A u mnie taki paradoks - im mniej odpoczywam w każdej ciąży, tym rzadziej twardniał mi brzuch.
W pierwszej ciąży najbardziej, a miałam najwięcej czasu na leżenie,w drugiej po 25 tyg też często mi brzuch twardniał, choć dużo ludzi mi zabierało synka, żebym poodpoczywała. W trzeciej ciąży dzieci tak mi dały w kość, 10 km dziennie spacerków plus ganianie na placu zabaw, znikoma pomoc innych oprócz męża i tak naprawdę zero odpoczynku dłuższego w ciągu dnia, a brzuch nic mi nie twardniał, szczerze to nawet nie przypominam sobie, żebym choć raz to poczuła po wysiłku - prędzej przed porodem, gdy mała sie rozpierała, ale to sie nie liczy