Szczebiotka
Fanka BB :)
Dzięki Kochane
Więc tak, mam złatwiony skan ale nie przez ten po...rzony sytem, normalnie ryczę z nerwów.
Dzownie na pogotowie położnicze, mówię że mam ból itp, ok zbierają info kto i gdzie należe, ma się kontaktować ktoś za 10min, czekam pół godziny nikt nie dzowni, oddzwaniam znowu cała historia, mówią że zaraz ktoś oddzwoni, faktycznie minute później dzowi położna, znów opowiadam, a ona do mnie,że muszę z moją położną się umówić, to tłumaczę że z nią rozmawiałam ale ona nie widzi sensu się ze mną spotykać skoro się przeprowadzam, no to mówi mi że mam do mojego lekarza rodzinnego zadzwonić....normalnie ręce mi odpały, znów odsyłanie a najlepsze, że babka powiedziała że powinnam szybko się z lekarzem skontaktować bo może to być nawet ciąża poza maciczna... i nadal odsyłanko. Dobrze, że ostatnim razem jak coś się działo to mąż dzownił bo normalnie nerwowo bym tego nie wytrzymała.
W każdym razie w trakcie tych moich "głuchych" telefonów zadzownił mąż,i jak mnie usłyszał w jakim stanie już byłam,to mówi, że on to załatwi...no i mam wizyte we wtorek po 12
Wybaczcie, że tak się rozpisałam ale musiałam się "wygadać"
Więc tak, mam złatwiony skan ale nie przez ten po...rzony sytem, normalnie ryczę z nerwów.
Dzownie na pogotowie położnicze, mówię że mam ból itp, ok zbierają info kto i gdzie należe, ma się kontaktować ktoś za 10min, czekam pół godziny nikt nie dzowni, oddzwaniam znowu cała historia, mówią że zaraz ktoś oddzwoni, faktycznie minute później dzowi położna, znów opowiadam, a ona do mnie,że muszę z moją położną się umówić, to tłumaczę że z nią rozmawiałam ale ona nie widzi sensu się ze mną spotykać skoro się przeprowadzam, no to mówi mi że mam do mojego lekarza rodzinnego zadzwonić....normalnie ręce mi odpały, znów odsyłanie a najlepsze, że babka powiedziała że powinnam szybko się z lekarzem skontaktować bo może to być nawet ciąża poza maciczna... i nadal odsyłanko. Dobrze, że ostatnim razem jak coś się działo to mąż dzownił bo normalnie nerwowo bym tego nie wytrzymała.
W każdym razie w trakcie tych moich "głuchych" telefonów zadzownił mąż,i jak mnie usłyszał w jakim stanie już byłam,to mówi, że on to załatwi...no i mam wizyte we wtorek po 12
Wybaczcie, że tak się rozpisałam ale musiałam się "wygadać"