hej Kobietki,
ja na chwilkę tylko
Anka ja o 1 już grzecznie w łóżeczku leżałam, ten zegar tu dziwnie jakoś pokazuje;-)
Lilikasia jak boli przy dotykaniu to może być też ślinianka, albo np od infekcji zęba( i ząb wcale nie musi Cię boleć ale zobacz na dziąsła czy nie masz jakiegoś spuchniętego troszeczkę) czytanie w necie sobie daruj, do poniedziałku spokojnie poczekać możesz moim zdaniem zwłaszcza jeśli innych obajwów brak, płukanie szałwią dobry pomysł na pewno nie zaszodzi, możesz też sobie witaminkę C zaserwować, najlepiej w postaci naturalnej np cytryna do herbaty, bo to wzmacnia odporność a przedawkować się nie da;-)
Natalia niestety z tą wiedzą różnie bywa
Jedyne czego jestem pewna, że porodu nie da się przegapić
Trochę mam starcha czy nie za późno zareaguje tzn wiem, że do szpitala na pewno zdąże bo mam jakieś 10-15min drogi ale jeszcze muszę brać pod uwagę, że jak zaczne rodzić w dzień to Szczepkowi trzeba opiekę załatwić, Ł w godzinach szczytu wraca teraz godzinę itp z tego samego powodu średnio mogę sobie pozwolić na "fałszywe" alarmy. Tak więc wierz mi gdyby była jakaś maszynka do sprawdzania czy poród już się zaczął to pierwsza bym ją kupiła;-)
Ewelinka udanego pobytu w Oslo, na długo w ogóle się wybierasz?
Ala wiem dokładnie co masz na myśli, tzn ja generalnie lubię jak Ł w domu ale teraz doceniam o wiele bardziej bo choćby śmieszne bieganie z Synkiem na nocnik, dla mnie zrywać się nagle z pozycji siedzącej to teraz prawdziwe wyzwanie
Choć Szczepek przekochany jest, dziś np mówię do Ł, że muszę do toalety ale nie mam siły się podnieść, Szczepcio stał z boku, usłyszał i zareagował szybciej niż mój Mąż, podał mi rękę żeby pomoć mnie wstać (tak śmiesznie w góre próbuje mnie ciągnąć) i jeszcze nogi Ł włożył na tapczan, żebym mogła przejść:-)
Anka to puchnięcie to chyba zmora większości, u mnie też już praktycznie non stop ale i tak cieszę się, że dopiero teraz się zaczęło i jednak w nocy trochę ta opuchlizna schodzi choć i tak mam wrażenie, że rosnę w oczach
:-(
Co do śniegu mam podobne odczucia, gdybym mogła na zimę na jakiejś górze bym zamieszkała co by Szczepcio mógł się nim nacieszyć, zwłaszcza jak wiem jaką miał radość z niego.
Patula u mnie jak się rozkręciły na dobre to oddechu wziąć nie mogłam, żeby zakląć
Te pierwsze porządniejsze jedyne tym się od przepowiadających różniły, że faktycznie bardzo regularne były, nie wiem ile trwały ale patrzyłam sobie na zegarek i 3albo 4 w równych odstępach co 7min a potem co 5min przychodziły.
Zukon szkoda, że dzień nie ciekawie się zaczął, mam nadzieję że reszta przyjemniejsza była
Deizzi głowa do góry, pewnie to zmęczenie po wycieczce zakupowej plus zbliżający się poród, dają się we znaki. Mam nadzieję, że jutro samopoczucie lepsze będzie
Maryńka skurcze przepowiadające jak najbardziej już ok, póki brzucho nie boli za bardzo nie ma się czym martwić. Sąsiadka głupia baba jest, chyba z zawiści tylko taki tekst puścić można bo czemu miał by niby służyć taki komentarz
Monisia mam nadzieję, że jutro wyniki będę lepsze, może Agula ma rację i to tylko chwilowe z powodu za niskiego cukru? sugerowali Ci, żebyś coś zjadła???
Agula no właśnie te relacje zarobków do cen to koszmar, jak sobie pomyślę, że na głupi szampon trzeba godzinę pracować
My jutro też do Ikea się wybieramy, ja w ogóle co prawda nie lubię zakupów w niedzielę, ale w tygodniu szans nie ma a dziś wszyscy odpocząć potrzebowaliśmy.
Co do pracy Ł, mhh ma dyżury 24h prawie 2 razy w tyg (co trzecie tydzień 1raz), teroretycznie w szpitalu być nie musi ale we wtorek i tak wrócił po 20stej a potem regularnie co 2godz telefon tak,że rano obydwoje nieprzytomni byliśmy, niby zwykle tak źle nie jest ale w czwartek w ogóle nie wrócił do domu i dopiero w piątek się zobaczyliśmy. Zobaczymy jak będzie dalej, na razie entuzjastką nie jestem;-)
Betina współczuję bólu, mam nadzieję, że chociaż w nocy odpuści, u mnie wystarcza jak Mała choć trochę ułożenie zmieni, może spróbuj "poszturchać" Synka?;-)
Dobra Kobietki uciekam, spokojnej nocki życzę:-)
aaa co do przeczuć to ja jakoś nie mam, za to moja Rodzinka od dwóch dni zdziwiona jak się wieczorem tradycyjnie melduję
(z Mamą na skypie rozmawiam jak Szczepka kąpie)