reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Asinka, dlugo Cie trzyma... Kaszlesz? Jesli nie, powinno Ci to wszystko pomoc. Jesli tak - wiesz, czasami lepiej dac sie podleczyc dotorkowi czyms konkretnym, bo takie przewlekle infekcje sa czesto gorsze. Zdrowka zycze!
 
reklama
Oj to kiepsko macie z partnerami :-p U mnie różnie... Sz. się chyba przyzwyczaił do moich humorów, ale jakiejś większej kłótni nie było. Siedzi często koło mnie i głaszcze mnie po brzuchu :-)
u mnie D też cierpliwy, czasem bywam pyskata naburmaszona...a on jakoś rozładowuje napięcie
oczywiście czasem mnie wkurza niemiłosiernie, ale generalnie wie jak się ze mną obchodzić :-D my już się bujamy razem ponad 13 lat, to znamy sie jak łyse konie:-D
 
mnie też :-) zaczyna mnie wkurzać rano, potem znowu po pracy a poźniej przed samym snem. Czasem jeszcze rzucę słuchawką jak rozmawiamy przez telefon ;)

Myślałam , że tylko ja tak mam , tyle , że u mnie to sa drobiazgi i zdaje sobie z tego sprawę, ale drażnią mnie przeokropnie. Na przykład mąż sie mnie o coś pyta o godzinie 15:00 ja mu referuje, odpowiadam wyczerpująco na pytanie a on o 18:00 pyta się mnie o to samo i twierdzi, że na 100% mu nie mówiłam. Przecież to cholery można dostać , po co ja sobie gardło strzępię i sie produkuję i cieszę się , że się interesuje jak po 3 godzinach wychodzi , że guzik mnie słucha, wcale się nie interesuje a nawet więcej, olewa i ma w nosie i jeszcze wmawia, że mam zwidy, że sama coś mówię :angry::crazy: I takich rzeczy jest w ciągu dnia wiele , a w nocy .... zabiera mi pościel :growl:, z której robi poduszkę rogala dla ciężarnej --> czytaj układa między nogami i śpi, a ja się siłuję aby spod chłopa 30 cm materiału wyciągnąć :errr: a jak już pościel wywalczę to mi włącza nocną serenadę chrapania, jak tylko usnę znowu :angry: już nieraz się dziwię , że on bez siniaków chodzi bo nieraz to mnie tak wkurzy , że mu z łokcia przywalę to się ucisza :baffled: jak tak dalej pójdzie wymelduję go na materac do drugiego pokoju

Oj Siedzi często koło mnie i głaszcze mnie po brzuchu :biggrin2:

Mój teraz zaczął brzuchol głaskać i do niego gadać jak usłyszał , że w 16 tygodniu dziecko zaczyna słyszeć otaczający go świat oraz serce matki i głos ludzi gadających do brzucha :rofl2:

u mnie D też cierpliwy, czasem bywam pyskata naburmaszona...a on jakoś rozładowuje napięcie
oczywiście czasem mnie wkurza niemiłosiernie, ale generalnie wie jak się ze mną obchodzić :-D my już się bujamy razem ponad 13 lat, to znamy sie jak łyse konie:-D

Nam w Sylwestra minie 12 lat , tyle , że oboje spod znaku barana jesteśmy i faktycznie takie baranie charaktery, więc wojna , można powiedzieć cisza zdarza się tylko jak w domu nie ma tego drugiego :-D A jakby sie dzidzia urodziła 21-go albo później to kolejny baran pod jednym dachem :rofl2: Będzie wesoło :tak:
 
Ostatnia edycja:
Gratuluje wszystkim udanych wizyt.

