reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Martocha współczuje przeżyć:-( To musi być bardzo trudne. Życzę dużo optymizmu i szybkiego zafasolkowania. Podobno po takich przeżyciach szybciutko zachodzi sie w kolejna ciążę, czego życzę całym sercem:blink:
 
reklama
Szczebiotka, najważniejsze, że załatwione:tak:

Martoocha
, całe szczęście że poszłaś do szpitala... Ściskam Cię mocno i mam nadzieję, że następnym razem wszystko będzie dobrze. Trzymam za Ciebie mocno!

Cześć Martuska. Gratulacje i spokojnych 9 miesiecy. Ja mam 34 lata, to moje drugie dzieciątko
 
To już moje drugie poronienie, pierwsze to ciąża obumarła w 9tc, więc nie wiem kiedy przekonam się do kolejnego podejścia :-(.
Pani ginekolog powiedziała że jestem totalnie zdrowa i mam po prostu ogromnego pecha ..:no:
 
Matroocha wierze, ze nastepnym razem sie uda :) przykre to co Cie spotkalo, ale nie poddawaj sie a tym bardziej nie odkladaj kolejnego dzidziusia na daleka przyszlosc. Domyslam sie, ze to bedzie ciezkie, pewnie bedziesz chciala troche odpoczac psychicznie, ale poddawac sie nie wolno :)
 
jotka corka mojego jeszcze nie wie nic i nie wiem jaka bedzie reakcja. do tej pory oczko w glowie taty. jej matka ma z nowym facetem dziecko i byla zazdrosna o siostre. zobaczymy jak z nami bedzie.

Może skoro jedno pojawienie się rodzeństwa już przeżyła to teraz lepiej to zniesie. A ile ma lat?
Ja też się tego bałam że będzie zazdrosna, szczególnie że jej kontakty z S. zawsze były dość burzliwe. Ostatnio się uspokoiło, mają naprawdę super kontakt więc bałam się że to coś popsuje. Ale ona stwierdziła że zawsze chciała mieć braciszka albo siostrzyczkę :) A w naszym przypadku to nie córka, tylko jej mamusia była trochę zazdrosna :-p oczywiście wprost nie powiedziała ale później dzwoniła i jakieś chore akcje robiła. Na kilometr czuć było że ją to ukłuło. A czemu... pozostaje się tylko domyślać.

Martoocha przykro mi bardzo :( a miałam nadzieję jak nam napisałaś ostatnio że się ułoży... ale całe szczęście że poszłaś do lekarza i nie skończyło się gorzej. Trzymam bardzo mocno kciuki za następne próby, teraz na pewno się uda.

Martuska, witamy serdecznie:) kurczę ale się już nasze grono powiększa. Super. Ja mam 21 lat i to mój debiut :blink:
 
Witam i ja Nowe Mamuśki!! Gratulację :-)
A ja po wczorajszej wizycie. Wróciłam do domu o północy... Napisałam w odpowiednim wątku o informacjach.
Szczebiotka ja bym skłamała, bo pewnie bym mnie wytrzymała...
Martoocha bardzo mi przykro, ale trzymam mocno kciuki za następne próby :-) Będzie dobrze :*
 
Martoocha bardzo bardzo mi przykro, czekałam niecierpliwie w poniedziałek ale doszłam do wniosku, że skoro się nie odzywasz to potrzebujesz czasu:-( Trzymaj się dzielnie, skoro pani doktor mówi, że to tylko pech to wierzę, że wyczerpałaś już limit i następnym razem musi być dobrze. Trzymama za to mocno kciuki. Mam nadzieję, że niedługo tu do nas zajrzysz podzielić się dobrymi wieściami
 
reklama
Szczebiotka super, że mąż wziął sparwy w swoje ręce :-) Wierzę ile nerwów Cię to kosztowało ale teraz spokojnie usiądź i myśl pozytywnie :-) A we wtorek wizyta !!!
Żabka współczuję tych wymiotów.
Aniulkas biedna ta Twoja pisnka, trzymam kciuki by się jej polepszyło po lekach. Ale fajnie sobie śpi ;-)
Betina79 zatem spokojnego wakacjowania się :-)
Mart0ocha strasznie mi przykro :-( Ale trzeba mocno wierzyć że się w końcu uda, może po prostu trzeba czasu i spokoju ducha po tych przeżyciach.
Witaj Martuska :-)
Dziś ledwo żyję, w pracy myślałam że się skończę, tak mnie brzuch bolał.
Po nospie zelżało ale jak więcej pochodzę to znów to samo :-(
Córa już śpi, mąż znów wybył więc czas na bb.
 
Do góry