reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Królowa - ja jestem z Bemowa, a Ty?? ;)
siedzę w domu własnie ze względu na mdłości i przytulanka z białym uchem... w poprzednich dwóch ciążach pracowałam do końca... ale tez pracowałam wtedy na innym stanowisku, a teraz na bezpośredniej obsłudze klienta byłam, do tego praca z pieniędzmi, więc wolałam jednak odpocząć.... a zwolnienie mi na rękę, bo Maja teraz do pierwszej klasy idzie od września, więc nie będzie siedziała na świetlicy do nocy.... zresztą to moja ostatnia ciąża, więc chcę sie nią spokojnie nacieszyć ;)
ale żeby nie dzieci to też bym pewnie zwariowała w domu :confused2: i tak już sobie wymyślam zajęcia ;)

z witaminek to ja na razie biorę tylko folik, zobaczymy co pani dr zaleci 28-go, bo czuję, że jednak morfologia leci....

zabka - fajnie, że się zdrzemnęłaś ;)
ja przywiozłam dzieciaki z przedszkola, zjadłam z nimi obiadek i tez sie pomału przemieszczam w strone białego ucha :baffled:

joara - ciesz się, że mdłości cie omijają ;)

kiniusia - Ty też się ciesz brakiem mdłości ;) ja lenia też dzisiaj mam, trafiłam do Was więc zamiast prasować to czytam co u Was ;)
a co to za wesele na które się wybierasz??

ryszka - to może rzeczywiście odstaw te witaminki i poobserwuj co będzie....

ja jutro rano do kosmetyczki mykam, potem na 14.15 mam lekarza, potem jakies na zakupki a potem pewnie na dzialkę, pogoda się poprawia, więc trzeba wykorzystać ostatnie podrygi lata :-)
 
reklama
Wróciłam, pamiętacie mnie jeszcze???
Nie mam kiedy Was nadrobić, bo czasu coraz mniej ale postaram się być na bieżąco.
Mam nadzieję że nikogo nie ubyło a jest Nas coraz to więcej :-):-):-)
 
agula, no to jesteśmy sąsiadkami :)))) W sumie całe życie na Bemowie. Zastanawiałaś się już gdzie rodzić? U mnie wciąż się zmienia, nie wybrałam nic na razie :/ Na razie myślę o IMiD ale to może też się jeszcze zmienić. Wcale Ci się nie dziwię z tym zwolnieniem, jakbym się tak czuła to też bym nie miała siły pracować. Na razie na szczęście u mnie ok..

Kania, miłego nadrabiania :) mi to trochę zajęło.
 
mialam dzis usg w szpiatlu i kruszynka nabiera ksztaltow czlowieka i serce slicznie bije:)

to jest jedyny niestety plus. krwiak nic sie nie zmienil. nie wiem, czy go zmierzyli bo w raporcie nie mam podanych wymiarow, ale napisali, ze nie rozni sie od wymiarow tego z pl. czyli lezenie na nic sie zdalo. ja nie wiem czemu on nie znika, czemu nie krwawie.
usg robila jakas technik, a wyniki omawiala pielegniara. smieszne bo nie umiala na polowe pytan odpowiedziec, a jak zaczelam sie tej technik pytac od razu po usg o cos, to powiedziala, ze ona tylko scan robi i na nic nie moze odpowiedziec.
tak wiec pielegniara powiedziala tylko, ze krwiak jest bardzo duzy i jest nadal ryzkiem poronienia. umowili mnie na scan na przyszly czwartek niby z jakims juz lekarzem. obym doczekala i oby to byl ginekolog. chociaz watpie.
w sparwie co moge robic w pracy, a co nie i czy moge isc do pracy mam isc jutro do gp. dzis jest juz zamkniety wiec mam nadzieje, ze jak zadzw rano to mnie przyjmie.
te kobiety w early pregnacy byly b.mile, ale poziom ich wiedzy jest na prawde niski. w raporcie mam moze z 4 zdania tylko. no ale systemu nie zmienie.
tak bardzo tylko chce zeby kruszynka byla silna i niech ten krwiak wreszcie sobie pojdzie!
 
Noelka trochę to zajmuje leżenia plackiem nim krwiak zniknie, moja kuzynka leżała prawie 1,5 miesiąca, potem mogla trochę chodzić, ale nie za dużo i krwiak się wchłonął ma zdrowe dziecko. Uważaj na siebie i bądź dobrej myśli to połowa sukcesu. A ja ściskam za Was kciuki!
Agula wesele znajomych, którzy mieszkają klatkę obok nas, on służy razem z moim mężem.
Kania miłego nadrabiania :)

Ja sukienki nie kupiłam :wściekła/y: ale upatrzyłam sobie jedną więc jeszcze jedna galeria mi została i jak i tam nic nie znajdę to kupię tę upatrzoną. Ale za to byliśmy w mojej ulubionej cukierni na lodach, co chociaż odrobinkę poprawiło mi nastrój.
 
Cześć dziewczyny:) zaglądam regularnie, ale zawsze zanim się ze wszystkimi zaległościami "odgarnę" to już brakuje mi sił eby coś napisać. W dużej mierze przez mdłości. I właśnie mnie chyba olśniło.
Ryszka ja chyba też zaczęłam wymiotować odkąd biorę garść tabletek - w moim przypadku witaminy to prenatal classic, oprócz tego duphaston i magnez.

