reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2013

betina - z tymi odwiedzinami to i tak mam gorzej. mieszkamy z narzeczonym w krakowie, cała rodzina na podkarpaciu, moja mama we włoszech. my tu mieszkamy w jednym pokoju, wiec nie mamy za duzo miejsca. a juz wszyscy chca przyjezdzac i nocowac:/ moja mama az na 2 tygodnie chce przyjechac:/ jestem mało asertywną osobą, a dodatkowo z mamą mam naprawdę kiepskie relacje. wiec nie straszny mi poród czy połóg, tylko własnie te chwile z milionem niepotrzebnych osób:/
 
reklama
Ja też tak jak Natalia wpadłam na razie na chwilkę. Wróciłam już od rodziców, ale przy okazji przedobrzyłam z chodzeniem za upominkiem na Walentynki dla męża - a teraz byliśmy jeszcze w Empiku na spotkaniu autorskim z SnL (ok. godziny stania w zaduchu) i wszystko mnie boli. Mam nadzieję, że nie opłacę tego zbyt ciężkimi skurczybykami i noc będzie w miarę przespana....

Martuska ogromne gratulacje i uściski dla synka!!!

 
hej Kobietki,

Witam z wieczorka. Wychodzi na to, że Walentynki samotnie spędze, Mąż na dyżurze i właśnie napisał, że tyle się dzieje iz nie wie czy do domu w ogóle da radę dotrzeć:-(
Ja się przyznam, że bardzo lubię walentynki, w sumie co dzień staramy się okazywać sobie uczucie, Ł to taki przytulak do tego często powtrza,że mnie kocha itp ale i tak staram sie wykorzystać każda okazja do wspólnego spędzenia czasu takiego tylko we dwoje, kiedy nic innego nas nie zajmuje dlatego z lubością celebruje wszystkie rocznice, walentynki, urodziny itp

Anka udanej randki zatem życzę:-) Widzę, że hormonki buzują jak Ci się zamarzyło wyprawy jak za panieńskich czasów:-D
Fajnie, że położna Ci się konkretna trafiła a z Twoją wagą ma zupełną rację, nie masz kobieto na co narzekać.

Trytka ja wcale takim tytanem pracy nie jestem:-D spisane to jakoś konkretniej wygląda ale faktem się, że te czynności na cały dzień się rozkładają. Szczepkiem ostatnio często stacjonarnie zajmuje, Mężem tyle co posiłki przygotować a jeśli o porządek chodzi to nieład na około wywołuje u mnie rozdrażenie i generalne pogorszenie charakteru, śmiać mi się chce bo jak byłam ze Szczepkiem to non stop słyszałam, że po porodzie mi się zmieni, a teraz "zobaczysz z dwójką już się tak nie da" ciekawe czego się nasłucham jak trzecie dziecie w drodze będzie;-):-D
Podziwiam za spokój wewnętrzny jeśli chodzi o ludzi w urzędach, fakt że durne przepisy to nie ich wina ale podejście niektórych aż się prosi o porządnego kopniaka w tylne partie ciała;-)

Maryńka ja mam podobnie jak Ty jeśli o Męża chodzi, póki oboje pracowaliśmy to inna historia a teraz bycie żoną to dla mnie rodzaj pracy, co prawda sama sobie "wymyśliłam" zakres obowiązków ale podobnie jak w przypadku innych zajęć staram się to robić najlepiej jak potrafię:tak:

Ewelinka super, że już przed ślubem ustaliliście pewne rzeczy i się tego trzymacie, wiele par myśli że samo się "ułoży" co często oznacza niestety że kobieta myśli sobie, że będzie podział obowiązków w końcu mają partnerki związeka a facet liczy, że będzie jak "u mamy"

Zukon super, że sprawa z ubezpieczeniem załatwiona pomyślnie:-)

Natalia a Ty co taka zaborcza jeśli o pierwszeństwo w rodzeniu chodzi:-D

Monisia mam nadzieję, że antybiotyk pomoże szybko i przed porodem zapomnisz o infekcji.

Miłego wieczorka Kobietki, uciekam do mojego małego Mężczyzny, obiecałam mu że poodkurzamy jeszcze przed kąpielą-jest bardziej niż ja zachwycony nowym odkurzaczem:-D
 
Hej

Kochane, cisnienie dzis troche stablilniejsze, lepiej sie czuje i lepiej spie. Co za ulga!

