reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

reklama
Witaj Sylwcia

Kania, a jednak dzielna babka jestes, skoro zdecydowalas sie na drugie... I silna:tak:

Krolowa, jak my wszystkie, w 9 miesiacu bedziesz sie modlic o porod w jakiejkolwiek formie:-D

Madzia, bardzo polecam porod w wodzie. Mnie sie nie udalo niestety, ale dzieki wodzie mialam dosc szybko rozwarcie i dopoki siedzialam w wannie bylo latwiej zniesc bol. Podobno dzieci urodzone w wodzie sa spokojne, nie placza i od razu rowno oddychaja. Szkoda, ze sie nie udalo:-(
 
eeeech... doczytałąm Was w końcu:)

Tere fere i reszta w sumie:) To i ja się wypowiem ad porodu i dla odmiany podam wyjątkowo kiepski przykład ad cc (a co tylko sn będą jechać;) Ale zacznę od tego, że uważam, iż po jednym i po drugim można się ledwo ruszać i po jednym i drugim można się świetnie czuć i pewnie zależy to od progu bólu... Ale jednak jakbym mogła to chciałabym rodzić sn - jednak nigdy nie będzie mi to dane:( Królowa możesz nie czytać reszty akapitu;) a więc ja z tych co tylko przez cc... Poród się odbył, jako osoba która ma wyjątkowo wysoki próg bólu jeszcze tego samego dnia po jakiś 6 godzinach sama wyprostowana i bez większego problemu przeszłam do innej sali, spokojnie zajmowałam się małą w nocy i generalnie nie było źle... ALE. Cesarka to jednak operacja i jak się człowiek wgłębi w różne medyczne artykuły to potrafi mieć na prawdę mnóstwo komplikacji. Ja jak to mi lekarz powiedział dopiero na kontroli po miesiącu (bo w szpitalu bał się mnie straszyć) mam niesamowite szczęście, że żyję, że nie skończyłąm z sepsą wszystkich wewnętrznych narządów... Generalnie musieli mi musnąć delikatnie pęcherz i skończyło się ponad 5l moczu w brzuchu (tu zgubił mnie mój próg bólu bo za długo czekałam z pójściem do szpitala bo poszłam dopiero po 2 nieprzespanych i przepłakanych z bólu nocach). Zaczęło się zaraz po wyjęciu cewnika - mąż musiał przyjechać do szpitala i podawać mi dziecko do karmienia bo wyłam z bólu i nie mogłam się ruszyć... Lekarze tylko ciągle mówili że to norma - macica się skurcza albo mam wzdęcia. Skończyło się po tygodniu kilkoma dniami w szpitalu bez 7 dniowego dziecka które musiało zostać z tatą, drugą walką o karmienie piersią (bo pierwsza była po cesarce a po badaniach czy pęcherz do zszycia czy do samozrośnięcia przez 5 dni nie mogłam karmić) no i dodatkowo z ponad 3 tygodniami z założonym cewnikiem.... Więc wiem, że i tak nikogo pewnie nie przekonam ale powtarzam zawsze, że cesarka to jednak operacja i ma chyba większą listę możliwych powikłań niż sn. Dodam, że to był drugi raz gdy byłam cięta w tym miejscu a za pierwszym z kolei nie zszyli mi jakiejś niewidocznej żyłki i miałam krwotok ale wewnętrzny i po 2 dniach ponowną operację (bo tamto było pod pełną narkozą) no i wtedy to rzeczywiście czułam się fatalnie.... A mąż do tej pory nabija się z tego jak przyszedł w odwiedziny i przywitałam go zielonymi wymiotami;) A, tak dla pocieszenia po tym wszystkim to dodam, że już półtora miesiąca po porodzie normalnie mogłam robić brzuszki i inne ćwiczenia za pozwoleniem lekarza:)
To się rozpisałam;)

agula, królowa pewnie zostaniemy w domu bo mąż mówi, że gdzie ja chcę jechać jak się tak fatalnie czuję no i będę musiałą znowu do pracy pojechać więc myślę, że wtorek będzie ok:)
 