Nomi ja ostatnio na wizyte tez poszlam z karteczka co by nie zapomniec dopytac o wszystko bo po wczesniejszej wizycie jak wrocilam do domu to sobie przypomnialam ze moglam zapytac o to czy o tamto. A teraz nawet nie musialam jej wyciagac bo sama swiadomosc tego ze mam ta karteczke nie pozwolila mi zapomniej o co mam dopytac J

Patula, Kociatka może macie racje i niepotzrbnie się denerwuje ale jakos zupelnie spokojna nie jestem pomimo tego ze tlumacze sobie ze przeciez gin mowila ze jest wszystko dobrze i na pewno jest jakies wytlumaczenie dlaczego taki wynik

Co do tesciowych to ja ze swoja tez nie mam bajki, chociaz teraz jest i tak duzo lepiej niż było wczesniej. Ma bardzo specyficzne poczucie humoru i niewyparzony jezyk i strasznie mi dziala na nerwy jak czasami z czyms wypali. Ja niestety mam taki charakter ze dusze wszystko w sobie i nie powiem tego co mysle, jakos tak wychowana bylam ze tak nie wypada starszej osobie zwracac uwage i pyskowac. A jak już kiedys nie wytrzymalam jak jeszcze przed slubem byliśmy i powiedziala mi ze może bym poszla w piecu napalic (a w domu był mój wtedy narzeczony, jego brat i tata-ale jego nie biore pod uwage bo był chory) i jej powiedzialam ze nie pojde bo nie umiem bo u mnie w bloku to się pod kaloryfer nie podklada, to była tak oburzona ze poskarzyla się mojej mamie jak ja moglam się tak odezwac do niej i do tej pory mi to wypomina. W ogole zawsze lubiala wszystkim zwracac uwage, bo ona wszystko najlepiej robi. Jak sobie cos gotowalismy to tez jej nie pasowalo ze nie tak kroje jak powinna i dziewczyna szwagra tez nie tak się obchodzi z tym czy z tamtym w kuchni. Oj szkoda slow, dobrze ze z nia nie mieszkam bo bym nie wytrzymala chyba. Na szczescie teraz się zmienila bardzo i to na lepsze, bo jej już jedna synowa dopiekla i dla mnie stara się być milutka teraz J ale jakos i tak nie za bardzo lubie przebywac z nia za dlugo sama bo nie mamy za bardzo o czym ze soba rozmawiac podczas dluzszej wizyty.

A wracajac do moich przezyc z weekendu to corcia już bardzo daje się we znaki i kopie coraz mocniej, już nie tylko wieczorem ja czuje lezac na lozku ale rowniez w ciagu dnia kilkakrotnie J jak jechalismy samochodem to Ł dosyc glosno sluchal Rammsteina czy jak to się tam pisze (ja nie znosze tej muzyki i tego zespolu) i chyba malej tez nie bardzo się to podobalo bo tak strasznie się wierzgala ze myslalam ze nie dojade, natomiast jak powiedzialam mezowi żeby to wylaczyl bo jej się nie podoba to jeszcze poglosil bo stwierdzil ze widocznie jej się podoba skoro tak bardzo kopie i pewnie tanczy no i przeciez musi sluchac takich „swietnych” piosenek żeby nauczyla się co jest „super”.
A kiedy przyszly tatus może poczuc kopniaki? Bo mój jak przyklada reke to mowi ze nic nie czuje a mnie się wydaje ze to sa takie mocniejsze kopniaki już. W ogole już się chyba przespal z ta mysla ze będzie miał corcie a nie wymarzonego syna, chociaz oficjalnie nie chce się do tego przyznac ale po tym jak widze jak się wszystkim chwali i po jego zachowaniu to wydaje mi się ze będzie corunia tatunia J Malymi ubrankami nie widze żeby się zachwycal tak jak ja ale za to przeglada zabawki co jej kupi jak już się urodzi J

Ale się rozpisalam. Ide spac. Milej nocy wszystkim zycze. Dobranoc
 


Tulipanka
no coś Ty to Ty nie wiesz jak wygląda opieka nad ciężarną w UK???
Chyba wiele się nei zmieniło od kiedy urodziłam Alka i Marynię, ale nikt ani raz nie zaglądnął tam do mnie przez całe 9 miesięcy. Ba, nie wiedziałam ani raz lekarza ginekologa. Ciążę prowadzą lekarz GP i położna (sprawdzaja tętno dzidzi, obliczają wysokość dna macicy i sprawdzają mocz. Kew to chyba 2 razy tylko.e Przysługuja Ci 2 scany do 13-tego tyg (pewnei już miałaś) i w 20 tyg. Chyba, że będą jakieś problemy, podejrzenie np małowodzia albo jakichś nieprawidłowości, czego nie życzę. Ja tak miałam przy Maysi i było dodatkowe usg.[/QUOTE]

