reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
reklama
Nie próbowałam, może w domu spróbuję, bo w pracy jeszcze nikomu nie zdradzilam info o ciąży. A myślę, że już to dałoby dziewczynom do myślenia :)


Wiem, wczoraj wypilam coca cole, tak z 3 łyczki.

Ogólnie mam ochotę na takie rzeczy, które wczesniej omiajalam: coca cola, fryki z mcdonalda, mleko (mam nietolerancję laktozy). Kochalam pizze, teraz zjem jak już muszę ale bez smaku.
Ja z pizza mam na odwrót nigdy nie przepadalam a teraz bym z checia zjadla [emoji41]
 
Ma te duże a la lego od kilku lat, ale one nie są juz dla niego atrakcyjne. Do tych maleńkich, do manualnego składania, to aż sie pali. ;) No i u teściowej ma, a że często chodzi do teściów, to jakoś daje radę :)
Moj tez ma cale pudla tych malych klocków one tyle kasy kosztuja ,ze juz na pewno 2.5 tyś w tych kolckach poplynelo,wiecej nie kupuje co na urodziny dostanie bedzie mial, a lego duplo kupowałam jak byl maly i tez wielkie pudelko jest dobrze, ze nie wydalam ,ani nie sprzedalam za marne grosze, bo szkoda tych pieniędzy co na nie poszly
 
Też jak postoję, coś porobię twardnieje mi brzuch. :( Mam uderzenia gorąca, z byle powodu się męczę. Dużo leżę niestety...

Edit: Lego są naprawde super. Mój synek chętnie je układa do dzisiaj. :)
A u mnie taki paradoks - im mniej odpoczywam w każdej ciąży, tym rzadziej twardniał mi brzuch.

W pierwszej ciąży najbardziej, a miałam najwięcej czasu na leżenie,w drugiej po 25 tyg też często mi brzuch twardniał, choć dużo ludzi mi zabierało synka, żebym poodpoczywała. W trzeciej ciąży dzieci tak mi dały w kość, 10 km dziennie spacerków plus ganianie na placu zabaw, znikoma pomoc innych oprócz męża i tak naprawdę zero odpoczynku dłuższego w ciągu dnia, a brzuch nic mi nie twardniał, szczerze to nawet nie przypominam sobie, żebym choć raz to poczuła po wysiłku - prędzej przed porodem, gdy mała sie rozpierała, ale to sie nie liczy ;)
 
A ja dziewczyny padam dzisiaj... wróciłam z pracy, posprzątałam w domu, odebrałam córkę i jej kolegę ze szkoły i już nie mam siły a gdzie jeszcze coś do jedzenia zrobić...
Przyznałam się dzisiaj w pracy dla szefa i mojej przełożonej ze jestem w ciąży i bardzo dobrze to przyjeli [emoji4] wiedzą co przeszłam i powiedzieli ze mogę na nich liczyć w razie potrzeby... jedynie zabroniłam im cokolwiek mówić i mam nadzieje ze zatrzymają tą wiadomość dla siebie
 
reklama
A u mnie taki paradoks - im mniej odpoczywam w każdej ciąży, tym rzadziej twardniał mi brzuch.

W pierwszej ciąży najbardziej, a miałam najwięcej czasu na leżenie,w drugiej po 25 tyg też często mi brzuch twardniał, choć dużo ludzi mi zabierało synka, żebym poodpoczywała. W trzeciej ciąży dzieci tak mi dały w kość, 10 km dziennie spacerków plus ganianie na placu zabaw, znikoma pomoc innych oprócz męża i tak naprawdę zero odpoczynku dłuższego w ciągu dnia, a brzuch nic mi nie twardniał, szczerze to nawet nie przypominam sobie, żebym choć raz to poczuła po wysiłku - prędzej przed porodem, gdy mała sie rozpierała, ale to sie nie liczy ;)
To wszystko pewnie zalezy od ciąży
 
Do góry