@Kasia323 , płeć nie ma znaczenia, byle by tylko zdrowe było. ALE ... mam syneczka i córeczkę. Muszę powiedzieć, że łatwiej mi było odnaleźć się w roli mamy córeczki. U nas w rodzinie same dziewczynki. Od lat. Zawsze miałam z nimi świetny kontakt. Lepiej się odnajduję w roli mamy córeczki. Te same charaktery (spokojne) te same zainteresowania. Malutka bardzo inteligentna, empatyczna, pomocna. Synek - to żywioł. Inny świat. Inne priorytety. Doprosić się o cokolwiek - niemożliwe. Dyskutant nieziemski. Myślę, że nie jestem najlepszą z możliwych mamą dla chłopca. Nie jestem super partnerem do zabawy, kompanem do meczu czy konsoli. Nie lubię. W przypadku synka brakuje mi ...konsekwencji (o której dopiero co mówiłam
). Mały jest rozpieszczony przeokropnie. Za te słodkie oczka zrobiłabym wszystko. Oczywiście w zasadniczych kwestiach jestem konsekwentna, ale tak na codzień nie walczę o posłuszeństwo. Z córcią rozumiem się bez słów, córcia jest uważna, troskliwa (ma swojego zwierzaka i jej zdolność wczuwania się w emocje zwierza zadziwiają mnie). Podsumowując ten przydługi i nudny wykład jestem chyba lepszą mamą dla córci, niż dla synka.
Dlatego tym razem troszkę pomogłam "naturze" i celowałam w dziewczynkę.