Martuska A wiesz że do dzisiaj tego nie wiedziałam ? :baffled:
Wiedziałam że ginekologa to nie ma.
I że wszystko to położna robi:crazy:
Ze USG - że jak trzeba to zbada - więc się zastanawiałam jak połozna może sprawdzić to od strony ginekologicznej :baffled:
A tu sie okazuje że tylko cisnienie mi zmierzyła - pobrali krew i mocz
Zabrała tą książkę - i będzie w tym szpitalu co wybrałam.
przyjdzie jakiś list z terminem do szpitala i wtedy cos tam się zacznie dziać:baffled:
za 4 tygodnie mam wrocić tam gdzie dzisiaj byłam
może na ten szpital na badanie - liczę że szybko coś się dostanę
Ale wiem że jednak będę chodziła prywatnie 1 raz na miesiąc do prawdziwego ginekologa
tylko to w cholerę kosztuje 110 funtów:angry::angry::angry::angry::angry: (badanie + USG )

Całe szczęście że ta ciąża jest spokojniejsza od reszty.
przy ostatniej od 9 tygodnia miałam krwawienie - i już jazda na lekach - wszystkie jakie możliwe.
co 2 tygodnie do gin. chodziłam - od 25. tygodnia nawet co tydzień bo miałam spore rozwarcie i skróconą szyjkę.

I teraz sie obawiam że tego prywatnego gin. w UK - dla badania ginekologicznego - ale bez USG chyba wezmę
Bo jak ktos ma problemy od tej strony to raczej trzeba to kontrolować

A dzisiaj w tej książce wpisała wizyty - w tygodniach jak przy zdrowej ciąży.

Aż się załamałam po wizycie.

Mój M jak wróci rano z pracy bo się jeszcze z nim nie widziałam to muszę poważną rozmowę z nim przejść.
Podejrzewam że i tak się nagada że panikuję - ale myslę że poproszę go o wizytę do prywatnego jeszcze w tym tygodniu:baffled:
I jak lekarz powie że jest OK to mniej będę panikować - bo na tą chwilę to jak pomyśle o poprzednich ciążach to mnie szlak trafia że akurat ginekologa tu nie ma :angry::angry::angry::angry:
 
