reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Hej :)
Ja juz bym chciała urodzić i juz być z małym w domu i to tylko ze względu na Piotrusia. Tym bardziej ze Ł. Jest nieodpowiedzialny i po ostatniej awanturze co zrobił po porodzie się rozstajemy i składam papiery o alimenty. W ogóle on ma ciągle jakiś problem. W styczniu nie miał pracy bo Piotruś w szpitalu był. Od lutego ma juz prace. Poszłam do opieki społecznej żeby nam pomogli finansowo to Ł musi teraz w poniedziałek wsiąść wolne żeby jechać tam do opieki podpisać coś i wtedy będą mogli nam wypłacić pieniądze. Ale jak mu powiedziałam ze musi wsiąść wolne to pretensje jakieś miał, nie umie docenić ze każdy nam pomaga i ze opieka spoleczna chce dać nam na opłaty i jedzenie :( wszystko w dupie ma :( a o dotacje mieszkaniowa papiery składa juz rok, a on musi złożyć bo wynajem mieszkania zrobił na siebie. Na początku było ze po co bo to tylko 200 zł. No i ręce opadają na takie teksty. Przez niego wczoraj cały dzień miałam dola :( w sumie dzisiaj też mam. Nie moge na niego patrzeć. 25 lat i w ogóle nie myśli. Gdyby nie moja babcia to juz dawno pod mostem byśmy byli a mu ciągle w dupie zle. W syczniu babcia znowu pożyczyła nam na opłatę najmu i kredyt. A on jeszcze z tekstem ze nie musi na najem bo kredyt ważniejszy to myślałam ze babcia z wrażenia się przewroci. Ja juz nie mam słów i sił na niego dlatego chce być sama z dziećmi i sama sobie wszystko złoże i o dotacje do mieszkania i opieka spoleczna i nie będę musiała się prosić ze musi on coś załatwić.
Przepraszam ze wam tu tak nasmecilam ale ja juz sił nie mam i musiałam się wyżalić.
Milej niedzieli wam dziewczyny życzę. Jutro idę do gin :) mam nadzieje na skrocona szyjkę i rozwarcie jakieś malutkie :)
 
reklama
natalia tylko na ktg wychodza, mnie nic nie boli (no oprócz spojenia ;) )
Szczebiotka to juz jest niestety ten okres kiedy wszyscy codziennie będą męczyc czy to juz czy jeszcze nie ;)
Patrycja trzymam kciuki zeby Ci sie wszystko poukladało..
uciekamy zaraz do kosciola i na dluugi spacer. może coś się z tego urodzi :-D W ogóle miła niedziela bo mąż w domu, co sie mu nieczęsto zdarza
 
Patrycja - trzymaj się i przede wszystkim nie denerwuj, na pewno sobie wszystko poukładasz

Dziewczyny, a jak to jest z tym kąpaniem dziecka i zamaczaniem uszu? Wszyscy dookoła mówią, żeby uważać na uszy, a na jednym z blogów znalazłam filmik ze świetną kąpielą - Thalasso Bain Bebe par Sonia Rochel - YouTube!
No i nie wiem - zamaczać czy nie?
 
lilikasia ja też do tej pory do końca nie wiem jak to jest. Wiktorii a początku staraliśmy się nie zamaczać uszu (tylko malżowinę mokrym patyczkiem myłam) a potem jak zapytałam lekarza czy już można je zamaczać to się zdziwił, że tego nie robiliśmy... W szpitalu jak myją maluchy to w sumie chyba nie za bardzo na to uważają... Ale chyba przrz jakiś pierwszy tydzień czy dwa w domu będziemy się starać tego unikać...
 
lilkasia ja tez uwazalam zeby nie zamaczac, ale slyszalam ze nie trzeba tego unikac.

deizzi wspolczuje przeziebienia... ale skoro czop odszedl to musza zrobic cc?
 
