reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

reklama
Doczytalam............

Jesli chodzi o fajne pozycje filmowe na dlugie i zimne wieczory, to ja polecam "Bobasy". Niewiele slow, piekny film.

Zapomnialam dopisac, ze poza dolegliwosciami, koniecznoscia dbania o siebie, itd, ciaza dla mnie to wlasnie taki potworny strach, o ktorym pisze Natalia. Poprzednia ciaza byla trudna i naprawde kosztowala mnie mnostwo stresow. Ta nie bedzie inna, co juz wyraznie widac. Zatem rowniez dlatego nie cierpie byc w ciazy, chce donosic to dziecko i miec to z glowy, a malenstwo w ramionach.

Natalia, wygrzewaj sie i wypoc to paskudne przeziebienie!

Monisia, daj znac, jak juz bedziesz cos wiedziala. Kciukasy nadal zacisniete&&&

Krolowa, dopiero bedziesz w szoku, gdy zobaczysz kosmite w realu, nie na ekranie:-) A juz zupelnie Cie zamuruje, jak bedzie patrzyl na Ciebie takim ludzkim, inteligentnym wzrokiem... Nigdy nie zapomne, jak moj synek przygladal mi sie tuz po cc.

Deizzi, kochany ten Twoj synek:-) Mozesz zorganizowac opieke rodzinki dla Antka na te pare dni? Synek na pewno zrozumie (przeciez to madry chlopczyk), a malenstwo tez bedzie Cie potrzebowalo...
Asinka, glowa do gory, humorek wroci;-)

Kiniusia, skleroza ciazowa:-D

Truskaffka, dzis baaaardzo spiacy dzien niestety. Dobrze, ze przeziebienie mija.
 
NomiMalone, kociatka- dziękuję za słowa pocieszenia :)
Ja jutro na 18:30 idę do gin na wizytę i już się nie mogę doczekać :) A maluszka jeszcze nie czuję :( a od tygodnia leci mi już siara z piersi :)
 
Doczytalam............

Jesli chodzi o fajne pozycje filmowe na dlugie i zimne wieczory, to ja polecam "Bobasy". Niewiele slow, piekny film.

Zapomnialam dopisac, ze poza dolegliwosciami, koniecznoscia dbania o siebie, itd, ciaza dla mnie to wlasnie taki potworny strach, o ktorym pisze Natalia. Poprzednia ciaza byla trudna i naprawde kosztowala mnie mnostwo stresow. Ta nie bedzie inna, co juz wyraznie widac. Zatem rowniez dlatego nie cierpie byc w ciazy, chce donosic to dziecko i miec to z glowy, a malenstwo w ramionach.

Natalia, wygrzewaj sie i wypoc to paskudne przeziebienie!

Monisia, daj znac, jak juz bedziesz cos wiedziala. Kciukasy nadal zacisniete&&&

Krolowa, dopiero bedziesz w szoku, gdy zobaczysz kosmite w realu, nie na ekranie:-) A juz zupelnie Cie zamuruje, jak bedzie patrzyl na Ciebie takim ludzkim, inteligentnym wzrokiem... Nigdy nie zapomne, jak moj synek przygladal mi sie tuz po cc.

Deizzi, kochany ten Twoj synek:-) Mozesz zorganizowac opieke rodzinki dla Antka na te pare dni? Synek na pewno zrozumie (przeciez to madry chlopczyk), a malenstwo tez bedzie Cie potrzebowalo...
Asinka, glowa do gory, humorek wroci;-)

Kiniusia, skleroza ciazowa:-D

Truskaffka, dzis baaaardzo spiacy dzien niestety. Dobrze, ze przeziebienie mija.

Ja wiem wiem :) wiem że Mąż sobie genialnie poradzi. Ba, że nawet do mnie nie zadzwoni z pytaniem. Wiem, ale tak mi trudno pomyśleć o rozstaniu z nim. Od narodzin był ze mną. To taki "synek mamusi". Jestem momentami zła na siebie, że sprowadzam mu na świat konkurenta, że nie będę mogła mu czasu tyle co teraz poświęcać, że będzie czuł się na drugim miejscu i to przeze mnie.
 
Ja wiem wiem :) wiem że Mąż sobie genialnie poradzi. Ba, że nawet do mnie nie zadzwoni z pytaniem. Wiem, ale tak mi trudno pomyśleć o rozstaniu z nim. Od narodzin był ze mną. To taki "synek mamusi". Jestem momentami zła na siebie, że sprowadzam mu na świat konkurenta, że nie będę mogła mu czasu tyle co teraz poświęcać, że będzie czuł się na drugim miejscu i to przeze mnie.