Kaniu, jest dokladnie tak, jak mowisz. Czasami tez mam wrazenie, jakbym "dostala w twarz", a przeciez staram sie najbardziej. Moze wlasnie za bardzo sie staramy? Madrze coreczka zareagowala na Twoje argumenty dotyczace odwozu do zlobka:tak: Ah, kiedy moj synek bedzie taki kumaty?
Fajnie, ciekawe, co doktorkowie nam powiedza tego 19go:-)

Szczebiotko, ja mam takie chwile, kiedy nie moge sie zwlec z lozka przez te wiazadla:baffled: Wiec rozumiem i wspolczuje

Madzia, ja tez zaliczam takie nocne pobudki. Coz zrobic... Przynajmniej torba spakowana;-)

Krolowa
, zdrowka dla meza! Uwazaj tylko na gardlo z tym otwartym oknem

OKi, przyjechala kolacja walentynkowa, wiec przerwa na jedzenie:-)
 
Bry wieczór.
Oliwia śpi, mąż na koszu więc mam czas dla siebie, poczytałam co u Was, więc teraz pewnie się zabiorę za książkę.

Truskaffka
wybyczyłaś się? To Cię mąż zaskoczył :-) Mój mnie dziś uraczył z rana romantycznym śniadaniem a po pracy dostałam bukiet tulipanów i goździków czerwonych. Oliwia też dostała dziś Walentynkę :-)
Basiatoja to rewelacja z tymi wynikami :-)
Monisia to dobrze, że z tym tętnem się wyjaśniło i unormowało. Widzę, że i Ciebie dziś mężuś od rana rozpieszczał :-) Doczytałam że jednak zapalenie zatok :-( Współczuję bo przechodziłam to w tamtym roku dwa razy, i czeka mnie tomografia.
Roksaa to świetnie, że się w miarę wyspałaś :-) Gratuluję koleżance narodzin synka :-)
Deizzi nóżki po porodzie wrócą do stanu poprzedniego, i pociesz się że to już niedługo :-) Ehhh jak mnie takie "rodzinki zastępcze" pożal się Boże wku **** byle by z mopsu kasę dostać a nic w zamian od siebie nie dać. Szkoda tylko dzieciaczków :-(
Betina79 czemu nienormalna? Ja też w szpitalu tylko najbliższe mi osoby bym chciała zobaczyć, męża z córą i mamę. Resztę zaproszę jak będziemy w domu już, i to też nie od razu po przyjściu ze szpitala, tylko jak się ogarniemy.
Maryńka na pewno sobie świetnie poradzisz z Maleństwem, to tylko pierwsze chwile są takie stresujące, tu działa instynkt, serce. Kieruj się serduchem i wszystko będzie dobrze :-) A co do jedzenia, mrożenia i itp to ja nigdy takich zapasów nie robiłam i nie robię teraz.
Szczebiotka 23 czy 24 to i tak późna pora jak dla mnie, ale widzę, że z Ciebie nocny marek :-) Wierzę się ciśnienie możesz mieć z 200 po takiej akcji. Jak mnie wku***** takie mamuśki, nieodpowiedzialne... Życzę Wam zdrówka, i trzymam kciuki by tylko na lekkim przeziębieniu się skończyło. Powiem Ci, że jak gdzieś teraz wyjdę, nawet na spacer albo do pobliskiego sklepiku to Ona ze mną wszędzie chce maszerować. Spokojnego odkurzania, kąpieli i układania do snu no i mam nadzieję, ze jednak mąż dotrze by się jeszcze do żonki przytulić tego dnia.
Ewelinka to mężowi medal się należy :-)
Trytytka pytałam o ten buscopan, pani w aptece mówi - nie powinno się w ciąży stosować, na nospie też jest taka adnotacja a lekarze nagminnie ją przepisują swoim pacjentkom. Świetnie, że udało Ci się pozałatwiać pilne sprawy :-)
Anka mnie też położna przypadła do gustu, we wtorek sama powiedziała że do porodu dwa razy w tyg będzie przychodzić, odpowie na pytania i uspokoi :-) Udanej podwójnej randki, z mężem na randki też się chodzi :-)
Zuzkon nie ma reguły z tymi skurczami, wszystko jest indywidualne.
Natalia88 a Ty nie miałaś czasem odpoczywać i leżakować?
Makunia i co zakupiłaś mężusiowi? Oby nocka była dla Ciebie łaskawa i skurcze nie martwiły.
Kociatka super, że samopoczucie lepsze, ze leki pomagają. Nic się nie martw, Oluś niedługo też wiele będzie rozumiał i przyznawał Ci rację. Im bardziej się staramy, tym bardziej nie wychodzi... Czasem tak po prostu jest. Smacznego :-) Dziś na obiad zamawiałam pizzę na szybko, bo się okazało że mi gulaszówka "skisła" ;-(
 