Ostatnia edycja:
hej Kobietki
Może wreszcie uda mi się napisać posta, zaczęłam od rana ale ciągle albo Syn albo Mąż a to jedzenie, zakupy i tysiąc innych pierdół tak więc to moje 4podejście, Synek śpi, Mąż nakarmiony jest więc szansa, że tym razem się uda;-)
U mnie znów pogoda do duszy, co 5minut deszcz, wwybrałam się na zakupy okazało się, że mój ulubiony sklep nie ma tutaj działu ciążowego, chciałam kupić buty ( póki co cały czas zasuwam w ukochanych trampkach) jak zobaczyłam ceny i to w outlecie to mało zawału serca nie dostałam, będę kupować w Polsce
Noc...hmmm Męż był tak zmęczony, że chrapał niczym pułk wojska cały więc ja albo spać nie mogłam albo sny głupie totalnie miałam...wilki warczące np, nic to może dziś lepiej będzie;-)
Jednak generalnie dzień udany, Synek miał fazę więc całuskami i przytulaskami odbarzał, Mąż zakupił sobie nową karte graficzną więc generalnie miłość do świata mu wzrosła, dostałam ulubione moje frezje:-) Zaprosiła nas do siebie sąsiadka, która w piątek urodziła śliczną córeczkę, Szczepcio zafascynowany był, stał obok koszyka i delikatnie głaskał małą po rączce a ja dostałam kilka sukienek ciążowych i obiecane mam więcej ciuchów więc super bo wydatków mniej
Kania współczuję katarku u Oliwki, ja właśnie mam zamiar w Polsce pediatry się spytać o coś na wmocnienie odporności, bo niby Szczepciowi nic poważnego nie dolega ale non stop coś, jak nie gorączka jakaś to katar itp
Fajnie, że łóżeczko podpasowało Córeczce:-) Co do siostry to ja i tak zazdroszczę, podobnie jak Anka ja mam swoją jeszcze dalej w tym roku jeszcze się nie widziałyśmy bo Ona mieszka 300km od Rodziców i jak akurat w marcu byłam to nie mogła przyjechać, teraz identycznie więc spotakmy się dopiero na Święta
Trytka jak samopoczucie, lepiej już?
Asinka85 biedulo jeszcze o jednej chorobie nie zapomniałaś a już nowa Cię męczy, bieżesz jakieś witaminki na wzmocnienie odporności?
betina79 super, że wizyta uspokoiła Cię, byle tak dalej:-)
Patula dzięki za zrozumienie:-) Przykro, że Mąż wyjeżdża ale to tylko 3dni, my Cię pocieszymy i zabawimy w razie czego:tak:
Martuśka już wcześniej miałam dziękować za natchienie, po jednym z Twoich postów starszna ochota na zupkę mnie naszła, tak więc od 3dni jem w końcu ciepłe posiłki, 2razy warzywna z przewagą kapusty a dziś pomidoróka, jutro pewnie warzywna z kafiorkiem i brokułami:-)
Deizzi nie daj się wkurzać mężowi, wiem że ciężko ale czasami lepiej nie zwracać na nich uwagi, chłopy zwyczajnie mają opóźnioną funkcję myślenia momentami;-)
Zabka a przeczucia na co masz? W ogóle jakieś prefenecje a propos płci? Może to we śnie wychodzi:-)
Aśinka podzielam zachwyt Świętami, ta Rodzinna atmosferka, zapach choinki...ach aż się rozmarzyłam:-)
Kiniusia jak zleciał dzień bez Męża? Odpoczęłaś sobie trochę po przeprowadzaniu kolegi?
Makunia gratuluję serdecznie pierwszych ruchów Maluszka:-) Ciesz się tym kochana a smutne myśli na bok, wiem że łatwiej mówić niż zrobić ale mam nadzieję, że kopniaczki małego Człowieczka pomogą
NomiMalone super, że zadowolona po wizycie, szkoda, że Maluszek nie chciał się ujawnić ale ważne że zdrowy:-) co do notatek, tu wręcz mam karcie ciąży (w uk wersja książkowa, którą dostaje się do domu) miejsce na takowe.
Tulipanka teraz pewnie będziesz miała usg połówkowe pomiędzy 19 a 22tyg, na ginekologa nie licz, nie zobaczysz takowego lekarza na oczy chyba, że problemy będziesz miała poważne czego nie życzę. Radzę na kolejnej wizycie z midwife poprosić o info jakie dokładnie wizyty i kiedy Cię czekają, będzie mniej rozczarowań. Jak w ogóle położna zareagowała na wiadomość, że zawsze rodziłaś przed czasem?
Monisia1980 współczuję czekania, kciuki zaciśnięte abyś dostała sama dobre wieści, poprosiłaś aby Ci płeć określili? amnio to jedyne badanie po którym miałabyś 100% pewności
03.2013 głowa do góry będzie dobrze, stres co prawda naturalny ale postaj się myśleć pozytywnie:-)
Kociatka a jak z płcią, lekarz potwierdził że chłopczyna kolejny pod serduchem? Współczuję problemów z szyjką, mam nadzieję, że nic poważnego się nie dzieje
Truskafka, Basinka widzę, że grzybki na tapecie:-) smacznego zatem, ja zbierać owszem ale jeść za żadne skarby, jedynie kanie albo boczniaki. Truskafka dobrze, że Mąż sprząta a nie zostawił to Tobie, bo ja po wyczynach kulinarncyh mojego zazwyczaj zostaje zaangażowana do pomocy w ogarnięciu tego armagedonu:-D
Daga posłuchaj Kociatki i nie zamartwiaj się na zapas.