Ostatnia edycja:
Tere Fere, Kania Wasze teksty o porodach, uszach i ananasach przyprawiły mnie o tzw "rechotanie pępka":-D

Tere Fere dobre pytanie o depresje, mi to nie przyszło nawet do głowy i potem nie dość,że nie mogłam sobie poradzić ze smutkiem to jeszcze nie miałam pojęcia co się dzieje, a nawet depresji nie miałam tylko konkretne baby blue a potem przemęczenie, napady płaczu przeszły mi po jakimś miesiącu ale generalnie dla mnie to jakaś maskarka była bo ja z tych mało płączliwych a tu nagle taki smutek mnie dopadał, że krztusiłam się od szlochu i wystarczyła pierdółka, myśl jakaś, widok śpiącego spokojnie Szczepcia, spakowana torba Mamy.
Teraz zamierzam z lekarzem w Polsce porozmawiać jak się ma melisa i dziurawiec do karmienia piersią i jeśli są dozwolone to zamierzam się nimi zapijać po porodzie akurat na powtórkę tych przeżyć nie mam najmniejszej ochoty
 
Dziewczyny, ale nie ma co się nastawiać, że będzie ciężko czy nie. Mój poród, chociaż pierwszy był bajkowy - trwał 10 godzin, z czego 5 minut parcia, z oksytocyną (podobno bardziej boli), ale wolałabym urodzić 10 Wojtków niż iść do dentysty. Jak rodziłam to na porodówce była inna kobieta, które na partych tylko pytała położną rzetelnym głosem czy ma już przeć, czy jeszcze nie - byłam w szoku, że tak łagodnie można urodzić dziecko. A za 2 dni przyszła kobieta, którą słyszałyśmy z drugiego oddziału - tak krzyczała! Nie ma zasady i nie ma co się nastawiać. Sa kobiety, które przychodzą na porodówkę z rozwarciem 5, 6 cm i w ogóle nie czują skurczów. Takie nie będą miały traumatycznych wspomnień z porodu bo się nie namęczą. Nie ma co się oszukiwać, czy SN czy cesarka - poród boli i trzeba mieć taką świadomość.
 
Hej ;)
Ależ pogoda okropna, plucha taka..nawet mój pies nie chciał po dworze zbyt długo łazić.
A ja znowu niewyspana, znowu sny..i do wizyty to ja chyba zeświruję i osiwieję, czemu ten czas się tak wlecze.
 
Madzia, Ala- super, zazdroszczę tych ruchów maluszka :) też już chcę :-)
Królowa- raz w życiu miałam cytologie i mnie nie bolało, teraz jak pójdę 18 września to mi pobierze cytologie.
Co do depresji to nie miałam ale ciągle płakałam przez około miesiąc ale tylko jak widziałam mojego Ł jak go nie było to było ok, nie wiem dlaczego tak :p

Dziewczyny mam strasznie wzdęty brzuch i trochę mnie boli, poradźcie coś :)
 
Dzień dobry;)

Kiniusia -
to zapraszam na Górny Śląsk - u nas ładnie, przynajmniej przez okno wygląda jakby było ładnie :)

Szczebiotka - zawsze jak idę na USG popołudniu (zazwyczaj mam na 16.30/17.00), to trzeba pukać do tego Trolika, żeby się poruszał;), ale jak byłam raz na 19, to skakał właśnie jak szalony Groszek:)

Królowa - mnie jeszcze cytologia nie bolała, zaczynam się zastanawiać czy to co mój lekarz tam wygmyruje, to na pewno na cytologie, skoro większość boli:| Chociaż swoją drogą, jak już mam wziernik w sobie, to czuję taki dyskomfort, że muszę się skupić na tym, żeby nie spinać mięśni:|