Moja lekarka na urlopie i kropka zobaczę dopiero na początku września - też się bardzo boję. Ale musimy wszystkie być dobrej myśli!!!!:-)
 
noelka - ciesz się, że dzidzia rośnie i serducho bije ;) no i że nie krwawisz!!! a krwiak się wchłonie - jeszcze trochę.... ja na pierwszym USG miałam 6 cm torbiel, a za 2 tyg miała już 3 cm tylko, teraz pewnie dopiero nie będzie jej już całkiem...
więc głowa do góry, odpoczywaj, poleguj i czekamy do przyszłego czwartku!!! ;-) będzie dobrze!!!!
kurczę - zazdroszczę Ci tego Londynu - ja jakos nie miałam odwagi, zeby emigrować.... a Ty się cieszysz, że wyjechałaś??
socjal podobno tam jest niezły.... i na dzieci daja kasę - szok.... u nas jest marne 1100 zł na rok do odpisu od podatku, ale maja to znieść.... dramat jakiś....

królowa - ale numer - ja tez od urodzenia na Bemowie, tylko, ze wczesniej na Jelonkach, a teraz na Górcach ;)
ja maje rodziłam na Wołoskiej, Adama w Bielańskim, teraz raczej też obstawiam Bielański - mam tam położną...
ale moja koleżanka rodziła na Kasprzaka i była zadowolona (miała CC)... ja tam byłam jeszcze jak byłam w ciąży z Mają i nie wyglądało to za specjalnie, a teraz nie wiem... sporo szpitali sie jednak wyremontowało ostatnio...
a masz stamtąd lekarza prowadzącego??

kania78 - odzywaj sie, odzywaj ;)

trytytka - no to może rzeczywiście po tamtych tabletkach... ale luteina tez może za to odpowiadać...

kiniusia - to dobrze, że cos chociaż upatrzyłaś... to już teraz będziesz spokojniej oglądać kolejne ;)
to kiedy to weselicho?? nam sie szykują 2 w przyszłym roku - w czerwcu i sierpniu - akurat z niemowlakiem ;)
a mój mąż też z opolskiego ;)

pozdrawiam,
A.
 
Agula Wesele 15 września więc mam jeszcze miesiąc. A my oboje z dolnośląskiego pochodzimy, do Opola wyemigrowaliśmy jak mój mąż dostał tu przeniesienie.
 
reklama
Królowa super, że z Dzieciaczkiem ok i już taki aktywny:-)

Noelka współczuję doświadczeń, dobrze rozumiem, że zwolnienie bierzesz od gp?
W ogóle jakoś dziwnie Cię traktują bo z tego co mi mówili, to skan właśnie już omawia ginekolog położnik, jeśli wychodzą jakieś nieprawidłowości, inna sprawa że nie robi tego od razu tylko w klinice umawiają.
Też zastanawiałam się a propos Twojej ostatniej wizyty, pytałam nawet Męża i On mówi, że niemożliwe aby na tym oddziale widział Cię konsultant medyczny zamiast ginekologa położnika, jedyna opcja że był to lekarz niższy stażem albo po prostu konsultował Twój przypadek z innym.
Tak więc jeśli na następnej wizycie nie będziesz się czuła usatysfakcjonowana odpowiedziami to upewnij się, że rozmawiasz z konsultantem.
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe że tyle piszę w tym temacie ale ja wiem jak ja się czułam zagubiona i załamana ich podejściem a dzięki wiedzy męża udało mi się dobić do właściwej opieki.
Mnie też pusty śmiech teraz bierze, wczoraj była u mnie położna i tylko wywiad zebrała a właściwie przegadała ze mną to co wypełniłam, ani krwi ani moczu, ciśnienie tylko tak więc nie licząc tego wykombinowanego skanu w 7tyg, pierwsze prawdziwe badanie będę miała w 12tyg ciąży dobrze, że to już za tydzień w piątek.
Śmiałam się do męża, że w następnej ciąży to każą mi się chyba na porodówkę zjawić, bo przy pierwszej miałam krew badaną w 7tyg, w drugiej w 10 a teraz już w 12, oczywiście będą mnie przekonywać żebym rodziła w domu, skoro już jeden poród bezproblemowy mam za sobą;-)

Kaniu witaj po przerwie, brakowało tu Ciebie:-) przyjemnego nadrabiania

Ryszka ja miałam podobnie, dlatego odstawiałam witaminy i łykam sam kwas foliowy, nie jest idealnie ale o wiele lepiej

Kiniusia mam nadzieję, że w końcu "polowania" przyniosą efekt, całe szczęście masz jeszcze troszkę czasu do wesela z tego co pamiętam.

Agula witaj serdecznie wśród marcówek.

Zabka śpi jak tylko masz okazję, nie można co prawda magazynować ale to Twoje ostatnie miesiące na jakieś 15lat co najmniej:-D

Jeśli chodzi o brak energii to u mnie porażka, zmuszam się, żeby chociaż trochę w domu robić bo inaczej nigdy nas nie rozpakuje, póki co parter i sypialnia mieszkalne ale całe 2drugie piętro i pokój na 1 jeszcze zawalone workami i kartonami. Dzisiaj próbowałam odpuścić sobie dżemkę w ciągu dnia ale o 15 już mi się tak w głowie zaczęło kręcić, że się poddałam
 
Do góry