szczebiotka - zaborcza, bo mi już spieszno, żeby mojego Groszka zobaczyć po drugiej stronie brzucha... Już bym go zacałowała, a niestety nie sięgam do brzucha, zeby dać mu chociaż małego buziaka w wystającą pupkę:)
a ten nowy odkurzacz, to nie jest prezent na walentynki, prawda??:>

kociatka - MELISE pij, nic się nie stresuj, to i ciśnienie się uspokoi

kania - miałam leżeć, ale tak sobie pomyślałam, że w sumie juz najwyższy czas rodzić, więc trochę zaszalałam - efekt jest taki, że zamiast porodu moje dziecko właśnie się rozbrykało i kopie - dobrze, że brzuch mi opadł, to przynajmniej nie boli, bo nie wali w żebra:)

Śpiąca jestem jak nie wiem co, te nocne wycieczki do kibelka kiedys mnie wykończą :D Idę nynać, od jutra będę na bierząco, jakby którejś przyszło do głowy rodzić przede mną:D
 
szczebiotka - zaborcza, bo mi już spieszno, żeby mojego Groszka zobaczyć po drugiej stronie brzucha... Już bym go zacałowała, a niestety nie sięgam do brzucha, zeby dać mu chociaż małego buziaka w wystającą pupkę:)
a ten nowy odkurzacz, to nie jest prezent na walentynki, prawda??:>

kociatka - MELISE pij, nic się nie stresuj, to i ciśnienie się uspokoi

kania - miałam leżeć, ale tak sobie pomyślałam, że w sumie juz najwyższy czas rodzić, więc trochę zaszalałam - efekt jest taki, że zamiast porodu moje dziecko właśnie się rozbrykało i kopie - dobrze, że brzuch mi opadł, to przynajmniej nie boli, bo nie wali w żebra:)

Śpiąca jestem jak nie wiem co, te nocne wycieczki do kibelka kiedys mnie wykończą :D Idę nynać, od jutra będę na bieząco, jakby którejś przyszło do głowy rodzić przede mną:D
 
ja juz po pysznej kolacji na mieście, bynajmniej nie walentynkowej tylko w żeńskim gronie ;)
Ale to co sie dzis dzieje w knajpach to jakies nieporozumienie, wszyscy świętuja

lilikasia to moze przypomnij jakie macie warunki mieszkaniowe? jak chca przyjechac to niech spia w jakims hotelu bo w jednym pokoju w tyle osób i to z noworodkiem.. A mama chce przyjechac zeby Ci "pomóc"?
makunia oby noc byla spokojna i bezbolesna
Szczebiotka kazdy pretekst jest dobry do świętowania :)
kociatka super ze czujesz sie lepiej. co to za dobroci mieliscie na świąteczną kolacje?
Kania dobrze ze nie tylko ja tak mysle, czyli wszystko ze mna jest ok ;)
natalia zazdroszcze opadniętego brzucha - dobry znak. u mnie chyba bez zmian
 
Od 1 i pół godziny mam nieregularne skurcze i czasami bóle pleców.
Dziewczyny boję się że za późno pojadę do szpitala i ominę ten moment w którym powinnam tam jechać
frown.png
Czy da się ominąć ten moment? Poprzednio jak rodziłam to zaczęłam plamić i pojechałam do szpitala.
 
reklama
Patrycja z mojej wiedzy to skurcze powinny byc regularne i co mniej więcej 5-7 min zeby do szpitala musiec jechac. Ale to tylko wiedza teoretyczna..
 
Do góry