzo daje to jak dziecko [emoji5] , niestety jak urodziłam synka wypuscilam go na dwor zachcialo mu sie gdzies pobiec i ktos go zabil [emoji22] strasznie to przeżylam do tego stopnia,ze maz wieczorem wiózł mnie do szpitala, bo mialam goraczke 40 stopni, nie stwierdzono od czego, byc moze stres placz,a bylam po cc i tak w brzuchu wszystko pracowalo pozszywane jak buczalam. Serce mi peklo chowac psa tyle czasu byl taki madry wszystko robil,gasil swiatlo, przyniósł co trzeba, przybijal piątki ulozony byl i mega lagodny, co bym mu nie powiedziala to zrobił [emoji22]
 
reklama
Nie chcę wyjść na nieczułego potwora, bo kocham swojego psa, ale już uczę go, że warto być grzecznym. :)
Za pół roku, sterana noworodkiem i niedospaniem, mogę nie mieć tyle cierpliwości. Mam o tyle łatwo, że od początku szkoliłam psa. Teraz tylko szlifujemy umiejętności. :)
Ja mam teraz pol rocznego i go szkole, bo skacze na każdego i musze uwazac na brzuch,ale widzę,ze juz lepiej, glupi jest i mlody, najgorzej dzieci obskakuje. Mam tez suke bernenke ona duza,ale ułożona w zyciu by nie skoczyla uważa i jest delikatna
 
Do góry