reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marzec 2013

reklama
banankowa a już myślałam, że jak wejdę, to wyczytam, że już urodziłaś. No nic, wszystko przed Nami...
Natalia powodzenia u fryzjera. Ja już swojego odbębniłam i na razie spokój.

Powiedzcie mi jak to w końcu jest: żeby się na ten roczny załapać, to trzeba urodzić 17go czy 18go? O ile oczywiście, to wprowadzą :baffled:
 
asinka z moich wyliczeń wynika, że 18go. Królowa też chyba pisała, że tak jej wychodzi. Wcześniej też mi się 17 jakoś kojarzył, ale po policzeniu zmieniłam zdanie. Też jestem sceptycznie nastawiona do tego czy wogóle wejdzie ale jak tak to lepiej mieć szanse... o ile to możliwe bo nie wszystko od nas zależy;)
 
Basieniak maskara z tym liczeniem:wściekła/y: jak tak w ogóle można dzielić ludzi??!! To jest po prostu chore... Mam nadzieję, że w końcu ktoś tam zmądrzeje i da równy start dla całego rocznika. No niestety nie wszystko zależy od Nas, ale jak na razie się trzymamy, nawet bez skurczowo.
 
hej Kobietki,

Mi albo brak siły albo czasu na forum tak więc wybaczcie, że Was zaniedbuje, a tu tyle się dzieje szkoda, że nie wszystko dobrze:-(

Monisia nawet nie próbuję znaleźć słów, serce mi pęka na myśl o tym co musicie przechodzić, niech Gabrysia da Wam siłę by udało Wam się przertwać ten czas.


Wybaczcie Kobietki ale nawet nie próbuję nadrabiać.
Gratulacje wielkie Rozpakowanym, jak tak dalej pójdzie to na marzec jakieś niedobitki zostaną:-D
Kinajka gdzie Ty takiego wielkoludka trzymałaś:szok: Chłopak jak się patrzy, mam nadzieję, że poród nie był zbyt ciężki

Banankowa mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze, czekam na wieści że Twoje Maleństwo już na Świecie:-)

Ala kurcze wierzyć się nie chce, że przy tylu badaniach przegapili cukrzyce:szok: Głowa do góry rozstanie nie będzie długie a Ty już jutro będziesz tulić Nelkę:tak::-)

Natalia nie dobijaj mnie Kobieto, Ty się przyznaj że jakąś czarownicą jesteś i przez Ciebie jeszcze nie urodziłam co???;-):-D
A tak na serio to już mam dość więc życz mi abym jak najszybciej urodziła, Tobie Synek tylko raz takie skurcze zafundował, że byłaś przekonana, że rodzisz a wyobraź sobie, że ja mam co dzień przynajmniej raz taką "seryjkę" gdzie godzinę albo dłużej męczą mnie regularne skurcze (i to nie wyobraźnia bo jak w szpitalu mnie podłączyli to 2razy byli przekonani, że rodzę) w każdym razie wygląda na to, że mój Ł starcił cierpliwość szybciej niż ja, dziś jak wstałam z popołudniowej drzemki czekał na mnie pokrojony świeży ananas,wczoraj zakupił piłkę i już mi zapowiedział, że jak tylko Szczepcio uśnie to zabiera mnie do sypialni:-D

Uciekam kąpać Synka, spokojnej nocki tym z Was, które mają jeszcze czas, szybkich porodów dla tych które już się wybierają na porodówkę no i grzecznych Maluszków tym Szczęściarą, które mają już swoje pociechy przy sobie
 
hmmm może ja swojego skuszę na małe co nie co jak wróci z pracy, ale znowu będzie marudził, że mu brzuch przeszkadza :dry::dry:
no ale czegoś się chwytać muszę, żeby w końcu urodzić:sorry2:
 
Betina moj maz jest juz w domu. Wrocil w niedziele wiec smialo moge rodzic. Ponad to moja mama bedzie w sobote rano no i to juz bedzie marzec:tak:Smialo moge pojsc i przec;-)
Basiatoja byc moze to moj czas :) Patrzac na moje opuchniete nogi to ja bardzo chetnie przezyje drugi porod:tak: Co do wloskow to ja tez lubie chodzic w zwiazanych. Jakos mi wygodniej:happy2:
Banankowa to zaproponuj mezowi pozycje na lyzeczki wzedy brzuszek mu nie przeszkodzi;-) Tonacy brzytwy sie trzyma, ale ja jak po weekendzie nic sie nie bedzie dzialo tez biore sie za mojego. Ilez mozna:-D:-D

Pytanie dla kobiet ktorym zbiera sie woda
: czy Wam tez jedna noga puchnie bardziej od drugiej? Ja mam prawa noge wieksza od lewej:szok: wlasnie zauwazylam w lusterku, calkiem przypadkowo:baffled:

Mezulek oslabiony choroba poszedl spac z coreczka:sorry2:
Na sama mysl o polozeniu sie spac boli mnie kregoslup. Popoludniu spalam na siedzaco:baffled:
 
anka ja miałam tak z tym puchnięciem przy Miśku. prawa zawsze większa od lewej była i wyglądało to już jak słoniowatość a nie opuchlizna ciążowa:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
a jak byś tak nawaliła sobie poduszek i kocy i się w to zapadła? może wtedy byś znalazła pozycję dla siebie w takim gniazdku?
co do łyżeczek to jakoś mu nie podchodzą. ale są jeszcze inne możliwości :-p:rofl:
 
Musze to wyprobowac bo normalnie sie nie da:-( Kiedy ja sie wyspie:confused: Pocieszam sie ze ostatecznie jeszcze dwa tygodnie ale jak to ma byc taka meczarnia to ja chce hibernacji:-D
Co do pozycji to oczywiscie od koloru do wyboru, kto co lubi:-D
Moj sie boi mnie dotknac wiec sama bede musiala go zaatakowac chociaz moje libido ponizej 0:baffled:
 
reklama
Banankowa powiedz mężowi, że to w słusznej sprawie i niech nie narzeka. Mój to tylko czeka aż Mu coś napomknę na ten temat, ale na razie No Way :-D a jak nie, to zostaję Ci ciepła kąpiel i masowanie sutków (mężowi też o tym powiedz :-D)
Anka współczuję opuchlizny. Ja mam minimalną wieczorem i to same kostki. W pierwszej ciąży za to miałam "kopytka" i po porodzie nie mogłam się napatrzeć na swoje stopy :-) a co do apania na siedząco, to przeżyłam w 1ej ciąży, ale z powodu zgagi. Teraz gdyby nie kość łonowa, to bym zapomniała, że w ciąży jestem :-p nie wliczając brzucha i skoków Niny :-)
 
Do góry