reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Królowa - powoli się chyba szykuje dowyjścia, mój gin też powiedział, że możemy się go na dniachspodziewać
trytytka - właściwie teraz to nawetwolałabym czekać, bo chyba trochę się boję, że to już...
Anka - dobrze, że rośnie, po kim takawysoka, po Tobie czy po mężu? Wczoraj skurcze się wyciszyły koło1 w nocy, dzisiaj zaatakowały dopiero o 8 rano, więc narazie nierodzę:)
Agula - ja właśnie też na spokojniedo tego podchodzę... Jak mnie trzymają za długo, to kładę siędo wanny, chodzę po domu (chociaż wczorfaj pomagało tylkoleżenie), nie będę panikowała, wolę jechać do szpitala, jak jużbędzie bardzo poważnie, żeby długo tam nie siedzieć albo tak jaklekarz mówił - położyć się w niedziele
zuzukon - mojej siostrze w ogole sienie sprawdziła. Lekarz mówił, że dziecko waży 3,5 kg, a położnajak ją podotykała po brzuchu to powiedziała od razu, że dzieckoważy ponad 4kg i faktycznie Jula urodziła się z wagą 4150 :)
deizzi - daj znać czy wyszłaś:)Antek to świetny opiekun - nie rozpaczał bardzo po rybce?
Kania - łączę się z Tobą w bólu,chociaż ja w nocy trochę spałam. Oliwka w takim wieku, że siębuntuje przed spaniem, sprawdza na ile jej mama pozwoli:p
Banankowa - z Ciebie jest dobrasynowa:)
Szczebiotka - właśnie siadam dopracy, daj mi jeszcze weekend i obiecuję, że wypchnę tego małegoterrorystę:) Myślę, że on się drażni z Twoją córą... wczoraj niby się zanosiło na wyjście, ale się wycofał - dzisiaj skurcze od rana, ale nie są bardzo mocne, więc pewnie tak sobie tylko z nią pogrywa:D
 
reklama
Wpadam na chwilę. Grypy na pewno nie ma. Dzisiaj będzie miał rendgena to się zobaczy co dalej. Ale niekiedy ma słabsze okresy z oddychaniem :( chyba zapalenie płuc.
 
Wyniki dobre wiec wychodzimy :) strasznie się cieszę mąż i syn jeszcze bardziej bo nie widzieli jeszcze na żywo malego tak wiec około 12 (bo maja dzisiaj zamet i dopiero wtedy będą wypisy) wyjeżdżamy :) :) :)
 
Hej wyniki mial dobre wiec wieczorem miałam go już przy sobie. W nocy dreszczy dostałam ale po kropkiwce mi przeszło od tego ze za dużo chodziłam jak na pierwszy raz. Moj aniołem jest cudownym grzecznym dzieckiem budzi sie co 4 godzinki na jedzonko bardzo ladnie je. Czasem musze go sama budzić. W porównaniu z antkiem ktory jadl bez przerwy i co 15/30 minut od nowa i tylko tak zasypial to Ignas czysty anioł.

gratuluje spokojnego dzieciaczka, super, ze dzisiaj do domku :tak: ja to pewnie bity miesiac jeszcze :sorry2:

Cześć dziewczynki, piszę, bo zbieram się do tego już od poniedziałku i coś mi się nie udaje:zawstydzona/y:

Chciałam wam podziękować za pamięć i gratulacje kochane jesteście:* Dzięki Żabce za smsy;-)
Rozumiem, że jest osobny wątek do opisywania porodów, do którego jeszcze nie doszłam i tam opiszę w szczegółach co i jak.

W skrócie to Leon zaskoczył nas bardzo. We wtorek miałam już skurcze, ale takie nieregularne i nie jakieś bolesne i byłam pewna, że to Braxton-Hicks. Wieczorem poszłam na babski wieczór do kawiarni z kolezankami. Rano Słąwek był w domu mieliśmy jechac na zakupy po lampy i inne rzeczy do domu, a ja chciałm jeszcze kocyk dla małego. Pozwoliłam męzowi pospać i sama rozwiozłam dzieci do szkoły i przedszkola, ale te skurcze już były częste i dość regularne i to mnie trochę zaniepokoiło. Miałam już w palnach na śniadanię jajecznicę, ale jeszcze poszłam do kibelka na siku i tam zonk, bo na bieliźnie zobaczyłam krew żywoczerwoną. Zawołałam męża i poszłam leżeć. Powiedziałąm, że musimy natychmiast do szpitala zamiast do slekpu. On pakował mi torbę, którą planowałam sobie zapakować właśnie w tym dniu:zawstydzona/y: ale o tym jak męzowe pakują torby to chyba na innych wątek:-p No i pojechaliśmy, skurcze juz w drodze miałam co 3 min. Na miejscu szybkie badanie w ambulatorium i na porodówkę na obserwację, a tam kolejne dokładne usg i decyzja o cesarce z powodu odklejającego się łożyska. O 12:50 synuś był już na świecie cały i zdrowy z 10punktami Apgar. Ja miałam znieczulenie ogólne.
Leonek jest kochany, karmię go piersią, dochodze do siebie. Jutro wyciągnięcie szwów:tak:

No lece go karmić, bo się obudził. Jestem ciekawa co u was i mam nadziję być juz na biezaco i dopingowac każdej nierozpakowanej.:-)

najwazniejsze, ze wszystko dobrze sie skonczylo, jeszcze raz gratuluje i odpoczywaj duzo...