Nooo... to ja po genetycznym już. Cudowne, piękne, dziecko;) Najpiękniejsze na świecie, mogłabym cały dzień patrzeć na tego małego Gnoma (podobno to chłopiec). Pan doktor, u którego byłam - cudowny człowiek - wszystko pokazywał i tłumaczył, i jeszcze pytał czemu płaczę:p
W ogóle Sz. był ze mną i jak lekarz pytał czego się spodziewamy, to ja mówię, że dziewczynki, a Sz., że on sądzi, że to chłopak i Pan doktor powiedział, że może się ze mną założyć o flaszkę, że to chłopak :D
Termin mi się przesunął na 02.03 - czyli jestem w 13t i 6d.c.

A co do porodów - ja w połowie przestałam Was czytać, bo zostałam tak przerażona, że zastanawiam się czy w ogóle będę chciała, żeby dziecko wyszło z mojego brzucha:)

Patrycja - ja mam taki brzuch, że niektóre dziewczyny w 20 t.c. miały taki sam w przychodni. Trochę się przez to zdołowałam, bo przecież się nie obżeram, ale może to przez to, że piję prawie 3l. wody dziennie:|
 
reklama
ło matko - ale gorąca dyskusja ;)
ja tam po dwóch porodach sn trzeci tez tak planuję ;) miałam wcześniej jak miałam 18 lat operacje wycięcia wyrostka i ja bardzo dziękuję za przecinanie powłok brzusznych.... potem ani kichnąć, ani kaszlnąć, ani nic... a co dopiero zajmowac sie maluchem... więc wolę już nawet moje nacięte krocze, chociaz może pogadam z połozna o tym olejku migadłowym co piszecie i uda sie uniknąć kolejnego....
co do depresji to po Mai byłam bardzo wycieńczona po krwotoku, potem nawał pokarmu itp ale depresji nie zaliczyłam... przy Adamie tym bardziej, bo już człowiek wiedział z czym co sie je, wiedział jak przystawić do piersi, żeby nie bolały, więc juz przy drugim łatwiej....

Szczebiotka
- ja tez z tych co nie pisną ;) jakoś nie umiem krzyczeć z bólu - może mam wysoki ten próg....
a ja po porodzie piłam własnie taką mieszankę 6 ziół - koper angielski, melisa, anyżek i jeszcze kilka i pieknie pokarm był, dziecka nie bolał brzuszek i spokojne w miarę jak i mama ;) kupowałam to w sklepie zielarskim, bo jak sa herbatki to nie wszystko jest i sporo drożej wychodzi... więc mozesz sie zaopatrzyć jak będziesz w PL - jak coś to poszukam wszystkie składniki ;)

basieniak - ja nie mogę - ale miałaś przeżycia kochana :wściekła/y:
w którym to szpitalu tak Cie załatwili?? no szok po prostu.... ale masz rację - cc to powazna operacja, z czego sporo osób nie zdaje sobie sprawy.....
basieniak, królowa - Mai wychowawczyni niestety robi zebranie we wtorek o 17.30, więc albo przełóżmy sie na 18.30 albo na środę... jak byliśmy w zeszłą sobote to mówiła, ze spotkanie będzie w środę.... więc dajcie znac co Wy na to ;)

królowa - przeraziłaś mnie tą cytologią, ze teraz boli... ja tez mam zrobić... normalnie to czuję tylko takie małe uszczypnięcie... :baffled:
a sen z ryba boski - nieźle się usmiałam :-D

kiniusia - zapraszam do Wawy - u na piękne słoneczko ;) na razie przesyłam pare promyczków :-)

sylwia - witaj ;)

a ja powinnam skoczyć na miasto bo jutro do znajomych jedziemy i cos kupic dla ich dzieci, ale mam taką śpiączkę, że szok.... kiedy mi to przejdzie - juz się martwię czy to normalne....
miłego dnia kochane ;)
 
Do góry