Mam wrażenie, że jakąś wizytę jeszcze przeoczyłam:zawstydzona/y: zaraz skoczę do odpowiedniego wątku mam nadzieję, że doczytam.
Spokojnej nocki Kobietki
 
Kociatka kaszleć nie kaszle. Dzisiaj skończyłam antybiotyk, więc "mocniejsze" rzeczy już były. W sumie już mi przechodziło, ale w sobotę wybraliśmy się do teściów, posiedzieliśmy przed domem i mnie znowu dopadło :-( Także teraz przyszedł katar, czego nienawidzę i ból gardła.
Truskafffka to niezły staż :-) My z Sz.dopiero 2 lata i 2 miesiące, dokładnie dzisiaj, razem, a po ślubie 9 miesięcy, ale znamy się chyba z 10 lat już. Da się wytrzymać...
 
Faktycznie dzień obfity w wizyty:-)
Ja dzisiaj byłam oddać mocz do bad. i pobrali mi krew na odczyn Coombs'a. Wizyta w środę za tydzień.

Kociatka w ciąży lubią się bakcyle w moczu przyplątać, pewnei wiesz. Ja miałąm akcję przy Alku i wylądowałam w szpitalu na 2 dożylnych antybiotykach, a objawów miałam tyle co nic za wyjątkiem tygodniowej gorączki do pawie 40 st.

Truskafffko mnie tam ten ostatni czwatek miesiąca odpowiada, nie wiem jak reszcie;-) A z synka będziesz miałam pociechę przy tej kruszynce co się urodzi. Już sobie wyobrażam jakim troskliwym baciszkiem będzie:tak:

Co do facetów to mój mnie też nie rozpieszcza i tak naprawdę nie ma żadnej różnicy czy jestem w ciąży czy nie. Smutne to trochę, ale jak to mówią "widziały gały co brały". Ma czasem fajne zrywy, szkoda, że tak rzadko.

Dobranoc laseczki, nie mogę zarwac kolejnej nocki a już jest późno.
 
Szczebiotka

Normalnie zareagowała i szczerze mówiąc wizyty wpisała normalnie jakbym nigdy problemów nie miała.
Po tym liscie z terminem do szpitala - odzyskam swoja ksiązkę i zobaczę dokładnie.
Była ze mną tłumaczka ( bo na tyle to sie z nimi nie dogadam jak szybko ktoś mi gada )
I przecież połozna sama uzupełniała dane o urodzeniu poprzednich dzieci

1 ciąża 2300/46
2 ciąża 2300/47
3 ciąża 2800/51
4 ciąża 1850/44

wspominałam wszystko żeby nic nie ukryć - a tu dupa blada:baffled:
o krwawieniu - o skróconej szyjce - o rozwarciu dość szybkim

no trudno
myslałam że jak ktoś miał już problemy z wcześniejszą ciążą - będzie troszkę lepiej traktowany a tu jednak lipa

więc mojego starego za chabety wezmę i prywatnie wyskoczę bo z nerwów czy jest dobrze - a może nie jest dobrze ...
Prędzej zawału się nabawię :baffled:
 
reklama
NomiMalone, u nas to też pierdoły, np. rano mnie wkurza gdy nastawia sobie budzik wcześniej ode mnie a potem...jedna drzemka, druga, trzecia... Sama mam zazwyczaj jedną albo dwie ale i tak wtedy wstaję przed Nim a On nawet gdy nastawi na wcześniej to zwleka się po mnie.. Wieczorem np. tym że mamy obejrzeć razem jakiś film, ja już siedzę gotowa w fotelu od 15 min a On jeszcze tu musi coś w kompie sprawdzić, tu w telefonie, i tak czekam. Pewnie normalnie bym to olała, ale teraz mnie wszystko drażni. Ogólnie to jest bardzo kochany i nie zamieniłabym Go na żadnego innego i szczerze mu współczuję, że musi ze mną teraz wytrzymywać, ale...mógłby mnie nie wkurzać ;)

PS. i mógłby się bardziej domyślać o co mi chodzi ;)
 
Do góry