Ale dzieki konkurencji nie wychowasz pepka swiata, tylko fajnego czlowieka, lepiej przystosowanego do zycia, umiejacego sie dzielic i dbac o innych. Wiec luuuuzik ;-)
 
Deizzi doskonale Cię rozumiem. Czuję tak samo. Najgorszy w tym wszystkim dla mnie nie jest ból porodowy tylko przymus zostawienia Julka na kilka dni :( Mam nadzieję, że przyleci do mnie moja mama i z nim zostanie na czas mojego porodu, bo jak nie, to będę musiała prosić znajomych, a wtedy już wogóle będę się o martwić o synka. Może to głupie, ale ryczeć mi się chce jak pomyślę, że będzie mnie potrzebował a mnie nie będzie :(

Zaczynam odrobinkę się martwić. Wcześniej czułam smyrania, które brałam za ruchy maleństwa (ale wcale nie musiały nimi być), a od kilku dni nic nie czuję. Wizytę (niestety tylko u gp (lekarza rodzinnego)) mam za tydzień. Nie wiem co o tym myśleć.
 
deizzi doskonale cię rozumiem. Czuję tak samo. Najgorszy w tym wszystkim dla mnie nie jest ból porodowy tylko przymus zostawienia julka na kilka dni :( mam nadzieję, że przyleci do mnie moja mama i z nim zostanie na czas mojego porodu, bo jak nie, to będę musiała prosić znajomych, a wtedy już wogóle będę się o martwić o synka. Może to głupie, ale ryczeć mi się chce jak pomyślę, że będzie mnie potrzebował a mnie nie będzie :(

zaczynam odrobinkę się martwić. Wcześniej czułam smyrania, które brałam za ruchy maleństwa (ale wcale nie musiały nimi być), a od kilku dni nic nie czuję. Wizytę (niestety tylko u gp (lekarza rodzinnego)) mam za tydzień. Nie wiem co o tym myśleć.

a mąż?
 
Deizzi - wszystkiego najlepszego z okazji połowinek!!! szok, jak to leci, co?? ;)

Truskaffka - fajna fucha w szkole językowej ;)
ja w poprzednich ciążach miałam własnie lżejsza pracę, więc pracowałam praktycznie do końca, ale teraz mam LENIA :-D

co do ciąży to ja po ślubie chciałam mieć jak najszybciej dziecko, a MM za 2 lata dopiero, przekonałam go do roku ;) no ale potem sie okazało, że nie tak łatwo u nas, w lipcu zaczeliśmy starania, w listopadzie byłam już u lekarza, czemu nie zaciążam, i sie okazało, ze sa problemy po stronie MMa, na tyle powazne, że musiliśmy zrobić INV... od razu się udało i miałam 29 lat jak zaszłam w ciążę z Mają, a potem niestpodzianka naturalna w postaci Adama - miałam 32 lata ;) teraz staraliśmy sie od lutego 2010, z przerwami ze względu na zmiany pracy itp, ale trwało to ponad 2 lata... no i stąd te 37 lat, chociaż ja chciałam wcześniej.... więc mam nadzieję, że mimo podeszłego wieku to dzieci swojego najmłodszego doczekam :-D
a trójka zawsze mi sie marzyła, MM tak bardzo nie chciał, ale sie zgodził ;)
ja jedynaczka, moja Mama też, ojciec ma tylko 1 siostrę z która nie za bardzo utrzymuje kontakty i dlatego chciałam mieć swoją dużą rodzinę... z Mamą niestety kontakt teraz kiepski, ponieważ wybrała troche inny styl zycia (niestety dużą rolę w nim gra alkohol, a ja nie potrafię jej wybaczyć), ojciec sie ożenił drugi raz i ta jego żona jest dla mnie prawdziwą macochą :-( nastawia ojca przeciwko mnie itp.... nie wierzyłam, ze tak może być, naprawdę....
dobrze, ze teściowa fajna ;)
więc my mamy siebie i to najwazniejsze ;)
a co do kosztów utrzymania dzieci to wyliczyli, ze do wieku ok 18-20 lat dziecko kosztuje 180 tys!!!!!!!! :szok: nieźle, co?? ;)

Królowa - to który to wózek tak Ci się spodobał??? :rofl2:

kociatka - super, że już bez gipsu!!!!!!! hurrrra ;)
to teraz jeszcze maly przestanie skakać po szyjce i będzie dobrze ;)

dziewuszki - mam nadzieje, ze wszystkie Wasze marzenia dzieciowo - rodzinne sie spełnią :-)

a ja już łapie stresa przed połówkowym za tydzień - przeglądam USG z Adamem i czytam ile tam rzeczy musi być prawidłowe, że już się martwie, że może coś nie być......

buziaki!!!!!!!!!!!!!!
A.
 
reklama
Deizzi mąż będzie musiał zawieźć mnie do szpitala jak się zacznie, no i chcemy by był przy porodzie. Jeśli jednak mama nie przyleci nie pozwolę mu zostać. Ostatnio rodziłam 40 godzin i boję się powtórki :-(

A do szpitala mamy 40 km :(
 
Ostatnia edycja:
Do góry