Monisia mi jak w trakcie wywoływania porodu robili kilka razy ktg to też martwili się, że dziecko mało się rusza i jest ospałe. Kazali mi pić ogromne ilości lodowato zimnej wody - to ożywiało maluszka.
Lilikasia powiem Ci szczerze, że nie wiedziałam o tym i mojemu synkowi normalnie zamaczałam uszka od początku.
Betina fajnie, że dzionek udany :)
Deizzi nie znam się, ale chyba mogą przed cc zbić Ci gorączkę w razie czego i już? Ciężko pewnie będzie kaszleć z raną na brzuchu... :baffled:
Patrycja współczuję nerwów i tego, że nie możesz liczyć na swojego faceta. Jednak przemyśl dobrze rozstanie - zostaniesz sama z dwójką malutkich dzieci! Na pewno będzie Ci bardzo ciężko. Miałabyś wówczas kogoś do pomocy? Facet w jednych kwestiach może Cię denerwować, ale w innych pomoże. Może warto jeszcze poczekać? Rozstać się można zawsze. Trzymaj się.
 
lilkasia ja tez uwazalam zeby nie zamaczac, ale slyszalam ze nie trzeba tego unikac.

deizzi wspolczuje przeziebienia... ale skoro czop odszedl to musza zrobic cc?

Monisia mi jak w trakcie wywoływania porodu robili kilka razy ktg to też martwili się, że dziecko mało się rusza i jest ospałe. Kazali mi pić ogromne ilości lodowato zimnej wody - to ożywiało maluszka.
Lilikasia powiem Ci szczerze, że nie wiedziałam o tym i mojemu synkowi normalnie zamaczałam uszka od początku.
Betina fajnie, że dzionek udany :)
Deizzi nie znam się, ale chyba mogą przed cc zbić Ci gorączkę w razie czego i już? Ciężko pewnie będzie kaszleć z raną na brzuchu... :baffled:
Patrycja współczuję nerwów i tego, że nie możesz liczyć na swojego faceta. Jednak przemyśl dobrze rozstanie - zostaniesz sama z dwójką malutkich dzieci! Na pewno będzie Ci bardzo ciężko. Miałabyś wówczas kogoś do pomocy? Facet w jednych kwestiach może Cię denerwować, ale w innych pomoże. Może warto jeszcze poczekać? Rozstać się można zawsze. Trzymaj się.


No właśnie nie wiem... Jutro się dowiem. Ale chyba przyjmną mnie normalnie tylko podadzą jakieś leki na przeziębienie bo chyba to tylko przeziębienie. Łóżeczko ustawione :) Torba zapięta na ostatni guzik. Rzeczy dla Antka przygotowane. Ciągle się zastanawiam czy czegoś nie zapomniałam przypadkiem zrobić. Muszę tylko jeszcze rzeczy sobie na wyjście uszykować i ciągle nie wiem co dla Maluszka na wyjście.
 
dziewczyny powiedzcie mi ( przepraszam że tak wtrącę w wątek) ale dlaczego macie robione KTG? widzę że niektóre z was są np. o tydzień niżej w ciąży niż ja a pomimo tego macie KTG. Pytam bo ja nie wiem czy to normalne i mój lekarz zapomniał czy po prostu musicie mieć. Możecie mi powiedzieć? jestem bardzo ciekawa. Dzięki za odp.
 
reklama
Deizzi - to tylko na pewno chwilowy kryzys, przejdzie i będzie dobrze!!dużo tego śluzu w tym czopie?? podbarwiony krwią?? Jezu to już:) dalej do mnie nie dociera, że niedługo moja kruszynka się urodzi...

Patrycja nie zazdroszczę sytuacji...

Lilikasia ja nie wiem.. ciocia położna początkowo będzie kąpać i się zdam na nią...

Bardzo aktywne dwa dni - wczoraj zakupy, obiad, impreza urodzinowa kolegi w knajpie z muzyką na żywo:) strasznie głośno było i tak mi żal mojej kruszynki było że szybko wróciliśmy do domu a dziś cały dzień u teściów, strasznie mnie droga zmęczyła... brzuch twardy jak skała:( także idę się położyć... miłego popołudnia/wieczorku!!
 
Do góry