reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Gratulujemy Tatusiowi Leosia :) i Martusi też :)

Leoś dodany do listy :)

Ja zmykam spać bo mi się humorek popsuł... Jak porozmawiałam z Antosiem o tym, że idę do szpitala a on do mnie że będzie tęsknił i dzwonił codziennie i miał łezki w oczach to mi też płakać się zachciało i w takim nastroju już pozostałam...
 
reklama
Kociatka dziękuje za informacje. Rozumiem Cię doskonale w linii mama - dziecko - babcia. Babcią nie wytłumaczysz. Antek dzisiaj zrobił wrzask że przegrał z dziadkiem w szachy próbowaliśmy mu tłumaczyć z mężem że raz się wygrywa raz się przegrywa, a babcia go wzięła na kolanka, zaczęła tulić, całować, wszyscy są źli, babcia kochana bo z babcią się wygrywa. I jak tu dziecko ma normalnie rosnąć i się rozwijać w społeczeństwie? Wiesz jak się boję momentu kiedy wrócę ze szpitala i moje dziecko będzie wrogo nastawione do mnie i braciszka? A będzie na pewno? "Bo będzie Ci płakał", "będziesz musiał pomagać", "teraz nie będziesz najważniejszy dla mamy"... Aż serce mi sie kraje...
 
Martuśka - ależ news!!!!!!!!!!! gratulacje - Leoś jest śliczny ;)
Sławku dzięki za wiadomość!!!!!!!!!!!!

kociatka - nie martw sie prosze aż tak, ze nie możesz starszaka nosic i tak mu dogadzac jak Twoja Mama.... dobrze, że ma zastępstwo na czas jak ty nie jestes w stanie az tak się nim zająć....
co do cisnienia to trzymam kciuki, żeby się obniżyło!!!!!!!!!!!!

Ewelinka - jak jestes głodna to jedz i wcale sobie nie żałuj ;) najwazniejsze, żeby malutka miała wszystko co jej potrzeba... a teraz na końcówce to ona najbardziej tyje i potrzebuje dużo tłuszczyku ;)

daga - no to bardzo Ci sie juz laktacja rozkręca... ja mam tylko czasem jakies plamki na staniku - nic więcej....

betina - rozkoszuj sie tym stanem ;) i spełniaj towarzysko ile sie da ;)

żabka - dobrze, że nic tam z tętnem młodego nie wyszło!!!!!!!!

a my dzisiaj z okazji jutrzejszych Walentynek zrobiliśmy sobie rodzinnie na kolację krewetki smazone na maśle z czosneczkiem ;) dzieciaki dzielnie ze mną obierały, a potem wcinały az miło.... zrobiliśmy dzisiaj bo jutro po 18stej ksiądz ma byc u nas, to nie byłoby jak..... a ja dostałam piękne tulipanki od mężusia ;)
 
Tak to juz jest chyba, Deizzi. Jak sie za bardzo kocha i za bardzo czlowiek stara, to zawsze pozostaje niedocenionym. Eh, to w koncu tylko dzieci, kiedys zrozumieja... jak beda miec wlasne;-)

Agula, u mnie takie nastroje, gdy gorsze samopoczucie. Chyba te tabletki na cisnienie:dry: Pomoc mamy jest na wage zlota, wiem o tym dobrze. Uwielbiam krewetki z czosnkiem:-p Niech Cie maz rozpieszcza, tak wlasnie powinno byc!
 
Martuśka serdeczne gratulacje dla Ciebie i rodziny:-)Oczywiście dużo zdrówka dla Was, synuś jest piękny. Tatusiowi dziękujemy za informację, niech ucałuje od nas oboje:-)
Kociatka trzymam kciuki, żeby z ciśnieniem było wszystko dobrze i leki pomogły.
Ewelinka Ty jesteś tak szczupłą dziewczyną, że te kilka kilogramów nawet jeśli Ci przybędą to nie zaszkodzą, ale teraz głównie tyje Twoja córcia, więc jedź. Później będziemy zrzucać razem heh;-) Ja się muszę zmieścić w stare ciuchy, bo jak nie to:angry:
Deizzi takie niestety są babcie i nic na to nie poradzisz. Nie rozumieją, że zamiast pomagać to robią dziecku krzywdę. W przedszkolu mojego syna przedszkolanki po 2 tygodniach jego chodzenia (odbierała go babcia) stwierdziły, że babcia jest "toksyczna". Z rozgarniętego chłopaka zaczęła robić mi ciamajdę, co sam butów nie założy. Gdyby mogła to by go karmiła do tej pory:crazy: Także nie martw się, bo w szpitalu szybko zleci, wyjdziesz i będzie wszystko ok.
Agula super, że taki rodzinny wieczór sobie sprawiliście, zwłaszcza że dzieci pomagały w kuchni. Ja średnio przepadam za krewetkami, ten zapach gdzieś mnie odrzuca, choć nie powiem bo jadłam kilka razy. Mój mąż lubi za nas dwoje heh:-)
Idę zaraz spać, a właściwie się położę i będę próbowała usnąć. Kłuje mnie brzuch w dole cały dzień i męczy mnie to, nie mówiąc już o skurczach. Zobaczymy, jaka czeka mnie nocka. Dobrej nocy;-)
 
