reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
reklama
Nie próbowałam, może w domu spróbuję, bo w pracy jeszcze nikomu nie zdradzilam info o ciąży. A myślę, że już to dałoby dziewczynom do myślenia :)


Wiem, wczoraj wypilam coca cole, tak z 3 łyczki.

Ogólnie mam ochotę na takie rzeczy, które wczesniej omiajalam: coca cola, fryki z mcdonalda, mleko (mam nietolerancję laktozy). Kochalam pizze, teraz zjem jak już muszę ale bez smaku.
Ja z pizza mam na odwrót nigdy nie przepadalam a teraz bym z checia zjadla [emoji41]
 
Ma te duże a la lego od kilku lat, ale one nie są juz dla niego atrakcyjne. Do tych maleńkich, do manualnego składania, to aż sie pali. ;) No i u teściowej ma, a że często chodzi do teściów, to jakoś daje radę :)
Moj tez ma cale pudla tych malych klocków one tyle kasy kosztuja ,ze juz na pewno 2.5 tyś w tych kolckach poplynelo,wiecej nie kupuje co na urodziny dostanie bedzie mial, a lego duplo kupowałam jak byl maly i tez wielkie pudelko jest dobrze, ze nie wydalam ,ani nie sprzedalam za marne grosze, bo szkoda tych pieniędzy co na nie poszly
 
Też jak postoję, coś porobię twardnieje mi brzuch. :( Mam uderzenia gorąca, z byle powodu się męczę. Dużo leżę niestety...

Edit: Lego są naprawde super. Mój synek chętnie je układa do dzisiaj. :)
A u mnie taki paradoks - im mniej odpoczywam w każdej ciąży, tym rzadziej twardniał mi brzuch.

W pierwszej ciąży najbardziej, a miałam najwięcej czasu na leżenie,w drugiej po 25 tyg też często mi brzuch twardniał, choć dużo ludzi mi zabierało synka, żebym poodpoczywała. W trzeciej ciąży dzieci tak mi dały w kość, 10 km dziennie spacerków plus ganianie na placu zabaw, znikoma pomoc innych oprócz męża i tak naprawdę zero odpoczynku dłuższego w ciągu dnia, a brzuch nic mi nie twardniał, szczerze to nawet nie przypominam sobie, żebym choć raz to poczuła po wysiłku - prędzej przed porodem, gdy mała sie rozpierała, ale to sie nie liczy ;)
 
A ja dziewczyny padam dzisiaj... wróciłam z pracy, posprzątałam w domu, odebrałam córkę i jej kolegę ze szkoły i już nie mam siły a gdzie jeszcze coś do jedzenia zrobić...
Przyznałam się dzisiaj w pracy dla szefa i mojej przełożonej ze jestem w ciąży i bardzo dobrze to przyjeli [emoji4] wiedzą co przeszłam i powiedzieli ze mogę na nich liczyć w razie potrzeby... jedynie zabroniłam im cokolwiek mówić i mam nadzieje ze zatrzymają tą wiadomość dla siebie
 
reklama
A u mnie taki paradoks - im mniej odpoczywam w każdej ciąży, tym rzadziej twardniał mi brzuch.

W pierwszej ciąży najbardziej, a miałam najwięcej czasu na leżenie,w drugiej po 25 tyg też często mi brzuch twardniał, choć dużo ludzi mi zabierało synka, żebym poodpoczywała. W trzeciej ciąży dzieci tak mi dały w kość, 10 km dziennie spacerków plus ganianie na placu zabaw, znikoma pomoc innych oprócz męża i tak naprawdę zero odpoczynku dłuższego w ciągu dnia, a brzuch nic mi nie twardniał, szczerze to nawet nie przypominam sobie, żebym choć raz to poczuła po wysiłku - prędzej przed porodem, gdy mała sie rozpierała, ale to sie nie liczy ;)
To wszystko pewnie zalezy od ciąży
 
Do góry