hej Kobietki
Może wreszcie uda mi się napisać posta, zaczęłam od rana ale ciągle albo Syn albo Mąż a to jedzenie, zakupy i tysiąc innych pierdół tak więc to moje 4podejście, Synek śpi, Mąż nakarmiony jest więc szansa, że tym razem się uda;-)
U mnie znów pogoda do duszy, co 5minut deszcz, wwybrałam się na zakupy okazało się, że mój ulubiony sklep nie ma tutaj działu ciążowego, chciałam kupić buty ( póki co cały czas zasuwam w ukochanych trampkach) jak zobaczyłam ceny i to w outlecie to mało zawału serca nie dostałam, będę kupować w Polsce
Noc...hmmm Męż był tak zmęczony, że chrapał niczym pułk wojska cały więc ja albo spać nie mogłam albo sny głupie totalnie miałam...wilki warczące np, nic to może dziś lepiej będzie;-)
Jednak generalnie dzień udany, Synek miał fazę więc całuskami i przytulaskami odbarzał, Mąż zakupił sobie nową karte graficzną więc generalnie miłość do świata mu wzrosła, dostałam ulubione moje frezje:-) Zaprosiła nas do siebie sąsiadka, która w piątek urodziła śliczną córeczkę, Szczepcio zafascynowany był, stał obok koszyka i delikatnie głaskał małą po rączce a ja dostałam kilka sukienek ciążowych i obiecane mam więcej ciuchów więc super bo wydatków mniej
Kania współczuję katarku u Oliwki, ja właśnie mam zamiar w Polsce pediatry się spytać o coś na wmocnienie odporności, bo niby Szczepciowi nic poważnego nie dolega ale non stop coś, jak nie gorączka jakaś to katar itp
Fajnie, że łóżeczko podpasowało Córeczce:-) Co do siostry to ja i tak zazdroszczę, podobnie jak Anka ja mam swoją jeszcze dalej w tym roku jeszcze się nie widziałyśmy bo Ona mieszka 300km od Rodziców i jak akurat w marcu byłam to nie mogła przyjechać, teraz identycznie więc spotakmy się dopiero na Święta
Trytka jak samopoczucie, lepiej już?
Asinka85 biedulo jeszcze o jednej chorobie nie zapomniałaś a już nowa Cię męczy, bieżesz jakieś witaminki na wzmocnienie odporności?
betina79 super, że wizyta uspokoiła Cię, byle tak dalej:-)
Patula dzięki za zrozumienie:-) Przykro, że Mąż wyjeżdża ale to tylko 3dni, my Cię pocieszymy i zabawimy w razie czego
Martuśka już wcześniej miałam dziękować za natchienie, po jednym z Twoich postów starszna ochota na zupkę mnie naszła, tak więc od 3dni jem w końcu ciepłe posiłki, 2razy warzywna z przewagą kapusty a dziś pomidoróka, jutro pewnie warzywna z kafiorkiem i brokułami:-)
Deizzi nie daj się wkurzać mężowi, wiem że ciężko ale czasami lepiej nie zwracać na nich uwagi, chłopy zwyczajnie mają opóźnioną funkcję myślenia momentami;-)
Zabka a przeczucia na co masz? W ogóle jakieś prefenecje a propos płci? Może to we śnie wychodzi:-)
Aśinka podzielam zachwyt Świętami, ta Rodzinna atmosferka, zapach choinki...ach aż się rozmarzyłam:-)
Kiniusia jak zleciał dzień bez Męża? Odpoczęłaś sobie trochę po przeprowadzaniu kolegi?
Makunia gratuluję serdecznie pierwszych ruchów Maluszka:-) Ciesz się tym kochana a smutne myśli na bok, wiem że łatwiej mówić niż zrobić ale mam nadzieję, że kopniaczki małego Człowieczka pomogą
NomiMalone super, że zadowolona po wizycie, szkoda, że Maluszek nie chciał się ujawnić ale ważne że zdrowy:-) co do notatek, tu wręcz mam karcie ciąży (w uk wersja książkowa, którą dostaje się do domu) miejsce na takowe.
Tulipanka teraz pewnie będziesz miała usg połówkowe pomiędzy 19 a 22tyg, na ginekologa nie licz, nie zobaczysz takowego lekarza na oczy chyba, że problemy będziesz miała poważne czego nie życzę. Radzę na kolejnej wizycie z midwife poprosić o info jakie dokładnie wizyty i kiedy Cię czekają, będzie mniej rozczarowań. Jak w ogóle położna zareagowała na wiadomość, że zawsze rodziłaś przed czasem?
Monisia1980 współczuję czekania, kciuki zaciśnięte abyś dostała sama dobre wieści, poprosiłaś aby Ci płeć określili? amnio to jedyne badanie po którym miałabyś 100% pewności
03.2013 głowa do góry będzie dobrze, stres co prawda naturalny ale postaj się myśleć pozytywnie:-)
Kociatka a jak z płcią, lekarz potwierdził że chłopczyna kolejny pod serduchem? Współczuję problemów z szyjką, mam nadzieję, że nic poważnego się nie dzieje
Truskafka, Basinka widzę, że grzybki na tapecie:-) smacznego zatem, ja zbierać owszem ale jeść za żadne skarby, jedynie kanie albo boczniaki. Truskafka dobrze, że Mąż sprząta a nie zostawił to Tobie, bo ja po wyczynach kulinarncyh mojego zazwyczaj zostaje zaangażowana do pomocy w ogarnięciu tego armagedonu
Daga posłuchaj Kociatki i nie zamartwiaj się na zapas.
Mam wrażenie, że jakąś wizytę jeszcze przeoczyłam
zaraz skoczę do odpowiedniego wątku mam nadzieję, że doczytam.
Spokojnej nocki Kobietki