Martuśka gratulacje!!!!!!!!:-D:-D:-D:-D Kolejny mały przystojniaczek:-)
Coś dzieci marcowe wolą luty:p

Dezzi u nas podobnie ale z prababcią...dobija mnie ostatnio bo wszystko robi po swojemu, tłumaczę jej , że w ten sposób tylko przeszkadza i miesza w głwoie młodemu ale to jak rozmowa ze ścianą:wściekła/y: A co do nastroju w związku z rozstanie na czas porodu ja w ogóle odsuwam do siebie te myśli. Gabryś cały czas bez problemu się zgadzał na nasze rozstanie...a od kilku dni mówi od mnie "proszę nie, zostań domu" serce mi pęka:-(

Zabka dobrze ze obecnie już wszytsko ok:-)

Ja dziś po wizycie, jutro ktg i doszłam do wniosku, że moja ginekolog to straszn apanikara...jak zobaczyła moje wyniki chciała mnie wysłać do szpitala:/ Powiedziałam,że już biorę antybiotyk i cały czas małą kontroluję za pomocą ktg...pokręciła nosem i doszła do wniosku, że najlepiej by było żeby urodziła jak najszybciej. Jak jej powiedziałam,że nie chcę cc to spojrzała na mnie jak na wariatkę:-D Powiedziałam co ustaliłam w szpitalu to kazała się nie łudzić bo jej zdaniem w lutym mnie będą cieli - się uprała na tą cesarkę:/ JA nadaljestem zdania , że przenoszę a ponieważ bardziej ufam lekarzom na Żelaznej niż jej to wyszłam jakoś dziwnie spokojna za to ona omało z krzesła nie spadła:-D
 
dobry wieczór ;)

zaczęłam pranie rzeczy dla małej hip hip huraaa hehe :p
dziś nawet się wyspałam, ale popołudniu drzemkę zaliczyć i tak musiałam :p trzeba korzystać póki można :p

synek mnie rozbraja swoją czułością do siostry, na dobranoc nawet jej piosenki śpiewał, cudne są takie chwile ;)
ale na kryzys i tak się szykuję, bo siostra fajna w brzuszku mało wymagająca...a poza brzuszkiem...to się zacznie.. :-p

zaliczyłam dziś wizytę u kumpeli i jej dwumiesięcznej córci, taki mały skarbeczek :)
wypytałam o szpital, bo rodziła tam gdzie ja chcę no i cooo...teraz jeszcze nogi trochę pozaciskam, byle do wiosny i mogę rodzić hehe

Współczuję Wam kiepskich nocek, zwłaszcza jak się zdarzają za często....