Ale mnie dziś zgaga męczy..wzięłam Rennie i dało to coś może na małą chwilę... ;/

lacze sie z Toba w bolu, ja juz nie wiem co moge jesc, najgorzej ze zgaga jest w nocy...
jeden dzień mnie nie ma a tu takie relewacje:-D

Kobietki ja tylko melduję, że żyje, u nas bez zmian, tzn nadal dwupak, ja zmęczona ale daje rade, Młoda nadrabia za ostatnie dni kiedy mniej aktywna była albo ją skurcze zaczęły denerwować w każdym razie wierci się pięknie
Dziś po prostu zabrakło czasu aby posadzić dupkę przed kompem bo Szczepek dostaje małpiego rozumu a jak On usnął to ja też padłam

ps Natalia kobieto rozpakuj się wreszcie bo moja Córa chyba tylko na to czeka;-):-D

haha :-D Natalia, Szczebiotka ja to na wasze porodu bardziej niz na swoj czekam :tak: rodzenie "na raty" super powiedziane :-D

koszmarna noc za mna, dziewczyny, skusila mnie wczoraj drzemka popoludniowa nad ksiazka no i w nocy sie meczylam do 4... wrocily intensywne sny, przeroznej masci :-) ja dalej walcze z ksiazkami, mezulka widze tylko kilka godzin dziennie, bierze nadgodziny i tak bedzie do konca marca :-( poki co mam jeszcze pare rzeczy do zrobienia, wiec jakos tego strasznie nie odczuwam... jutro weekend, wiec bedzie TYLKO moj :tak:

milego dnia,

p.s. ja juz zlecilam kolezance z forum powiadomienie Was jak cos ;-)
 
deizzi miłego powrotu do domu. daj znać jak brat zaakceptował nowego domownika ;)

ją uciekam do sklepu, zawsze to jakas rozrywka ;) a wieczorem film. poumawiam jeszcze kosm i fryzjera i tyle z moich dzisiejszych obowiązków ;) miłego dnia brzuchatki!
 
Witam Panie z rana!
Nocka średnia bo coś nie mogłam spać,a niby do łazienki mało biegałam bo tylko raz dziś.
Tak się zastanawiam czy by nie zrobić jeszcze trochę fotek bo teraz już w każdej chwili możemy się pożegnać z pięknym wyglądem jaki jest brzuszek :)
Kaniu dziś robię rybkę z frytkami i sałatką :)
roksa czyli odstawiłaś je tak jak ja w 37tygodniu, a ja miałam wątpliwości że może lekarz każe mi odstawić zbyt późno...bo koleżanka mnie tu nastraszyła.
 
Wyniki dobre wiec wychodzimy :) strasznie się cieszę mąż i syn jeszcze bardziej bo nie widzieli jeszcze na żywo malego tak wiec około 12 (bo maja dzisiaj zamet i dopiero wtedy będą wypisy) wyjeżdżamy :) :) :)

Super nowina :) trzymajcie się ciepło:)


maryńko
mnie w nocy nie trzymała zgaga, ale z wieczora myślałam, że wypluję cały żołądek!
 
reklama
Basiatoja - ja też z końcem tego tygodnia (36) kończę wszystkie leki podtrzymujące: Luteina, magnez i No-Spa (no-spa w sumie skończyła mi się wczoraj więc już nie kupowałam kolejnego opak. , do niedzieli już blisko) też się zastanawiam czy akcja się nie zacznie (a chciałabym) :)
;-)

A tak w ogóle to wczoraj wieczorem przez jakieś pół godz moja mała tak szalała w brzuchu, chyba z 50 razy prostowała i zginała nóżki ( wychodzą mi wtedy lewym bokiem :) ) i w ogóle była mocno aktywna, już się zastanawiałam czy przypadkiem nie jechać do szpitala na KTG ... ale położyłam się do łóżka i jej ruchy już były w normie, ale jeśli następnym razem znowu będzie tak wariować to jadę bo zbyt dużo nerwów mnie to kosztowało :) noc niespokojna, ciągle się budziłam i sprawdzałam czy się rusza ...
dzisiaj przez to jestem osłabiona i zestresowana, strasznie boję się tego zaplątania w pępowinę itp ...
a jak u Was ?
:rolleyes2:
 
Do góry