Zupelnie nie zdawalam sobie sprawy z magicznej wiezi pomiedzy matka i synem - a przeciez pisal juz o tym Freud[...]tak jak maly mezczyzna jedym usmiechem topi matczyne serce, to chyba nikt nie potrafi;-)
czasem czuje sie jak pijane dziecko we mgle i "testuje" ma moim maluszku rozne rozwiazania.
Kociatka, lepiej bym tego nie określiła, ja mojego małego Mężczyzny nie zamieniła bym za nic w świecie, kocham go zresztą podwójnie jak widzę jakie reakcje wywołuje w innych ludziach.
Co zaś się tyczy teorii wychowawczych, ja przyznam się szczerze książki ani jednej w tym temacie nie przeczytałam, posiłkuję się wiedzą mojej Mamy (która jednak najczęściej powtrza, że każde dziecko jest inne, ma nas 5tkę zakładam, że wie co mówi
) i swoim doświadczeniem jako niania a i tak często tak jak piszesz błądze na ślepo, bo Szczepcio reaguje zupełnie inaczej niż mogłabym się tego spodziewać
Jeśli chodzi o brzuszek to WOW
pocieszyłaś mnie, myślałam że ja wielgaśna a tak serio śliczny kształtny brzusio mój starsznie rozlazły w porównaniu do Twojej piłeczki.
Gratuluję pierwszych sukcesów w uspypianiu, też jestem zdania że teraz już z górki.
Patula sprawdzałam, zresztą będą w ciąży ze Szczepkiem na siłownie chodziłam i wtedy też trenerka mówiła, że spokojnie mogę. Dziś jednak odpuszcza bo wykończona jestem.
Kania mam nadzieję, że wkrótce kryzys u Was przeminie, rozumiem, że większości par to dotyczy ale u Was chyba w gorszym momencie przypaść nie mógł.
Jeśli o nas chodzi to niestety po południu wymiotów ciąg dalszy, a już liczyłam że będzie ok bo nawet Szczepcio sam po chlebka sięgnął a potem mleko wypił i ładnie zasnął. Pocieszam się, że w nastroju był dobrym, bawił się normalnie, na noc dostał rozcieńczone mleko i zasnął, pozostaje mi mieć nadzieję, że jutro będzie lepiej. Jak na złość Ł od piątku dyżury 13godz zaczyna więc cały week-end sami jesteśmy.
Agula pierwszy raz czytam taki pozytwny post po wizycie u dentysty
Betina nie zazdroszcze tej nietolerancji ale Kociatka ma racje przynajmniej pokus mniej;-)Trzymam kciuki aby udało Ci się Męża na zabawę wyciągnąć:-)
Co do czasu jaki został, ja też bym nie miała nic przeciwko aby szybko zleciał, ale też za bardzo się nie stresuje że zdąże ze wszystkim, zwłaszcza że już większość mam, ze Szczepkiem miałam termin ponad miesiąc wcześniej, w prawdziwe zakupy zaczęłam dopiero po Świętach i tak się denerwowałam, że mi się wszystko kurzy
Moim zdaniem najważniejsze mieć wszystko zaplanowane i zrobioną listę, same zakupy i przygotowania to tydzień maksymalnie.
Ja jakoś po świętach dokupię resztę rzeczy,które się przydadzą ale pranie i ustawianie wszystkiego póki co mam w planie dopiero po urodzinach Szczepcia czyli po 8smym lutego