Kania o rajuśku...to się strachu najadałaś, ciekawe kiedy Gabrysia postanowi opuścić brzuszek, niech jeszcze przynajmniej dwa tygodnie grzecznie posiedzi ;)
a ja zdjęcia z balu mam, postaram się cosik wrzucić na grupę :)
Oliwia mądra rezolutna dziewczynka :) i jak dużo ładnie mówi :)
Makunia mam nadzieję że u rodziców się wybyczyłaś :)
MAdziawymiatasz z tymi swoimi pracami ;)
Deizzi współczuję upadku, zawsze to trochę stresów, ale dobrze że synek bryka u uspokoił mamusię ;)
Ewelinka no w takiej sytuacji faktycznie lepiej profilaktycznie zapełnić apteczkę
Daga ładnie Laura waży :) córcia zdecyduje kiedy się na świecie pojawić, czekamy cierpliwie :)
Roksaa brawa dla męża :) troskliwy i odpowiedzialny :)
Anka współczuję tego gromadzenia wody...jedyne pocieszenie, że po porodzie minie...
śpioch Cię niezły złapał ;) mnie też czasem taaak oczy lecą, że nie jestem w stanie się oprzeć i muszę drzemkę zaliczyć, dobrze że mlody już duży i da się przy nim oko przymknąć ;)
Żabka ufff nastraszył Cię mały łobuziak ;) najważniejsze że pod kontrolą jesteście i suuuper synek waży :D
Daga haha sprytnie mąż ustalił datę urodzenia :p :D
Kociatka jesteśmy z Tobą! trzymajcie się
przykre doświadczenie dzisiejszego dnia :( przykre zwłaszcza to że babcia nie współpracowała, mam nadzieję że zrozumie że czasem dzieciaka trzeba zdyscyplinować dla jego dobra..
i pamiętaj nawet jak jest źle...to jesteś i będziesz najważniejsza dla synka, zobaczysz jak jeszcze nieco podrośnie, chwilowe fochy może mieć...ale mama jest jest tylko jedna, najukochańsza i najlepsza
Betina :) pięknie dzien zleciał :)
Agula to się mężulo spisał :) i na myśl o krewetkach ślinka mi cieknie :p

Sławku Marto GRATULACJE!!!!! To nas i was pewnie zaskoczył mały Leon :D
Ale Słodziak z niego do zacałowania !!!! :D :D :D

 
O rany rany, wchodzę a tu takie wieści - Martuśka miała termin podobnie jak ja - za ponad 5 tygodni!! zdecydowanie nastawiona na naturę, pozycję wertykalną (przy poprzedniej dwójce nawet nacinana nie była..) szok!! Ważne że mały Leonek cały i zdrowy:) GRATULACJE i czekamy na relacje w takim razie co się podziało...

Nie pisałam na bieżąco więc tyle co pamiętam a że skleroza ciążowa to się nie gniewajcie...

Kociątka oby spadło bardziej to ciśnienie, a powiem Ci że podziwiam bo po takiej akcji z mamą to bym swojej nawtykała odpowiednio myślę...

Truskaffka najtrudniej zacząć:) później nawet mi to prasowanie "szwarnie" szło:)

Żabka dobrze że u młodego tętno spadło i że nie musiałaś znów w szpitalu zostać!!

Ewelinka ja smaków nie miałam, dużo nie podjadałam a i tak już mam 20 na plusie... moja mama ponad 30 i zastanawiam się czy i ja tak skończę... a moją przegryzką jest np dzisiaj rzodkiewki i kalarepa...

Ala ja pierworódka ale też bym nie chciała cc;)

Agula o naszła mnie ochota na krewetki nieziemska:) jutro sobie zrobię jakąś pyszną sałatkę:D

Deizzi podziwiam - ja w Twoim wieku to o dzieciach nie myśłałam a Ty już syna do zerówki posyłasz... szybko odchowasz i z głowy

Roksaa ja już dziś kołowałam receptę na buscopan forte bo taki twardy miałam brzuch i w ogóle nie puszczał.... ale dziś bez bolących skurczy chociaż!!

Ciężki dzień miałam, jutro nie lepszy:( ale obiecałam sobie że wszystkie sprawy w urzędach, przepisywanie liczników, księgi wieczyste itp przed porodem zrobię, odwlekam to rok i samo się nie chciało zrobić... a po urodzinach małej tym bardziej nie będzie kiedy:( od piątku znowu leżę:) ale w sumie fajnie wyjść z domu do ludzi - gdyby nie ta moja krótka szyjka!!
 
reklama
Dzieki Truskaffcia:-)

Trytytko, poleguj, a szyja na pewno da rade. Rajd po urzedach mozesz zaliczyc, jak dziecie bedzie juz donoszone;-) Zapewne wtedy wcale tak szybko ,porodu sie nie doczekasz - tak to juz jest z tymi krotkimi szyjkami: strasza czlowieka, a potem trzymaja jak beton:dry:

Ala, rozwazny lekarz, do ktorego masz zaufanie to cenna "rzecz". Tez nie lubie panikarzy, wiec rozumiem Twoje podejscie - wierz tym, ktorzy sa bardziej przekonujacy

Roksaa, zycze lepszej nocki dzisiaj - bez boli i klucia
 
Do góry